Dodany: 22.08.2008 19:19|Autor: agatatera

Podarunek


O przeczytaniu tej książki myślałam od dawna. Problemem było jej zdobycie. W bibliotece nie mają, w księgarniach drogo, na Podaju posucha. W końcu ściągnęłam sobie egzemplarz przez międzynarodową stronę wymiany książek. W razie jakichkolwiek nieścisłości – mogą one wynikać z różnic w polskim i angielskim wydaniu.

Już pierwsze zdanie i cały pierwszy akapit zawładnęły moim umysłem i sercem. „I became what I am today at the age of twelve, on a frigid overcast day in the winter of 1975”*. Poczułam się, jak gdybym siedziała na kolanach u dziadka, w mroźny, zimowy wieczór, gdy kominku płonie ogień, a on opowiada mi dzieje swojego życia. I tym autor zdobył moje zainteresowanie już na samym początku.

Książka ta opowiada o uczuciach, o tym, co w nas dobre, piękne, jak również o tym, co przerażające i ohydne. Odkrywa przed nami historię rodziny, lecz także historię kraju. Kraju, który wiele przecierpiał w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat, i który jeszcze wiele przecierpi, bo, niestety, nie widać końca konfliktu w Afganistanie. Pokazuje nam jego piękno, opowiada o ludziach w nim mieszkających, o ich życiu codziennym, zwyczajach, świętach, o tym, jak się bawią, modlą, świętują, kochają, jak funkcjonują ich rodziny, jak wyglądają relacje społeczne.

Ale głównie opowiada o chłopcu. Chłopcu i jego przyjacielu. Chłopcu i jego ojcu. Chłopcu i jego żonie. Chłopcu i… Wydaje mi się, że podczas czytania tej książki nigdy nie przeczytałam więcej niż dwa rozdziały naraz. Zbyt wiele ta książka poruszała emocji, zbyt wielki ładunek uczuciowo-psychologiczny przekazywała, zbyt wiele pytań powstawało w mej głowie. Ale tak jest lepiej, to nie jest zwykły chick lit, który można połknąć w godzinę czy dwie. To książka, o której się myśli nawet wtedy, kiedy się jej akurat nie czyta. Wszystko jeszcze kotłuje się w mojej głowie, dlatego też trudno było mi cokolwiek na jej temat napisać.

Może i Khaled Hosseini to tylko świetny rzemieślnik, jak twierdzą niektórzy. I że ta książka to tylko przykład dobrego warsztatu. Może, nie mnie o tym sądzić, nie jestem ekspertem. Ale ta książka dla mnie jest przepięknym prezentem, za który bardzo mu dziękuję. I dlatego „Chłopiec z latawcem” pozostanie u mnie na półce. I już zamówiłam „A Thousand Splendid Suns”, żeby sobie jeszcze jeden taki prezent sprawić :).



---
* Khaled Hosseini, „The Kite Runner”, wyd. Riverhead Books, 2003, s. 1. „Stałem się tym, kim jestem dzisiaj w wieku 12 lat, pewnego lodowatego, pochmurnego dnia zimą 1975 roku” (tłumaczenie własne).

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 4703
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 7
Użytkownik: sowa 23.08.2008 21:25 napisał(a):
Odpowiedź na: O przeczytaniu tej książk... | agatatera
Co to jest "chick lit"?
Użytkownik: dansemacabre 23.08.2008 21:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Co to jest "chick lit"? | sowa
Lekka literatura, łatwa do przyswojenia - tak szybko o niej zapominasz, jak szybko czytasz :-)
Użytkownik: ta-miza 23.08.2008 21:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Co to jest "chick lit"? | sowa
Chick lit (ang. chick - "laska", dziewczyna; lit - skrót od "literature") jest to, ogólnie rzecz biorąc, literatura adresowana do kobiet, najczęściej 20-, 30-letnich; główne tematy to miłość, kariera i życie w wielkim mieście (por. "Dziennik Bridget Jones", od którego, w latach 90. XX wieku, gatunek ten zyskał ogromną popularność). Zazwyczaj pisany przez kobiety. Myślę, że można termin "chick lit" porównać z polskim terminem "literatura kobieca" (Grochola, Gretkowska, Szwaja). Nie jest to jednak termin naukowy, raczej potoczny, stąd zawiłe dyskusje i próba zdefiniowania i uporządkowania definicji; moim zdaniem literatura pisana przez kobiety nie jest tożsama z pojęciem "literatury kobiecej".

Pozdrawiam! :)
Użytkownik: Speculum 23.08.2008 22:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Co to jest "chick lit"? | sowa
Termin operujący dwoma słówkami, z czego jedno to slang, a drugie - skrót.
Chick = młoda dziewczyna
Lit = literatura.
Proza jak Dziennik Bridget Jones i Seks w wielkim mieście. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że jej czytelniczą grupą docelową są zazwyczaj singielki. Praca, seks i poszukiwanie nowych znajomości stanowią poważną część życia i zainteresowań bohaterek. Powieści tego typu osadzone są głównie w "wielkich miastach". W Stanach Zjednoczonych ten typ literatury rozprzestrzenia się, także poza większościowe grupy kulturowe i etniczne, doprowadzając już do powstawania takich ciekawostek, jak "chica lit", czyli chick lit dla Latynosek, czy hinduska "indian chick lit". I tak dalej.
W recenzji najwyraźniej użyto wyrażenia jako synonimu literatury łatwej, nieskomplikowanej. Można by polemizować z takim podejściem do gatunku "chick", który mimo specyficznej łatwości przyswajania bywa czasem i źródłem perełek czytelniczych :>.
Poza tym - dobra refleksja czytelnicza, liczę na więcej z Twojej strony, Aga :).
Użytkownik: Speculum 23.08.2008 22:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Termin operujący dwoma sł... | Speculum
A teraz tylko wybierać spośród obfitości definicji...
;-)
Użytkownik: sowa 25.08.2008 01:02 napisał(a):
Odpowiedź na: A teraz tylko wybierać sp... | Speculum
Bardzo dziękuję wszystkim, którzy tak uprzejmie i obszernie mnie doinformowali:-))).
Użytkownik: agatatera 13.08.2009 22:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Termin operujący dwoma sł... | Speculum
Rany Julek, dopiero zobaczyłam, że ktoś tutaj w ogóle komentował! Lepiej jednak późno, niż wcale ;)

Powoli zmierzam w kierunku ponownego dzielenia się moimi przeżyciami czytelniczymi, więc może coś w końcu dodam.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: