Dodany: 28.01.2022 10:08|Autor: fugare
Ania z "Zielonych Szczytów"
Trudno jest mi przyjąć taką nowość, z powodu przywiązania do tej książki.
Tłumaczka - Pani Anna Bańkowska przetłumaczyła ukochaną przez czytelniczki i czytelników kilku pokoleń "Anię z Zielonego Wzgórza" i nie byłoby w tym nic dziwnego i kontrowersyjnego, gdyby nie to, że jej tytuł brzmi teraz „Anne z Zielonych Szczytów".
Piszą o tym różne media m.in. Gazeta Wyborcza https://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/7,157211,28036501,profanacja-zdeptane-dziecinstwo-dlaczego-nowe-tlumaczenie.html?disableRedirects=true
Jest to dość rewolucyjna zmiana, podobnie było z "Lampartem", którego tytuł w nowym tłumaczeniu brzmi "Gepard". Czy nowe tłumaczenie - to "nowe rozdanie", czy powinno nawiązywać do poprzednich, czy wprost przeciwnie?