Jak już dało się zauważyć - nieco nam się zmniejszył stan osobowy na dzisiejszym spotkaniu, tym niemniej odbyło się, o czym niniejszym donoszę.
Dotarłam do Wayne's Coffee skandalicznie spóźniona, dopiero na 18, jako jedyne usprawiedliwienie mając wywiad z Bogusławem Kaczyńskim w TVN, chyba pierwszy po chorobie, z uwagi na który zdecydowanie za późno wyszłam z domu.
Exilivia już była, na szczęście nie rozzłoszczona moim opóźnieniem, jako że zaopatrzona w doskonałą lekturę, zauważyła też nieco niezdecydowaną i niepewną osóbkę przed wejściem, która zaproszona do stolika okazała się Olą, czyli Fanką R+. Przyszłam dziś z postanowieniem uszczęśliwienia koleżanek lekturą i odmawiania pożyczania czegokolwiek, co udało mi się zrealizować tylko chwilowo, na samym początku spotkania. Przyniosłam dla Exilivii "Ostatnią cyganerię" i "Znaczy kapitana", a dla Malutkiej Czarownicy przeczytanego Hena, bo nie zdążyłam zobaczyć, że jej nie będzie.
Zaczęłyśmy rozmowę o książkach, studiach i innych drobiazgach, kiedy dołączyła do nas Emkawu, którą zapraszałyśmy, ale nie miałyśmy pojęcia, czy dotrze. Opowiedziała nam jak to wykłada historię i pokazała próbki prac studentów - coś pięknego, jak można narysować mapę przedwojennej Rzeczpospolitej. :-)
Niestety, Ola spieszyła się na zajęcia, więc musiała nas opuścić, a my siedziałyśmy dalej rozprawiając o historii, Sycylii, judeochrześcijanach i innych ciekawych rzeczach. Exilivia wyjęła z plecaka więcej książek, kóre przywiozła dla Verdiany - i w tym momencie zachwiało się moje niezłomne postanowienie, żeby niczego więcej nie pożyczać. Zachwiało, to mało powiedziane - padło z trzaskiem na widok Ruth Benedict
Wzory kultury (
Benedict Ruth)
, na którą rzuciłam się z pazurami.
Emkawu też nie pobyła długo, a my czekając na Oyumi, która przez telefon już na drobne kawałki połamała moje postanowienie pytaniem, czy chcę
Kapuściński: Nie ogarniam świata (
Bereś Witold,
Burnetko Krzysztof,
Kapuściński Ryszard)
, czemu nie umiałam się oprzeć, kontynuowałyśmy omawianie wad i zalet rozmaitych rodzajów wykładowców. Przy okazji zdecydowałam się uwolnić Exilivię od jeszcze jednej książki
Zniewalająca moc kultury: Artykuły i szkice z filozofii kultury, poznania i polityki (
Szahaj Andrzej)
, notabene też przeznaczonej dla Verdiany, żeby się biedna nie przedźwigała zanadto, a po przyjściu Oyumi mój upadek stał się ostateczny, bo mimo zarzekania się jak żaba błota wzięłam jeszcze
Japoński wachlarz (
Bator Joanna)
.
Bardzo miło nam się rozmawiało mniej więcej do 20.30, o której to porze musiałam zacząć wracać do domu, Oyumi i Exilivia jeszcze zostały, a ja mam nadzieję na kolejne miłe spotkanie i oczywiście uzupełnienie relacji z ich strony, jako że bardzo wiele innych książek zalegało na naszym stoliku, a ja ich nie pamiętam.