Dodany: 31.10.2005 06:16|Autor: palik

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Zderzenie czołowe
Bethke Bruce

Harleyem przez Infostradę


Bruce Bethke jest wartym uwagi autorem. Sama powieść dostała nagrodę P.K. Dicka, a pisarz - no cóż, to on w 1980 roku napisał opowiadanie "Cyberpunk" i chociaż sam odżegnuje się od bycia ojcem nowego gatunku w kulturze, to coś w tym chyba jednak jest.

Książka zapowiadała się nieszczególnie. Pretensjonalny tekst z tyłu okładki, na dodatek powtórzony zaraz na początku powieści - wszystko wskazywało na niskich lotów czytadło. Jednak szybko zorientowałem się, że te niecałe czterysta stron tekstu dostarczą mi nielichej rozrywki.

Pierwsza część historii przybliża nam Jacka Burroughsa i jego nader miałkie życie, jakie może toczyć młody, zdolny cyberpunk, pracując w dziale informatyki wielkiej korporacji. Te początkowe 150 stron jest rewelacyjne dla osób rzeczywiście pracujących w zawodzie "komputerowca". Mamy tu kilku straceńców opiekujących się trzódką wiecznie niezadowolonych "użyszkodników", udających przed szefostwem ciężką pracę i grających w sieciowe gry, kiedy tylko jest odrobina czasu (a ten zawsze się znajdzie, nieprawdaż?). Opisy nowoczesnego społeczeństwa również są przekonujące - dostajemy bardzo prawdopodobną wizję świata Kafki połączonego z Wielkim Bratem, doprawionego nieco Burgessem. A wszystko zanurzone w cyniczno-prześmiewczym sosie przypominającycm humor Douglasa Adamsa.

Wróćmy jednak do bohatera. Jack jest klasycznym przypadkiem komputerowego maniaka, geeka wyrzuconego ze studiów i żyjącego tylko dla Infostrady. W pracy i w domu jest popychadłem, gnębionym przez system śmieciem z zadłużeniem studenckim. Jednak po podłączeniu się do Sieci przybiera maskę MAX_KOOLa - wyluzowanego harleyowca, totalnego cool-macho. Jest tam ponad wszystkimi, omija gładko zabezpieczenia, porusza się po Sieci, jakby nie istniały żadne ograniczenia.

Jego spryt i umiejętności szybko zostaną docenione - dostanie fuchę na okrągłą sumkę, pozna całkiem inne oblicze Infostrady, odkryje, kim naprawdę są ludzie, jakich spotyka w wirtualnym świecie. Zgodnie z zapowiedzią z okładki nawet zginie. Po drodze jednak spotka go (i nas) naprawdę wiele niespodzianek i zwrotów akcji.

Książka napisana jest lekkim, pełnym humoru, barwnych opisów i ciętych dialogów językiem. Dla informatyków będzie odprężeniem - technologie takie jak cd-rom czy 10Base-T są tu oznaką nowoczesności - w końcu autor napisał tę powieść 10 lat temu! Komputerowe lamy uspokajam - cała książka jest tak napisana, że nie zgubicie się. Wirtualna rzeczywistość tutaj przypomina bardzo realistyczną grę video, bez technicznych zawiłości. Czyta się szybko i bez trudu. Oceniam ją bardzo wysoko - chociaż, patrząc z punktu widzenia informatyka, trąci nieco myszką. Mały minusik daję również za kilka scen napisanych "na siłę" do śmiechu.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 4196
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: