Dodany: 15.03.2006 21:14|Autor: LUCJUSZ

Czytatnik: PRZEMYŚLENIA

Dziękuję...


Mistrz Stradivarius tchnął w nie życie, a smukłe palce Paganiniego wydobyły dźwięki, które nas czarują i będą to robić po kres... Wielki Leonardo z Vinci wyszukał ją, aby jej uśmiech uczynić nieśmiertelnym i kawałek deski pokrytej farbą stał się bezcenny. Każdy z nas chciałby tak całować jak postaci z "Pocałunku" Rodina, a rozmowa Jezusa z Piłatem wyreżyserowana przez Bułhakowa nie pozwala nam zasnąć. Ci wielcy ludzie odkryli dla nas baśniową rzekę, po której płyniemy w chwilach wolnych od trosk i kłopotów. Dziękujemy...

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 19849
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 65
Użytkownik: Ilonuta 17.03.2006 00:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Mistrz Stradivarius tchną... | LUCJUSZ
Pięknie to nazwałeś Lucjuszu! Często uciekam w ten niezwykły świat...
Użytkownik: skaara 21.03.2006 21:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Mistrz Stradivarius tchną... | LUCJUSZ
"Tylko ty potrafisz z pióra
wyczarować jak najpiękniej
Każde słowo - zwykłe szare
zmienić w kolorową tęczę

W monotonną ciszę deszczu
wsnuć nić barwnych zdarzeń
W każdy dzień sens istnienia
stworzyć realność w miejscu marzeń

Twoje oczy widzą bardziej
czar i przepych pięknej ziemi
Każdy kwiat, zieleń i maje
I słonka blask i wielkość zdarzeń."

Brakuje mi Twego słowa niesionego nitkami sieci. Co się w Twojej duszy gra? Ja spełniam nadal własne marzenia. Właśnie wylicytowałam poezje Williama Blake'a i album z jego rycinami. Czekam z niecierpliwością na przesyłkę... Potem zagłębię się w lekturę, poczuję prawdziwy smak Twoich słów, podziękuję za baśniową rzekę...

"z wiatrem biegną moje westchnienia
bo tęsknota jest lotna jak wiatr
każdy pocałunek
to zapowiedź lata
upalne południe
szczyt
nadzieja to morze
przypływ i odpływ
wzburzone fale mówią
nie jedno słowo ginie na dnie
rozpacz i radość
alternatywa krańcowości
a ty nie wiesz co to znaczy."
Użytkownik: LUCJUSZ 22.03.2006 18:34 napisał(a):
Odpowiedź na: "Tylko ty potrafisz ... | skaara
Ja ciągle utwierdzam się w przekonaniu, że jestem bez szans na wszystko. Nie mam odwagi, żeby popłynąć do Kolchidy po runo złotem się mieniące, stoję pod ścianą kiedy wszyscy tańczą na wielkim balu. A przecież wszystko zależy ode mnie, gdyż to ja posiadam klucze do własnego szczęścia, ja jestem panem swojej woli i niewolnikiem swojego sumienia. I dlatego muszę wierzyć, że jestem tu potrzebny, że trzeba coś robić, że dzień bez dobrego uczynku jest stracony. Kupię nowe spodnie, znajomej powiem, że ma ładną sukienkę, a psa który mnie ugryzł kilka dni temu nie zapamiętam. I zejdę jak co rano z czwartego piętra w świat z workiem nadziei na plecach i dobrym słowem na ustach. Nie martw się Lucjuszu...
Użytkownik: skaara 22.03.2006 21:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja ciągle utwierdzam się ... | LUCJUSZ
Czasem warto pobiec przed siebie, zostawić smutki za plecami, nie odwracać głowy, tylko ciągle przeć do przodu...
Czasem warto zapomnieć o przeszłości, o tym co było, co się nie udało i zacząć od nowa marzyć...
Czasem warto zobaczyć świat oczami małego dziecka, w zachwycie pozostawać ogromnym i pląsać w rytm bicia serca...
Czasem warto zatrzymać się na chwilę i pozostawić niemy ślad na piasku...
Użytkownik: LUCJUSZ 23.03.2006 18:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Czasem warto pobiec przed... | skaara
Aktualnie czytam książkę Stanisława Grzesiuka "Na marginesie życia". Autor opowiada w niej o swoich problemach zdrowotnych, o długich sanatoryjnych leczeniach, o postępującej gruźlicy i świadomości, że nie dożyje sędziwego wieku. Książka przypomina mi trochę powieść Tomasza Manna "Czarodziejska Góra". Te wszystkie choroby są naszym przekleństwem. Podobno winna jest pewna kobieta, która niepotrzebnie otworzyła tajemniczą puszkę i to wszystko rozlazło się po świecie. A mogło być tak pięknie...
Użytkownik: skaara 23.03.2006 20:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Aktualnie czytam książkę ... | LUCJUSZ
Skoro mowa o kobiecie, powiem Ci, że ja czytam obecnie 3 książki, z których dwie są związane z kobietami. Są to książki z różnych półek - pierwsza z nich to "Córka Wikingów" - Very Henriksen, która w sposób niezwykle ciekawy i ujmujący opowiada o życiu Wikingów. Jestem nią zachwycona, veverica miała rację. Druga pt. "Dziewczyny" Barbary Stanisławczyk w brutalny sposób opowiada o kobietach, ładnie to ujmę lekkich obyczajów. Książka jest żywym i jednocześnie strasznym obrazem brutalnej rzeczywistości naszego życia. To pewna tajemna strona życia, o której się nie mówi i nie myśli, ale jest i..., ta książka otwiera oczy. Myślę, że kobieta i mężczyzna odbiorą "Dziewczyny" inaczej. Ja dostałam ją od koleżanki, która była wstrząśnięta prezentowanym obrazem i wcisnęła mi ją do ręki ze słowami "aż trudno uwierzyć".

"Dusza człowieka jest niczym woda;
Z Nieba przychodzi
I do Nieba wzlatuje
Po czym na ziemię powraca..." (Goethe)
Użytkownik: LUCJUSZ 27.03.2006 23:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Skoro mowa o kobiecie, po... | skaara
"Celem sztuki nie jest poszukiwanie piękna, lecz prawdy.
Piękno pojawia się jako sygnał dotarcia do niej i jako nagroda dla twórcy"

LEGER

"Życie jest jak droga restauracja, gdzie zawsze na koniec podsuwają ci rachunek,
co wcale nie oznacza konieczności zapomnienia o delicjach, których się wcześniej kosztowało"

PEREZ-REVERTE

"Człowiek urodził się nie po to, żeby rozwiązać problem świata, ale po to,
żeby stwierdzić, gdzie ten problem leży"

PEREZ-REVERTE


Zabieram się do malowania i jestem pełen niepokoju. Zawsze tak jest. Co też się pojawi na kawałku płótna, czy moje krytyczne oczy wytrzymają ten widok. Czy kolory dobrane właściwie i czy to ma sens. Za oknem płacze świat...
Użytkownik: skaara 28.03.2006 05:51 napisał(a):
Odpowiedź na: "Celem sztuki nie je... | LUCJUSZ
Ja maluje prawie codziennie - coś tam na szkle, to na prezent, to w okno siostry, to koleżance... Zawsze ktoś wzywa... Ale gdy za oknem deszcz rytmicznie uderza o parapet, to co innego pozostaje - albo książka, albo pędzel...

Świat jest piękny :)

"Mówiłaś o rzeczach których nie widzieli,
a oni śmiali się.

Ale wiosłować w mrocznej rzece
wierzchnie wody,
iść nieprzetartą drogą
po omacku uparcie
i szukać słów zakorzenionych
jak guzowate drzewa oliwne,
daj spokój niech się śmieją.
I pragnąc by zamieszkali inni ludzie
w dzisiejszej duszącej samotności
w tej nieznanej rzeczywistości -
daj im spokój.

Morski wiatr i rześkość świtu
istnieją bez niczyjej woli."

Cóż pięknego wychodzi spod twego pędzla i osadza się na kawałkach płótna?
Użytkownik: LUCJUSZ 28.03.2006 22:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja maluje prawie codzienn... | skaara
Spod mego pędzla rzeczywiście coś wychodzi, ale czy to jest piękne? Mam wątpliwości. Są jakieś drzewa, jest polana i niepokój w mym sercu, że finalnie nie będzie satysfakcji. Nie umiem rysować, niestety... Co pewien czas budzi się jednak tęsknota, która wyzwala optymizm i wiarę, że może tym razem płótno będzie ładniejsze od ramki. I próbuję znowu wtoczyć ten syzyfowy kamień na górę, której szczyt tonie w mgły oparach.

"stoi pies pod płotem i płacze
wiatr zatrzasnął bramę na zawsze
tańczy w sadzie swój hymen jabłoń
róża płomień w pąkach zapala
a pies stoi czeka pod bramą
czułą wierność
zła dłoń odtrąca

pies nie żyje brama otwarta
jabłoń gubi swoje owoce
płomień spalił krzewy a popiół
dobry wicher
rozwiał w niepamięć"
Użytkownik: skaara 29.03.2006 22:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Spod mego pędzla rzeczywi... | LUCJUSZ
A ja wybiegam na zewnątrz domu, wchłaniam zapach wiosny, obserwuję każdą zmianę struktury ziemi, czuję jej ruchy i powracające życie, czasami oglądam zaćmienie słońca, a wieczorową porą studiuję Blake'a. Wszystko jest na dobrej drodze do powrotu do cudownych wieczorków przed domem przy lampce wina, w blasku zachodzącego słońca, przy delikatnym ciepłym wietrzyku...

"Przejdę przez Wrota Gniewu,
U kresu dnia odnajdę
Ścieżkę, co na mnie czeka.
Błoga mnie łaska wiedzie,
Westchnieniem witam, skruchą
Tej nowej brzask światłości.

Mieczów i włóczni wojna
Błogosławiona rosą
W mgłę się rozwiewa lekka.
Już wyzwolone łzami
Miłującymi słońce
Nad ziemię się unosi." (Blake)
Użytkownik: LUCJUSZ 31.03.2006 22:43 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja wybiegam na zewnątrz... | skaara
Wieczorem przed domem stół, na nim obrus i chleb i dzban mleka. W dole cicho szumi rzeka i słowika śpiew z dąbrowy wywołuje zawrót głowy. Oprócz tego lampka wina w drżących dłoniach dogorywa. Po niej druga. Jak wspaniale, jak mi ciepło, jak mi miło. Znów alkohol zbiera żniwo. Skaara na nogach się słania. Nie, nie dojdzie do posłania. To daleko, sił za mało no i jeszcze by się chciało choć kropelkę. Więc zostaje przy stoliku, przy księżycu, w swoim ciepłym surduciku. Sama nie wie jak wypiła jeszcze jedną porcję wina i odeszła w senne mary. Ponoć śniły się koszmary, tam na ganku, tam przy winie, które zaszkodziło dziewczynie. W śnie pytanie ją oplata - a co na to powie tata?
Użytkownik: skaara 01.04.2006 22:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Wieczorem przed domem stó... | LUCJUSZ
Skaara odwiedziła ogród i sadziła, sadziła, sadziła...
a przyroda ciągle do przodu, z minuty na minutę, z każdym ciepłym promykiem słońca...
a wieczorem światełko do nieba - dla ukochanego Papieża... czas tak szybko płynie, a łza ciągle w oku...
Użytkownik: LUCJUSZ 02.04.2006 22:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Skaara odwiedziła ogród i... | skaara
cóż poczniemy z tą ziemią
gdy zostaną na niej
tylko kamienie
nagie skały
i drzewa bez liści
i ludzie bez serc
a ich cienie
będą się snuć wieczorami

będziemy szukać źródła
pośród nagich skał
w umarłym lesie
wierząc w powrót człowieka
Użytkownik: Wilku 02.04.2006 23:01 napisał(a):
Odpowiedź na: cóż poczniemy z tą ziemią... | LUCJUSZ
Ale wciąż pozostaje ta nadzieja
Użytkownik: skaara 03.04.2006 07:45 napisał(a):
Odpowiedź na: cóż poczniemy z tą ziemią... | LUCJUSZ
Tak, właśnie! Jest nadzieja... i to jest najważniejsze.
Dlaczego w smutku mamy topić nasze łzy, dlaczego mamy snuć się wieczorami i patrzeć jedynie na umieranie drzew, ludzi, świata. Nie, tak być nie może. Uśmiechnijmy się, wyjrzyjmy przez okno i spójrzmy na słońce, na świat, który nas otacza. Przecież on wcale nie jest taki zły. Ja wiem, szare miejskie życie, ludzie tłoczący się na ulicach, kłamstwo i chciwość polityków, wszędzie zło - obijające się od jednego serca ku następnym.
Ale przecież nie do końca! Przecież można spojrzeć oczami dziecka, poczuć własny zachwyt nad pięknem przyrody, nad każdym najmniejszym punktem współistnienia każdej żywej istoty.

Ktoś mi kiedyś powiedział:

"Więc cóż zrobić, gdy skrzeczy wszystko wokół i przytłacza, gdy nasze motyle skrzydła tytła błotem i stawia płoty plotek? A może dać światu szansę i próbować go zrozumieć, i dać siebie do zrozumienia. Może wtedy, jeśli zechcemy, uda się wreszcie coś poruszyć.(...) To od nas zależy jaka będzie rzeczywistość, bo ja + Pani +... +... +... = nieskończoność (to znaczy: suma cząstkowa drobnych działań daje ogólną moc)..."
Powiedział on też, że w życiu codziennym trzeba działać dla radości, choćby to miała być tylko chwilka i coś niezwykle prozaicznego.

I to jest tajemnica prawdziwego życia... :-)
Użytkownik: LUCJUSZ 14.04.2006 12:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, właśnie! Jest nadzie... | skaara
Zdrowych i wesołych Świąt Wielkanocnych, smacznego jajka i mokrego śmigusa-dyngusa życzy LUCJUSZ.
Użytkownik: skaara 14.04.2006 21:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Zdrowych i wesołych Świąt... | LUCJUSZ
"Jak mam rozumieć Cię, Panie,
Skoro nie umiem Cię słuchać?
Jak wykonywać Twe polecenia,
Przecież nie potrafię Cię dostrzec.
Jak trudno jest przyjmować zadania
od niewidzialnego Pana...
Niełatwo jest zrozumieć to,
Czego nie może uchwycić zwykły, prosty rozum.
Niełatwo zgłębiać coś,
Co jest ukryte od tysięcy już lat.
A jednak każesz mi próbować,
Dzień po dniu,
Noc po nocy,
Zmrok po świcie...
Mówisz: "Uwierz"!
Nie zdajesz sobie nawet sprawy,
Jak trudno tego dokonać...
Od Ciebie nikt nie wymaga tak banalnych,
A jednocześnie tak trudnych czynów,
Tak trudnych,
Że wielu już zwątpiło
i porzuciło ścieżkę tak najprościej zawiłą...
Poszli krążyć dalej...
Żją tylko po to, by umrzeć,
By powstał tylko jeszcze jeden
Nic nieznaczący nagrobek...
A tymczasem na ziemi
Pozostawiłeś jeszcze nas,
Ciągle pragnących i szukających
Ziarnka gorczycy...
A kiedy już znajdziemy to,
Czego szukaliśmy usilnie z takim trudem
Przez całe nasze życie,
Posadzimy maleńkie nasionko w doniczce...
A kiedy, Panie, nas przywołasz,
Zamiast kolejnego, pustego grobu
Zostawimy po sobie drzewo,
Które da schronienie innym,
Które pokaże, że można dojść tam,
Gdzie, jak się wydawało,
Jest za daleko
Aby dojść."

Tobie również wszystkiego najlepszego, co mogą przynieść te święta:
Radości z budzącej się do życia przyrody,
Szczęścia, jakie ponoć wróży oblanie wodą w poniedziałek
oraz smacznego jajka
życzy
Skaara
Użytkownik: LUCJUSZ 22.04.2006 21:05 napisał(a):
Odpowiedź na: "Jak mam rozumieć Ci... | skaara
Zbliża się wolny dzień. Jak dobrze, że nie będę musiał wstać o 5.00 i na uśpionej jeszcze ulicy miasta być jednym z nielicznych przechodniów. Mówią, że praca jest jak modlitwa. Ostatnio jestem więc cały czas na kolanach, nawet w soboty jestem rozmodlony. Więc tylko ta niedziela - dobra przyjaciółka, powtarzalna i pewna jak wschody słońca, przynosi odmienność i daje chwile bezwstydnego lenistwa. I klepsydra czasu jest w moich rękach. Trzymam mocno, aż palce bolą...
Pozdrawiam serdecznie!
Użytkownik: skaara 25.04.2006 05:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Zbliża się wolny dzień. J... | LUCJUSZ
Również serdecznie pozdrawiam...
Jak tam przed długim weekendem? Jakieś ciekawe plany? Jakaś interesująca książka? Czy może jakaś zbłąkana myśl i plan obrazu?
Ja mam zamiar spędzić go miło w domu. Teraz pracuję w ogrodzie, bo wiosna nadrabia stracony czas i ogrodnik też musi. Muszę też zabrać się za odłożone na półkę książki, bo już tęsnie na mnie spoglądają, a mnie, podobnie jak tobie brakuje czasu...

Może warto przystanąć, uciec daleko od zgiełku i zostać pasterzem:

"Błogie jest życie pasterza: wędruje
Od rosy świtu aż po zmierzchu cienie;
Zawsze wędruje tam, gdzie jego owce;
Na jego wargach zawsze dziękczynienie..."

:-)))
Użytkownik: LUCJUSZ 25.04.2006 18:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Również serdecznie pozdra... | skaara
Czytam "Spowiedź szaleńca" Augusta Strinberga. Oczywiście, książka o miłości. Tej miłości jest dużo wokół. Zwłaszcza na wiosnę. Za oknem, w parku na ławce, w kawiarnianym ogródku. Wszyscy kochają i wszyscy chcą być kochani. Wszyscy przeżywają wielkie miłości, ale są tacy, którzy malutką miłość zapraszają do swego domu, gdzie świece, róża i tęsknota... A ona nie przychodzi, choć o dwa kroki słychać jej śmiech. A może to tylko złudzenie. Zakochany poeta wymyślił wielkie słowa w chwilach szalonej fascynacji i powtarzamy za nim coś, czego nie rozumiemy. Ale to jest potrzebne jak słońce i zieloność trawy.
On powiada - zabierz mi wszystko, tylko nie zabieraj mi blasku twych oczu, twoich westchnień, nie zabieraj mi szelestu twoich kroków na schodach i ciepła twojej dłoni.
Świat nie ma żadnego pożytku z zakochanych, bo oni poza sobą świata nie widzą...
Zbliża się maj - moja wielka miłość!

Serdecznie pozdrawiam!
Użytkownik: skaara 25.04.2006 21:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytam "Spowiedź sza... | LUCJUSZ
Cudownie słodkie słowa. Wiesz, właśnie się uśmiecham do monitora... To chyba jakieś leciutkie zboczenie, ale co tam... Ująłeś to niezwykle i miło... Ach ta miłość za nami, przed nami, wokół nas... Wiosna sprzyja amorom ponad miarę, a maj czule pieści tęskne marzenia o tej jedynej, prawdziwej, słodkiej miłości...
Ja dziś przeczytałam książkę zupełnie z innej półki, powiedziałabym z półki dziecięcej. Nie wiem dlaczego znalazła się w wypożyczalni dla dorosłych, ale warto było po nią sięgnąć. Wdzięczny tytuł: "Szepty czarownic" - Anny Dale. Fajna, przyjemna i bezstresowa (więcej w czytatniku).

W długi weekend zamierzam trochę odpocząć od zgiełku na łonie przyrody i wybrać się na kilka długich spacerów wśród budzącej się do życia przyrody i ptaków, którym teraz to też tylko amorki w głowach...

Pozdrawiam serdecznie!!!
Użytkownik: LUCJUSZ 26.04.2006 18:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Cudownie słodkie słowa. W... | skaara
W majowe, wolne dni pewnie będę na wsi u rodziców. Tam zawsze czuję się bardzo dobrze. Tam polna, piaszczysta droga wije się wśród pól, po których biegają sarny. Czasami spod miedzy wyskoczy zając i pędzi do pobliskiego zagajnika. Jakieś ptaki kreślą na niebie ósemki a pod nimi rolnik sypie ziarno w ziemię żywicielkę po raz kolejny. A w nocy jego sny są kontynuacją marzeń o dobrych zbiorach. Wiosna na wsi jest najpiękniejsza.

słowik wysoko w górze
śpiewa sobie do taktu
no jak tu nie kochać wiosny
no jak tu

energia tryska z ludzi
do pracy każdy skory
odżywa stare hasło
kobiety na traktory

pąki już bardzo duże
zieleń jeszcze ostrożna
nie można nie kochać wiosny
nie można
Użytkownik: skaara 26.04.2006 19:04 napisał(a):
Odpowiedź na: W majowe, wolne dni pewni... | LUCJUSZ
Zgadzam się całkowicie. Wiosna to najpiękniejsza pora roku. To czas ożywania wszystkiego, co zimową porą grzecznie ułożyło się do snu. To czas pobudki i czas miłości...


Przychodzisz wiosną
jak natchnienie poety
i oblegasz ciało
tak ciasno
że aż drży od dotyku,
a smak ust
jak narkotyk
rozbiega się po żyłach
czerwona krew
zabarwia serce
jak purpurową różę
symbol nadziei
której oczekuje każdy
A kochanek
znów zapomina się
wpatrzony w oczy
jak w zwierciadło
które odbija postać
miłosnych uniesień
a ja
zawsze tęsnię za wiosną...
Użytkownik: LUCJUSZ 09.05.2006 17:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam się całkowicie. W... | skaara
zagłębiłem się w toń oceanu
żeby ciebie zgubić
lecz na próżno
ziemia w swoim wnętrzu mnie gościła
lecz ty też tam dotarłaś
w ogromnym starym lesie zbudowałem dom
żeby zapomnieć
lecz miałaś klucz i weszłaś
i rozjaśniłaś mroki pokoju
chciałem uciec poza Mleczną Drogę
lecz z prędkością światła
sunęłaś obok niczym cień
i teraz już wiem
że przed tobą nie ma ucieczki

Kilka dni temu w Kazimierzu Dolnym dostałem autograf od Jana Wołka, znanego malarza i autora piosenek. Na folderze ze swoimi plenerowymi obrazami napisał dla mnie kilka miłych słów czarnym flamastrem. Byłem wtedy zagubiony wśród kolorów i płócien w jego galerii, tym bardziej, że byłem tam w pracy... Nieśmiałe usta wyszeptały słowa podzięki, a nieśmiałe oczy z trudem uniosły się do góry. Ja trochę kopiuję - wyszeptałem. To nie jest twórcze. Ale to nic złego, trenuje się rękę - odpowiedział.
Migawka z pracy.
Pozdrawiam!
Użytkownik: skaara 09.05.2006 22:02 napisał(a):
Odpowiedź na: zagłębiłem się w toń ocea... | LUCJUSZ
... :-)

"Chodzi Anioł Stróż po świecie
sprząta po miłościach,
co się rozleciały
zbiera jak ułomki chleba dla wróbli,
żeby nic się nie zmarnowało

Bliscy boją się być blisko,
żeby nie być dalej...
miłości się nie szuka
jest albo jej nie ma,
nikt z nas nie jest samotny
tylko przez przypadek.

Śpieszmy się kochać ludzi
tak szybko odchodzą,
zostaną po nich buty i telefon głuchy,
tylko to co nieważne, jak krowa się wlecze,
najważniejsze tak prędkie,
że nagle staje.

Kochamy wciąż za mało
i stale za późno."

Miło mi wiedzieć, że jesteś. Tak dawno Cię nie było, zero słów...
Warto zobaczyć coś nowego, przeżyć coś innego... Ja znów zaczynam badać obszary z aparatem w ręku, wieczorową porą wsłuchiwać się w odgłosy cykad, zaglądać w kielichy kwiatów i chłonąć życie pełną piersią...
Podziwiam interesujące zdjęcia, zajrzyj:

http://onephoto.net/info.php3?id=274773
http://onephoto.net/info.php3?id=274772
http://onephoto.net/info.php3?id=274710
http://onephoto.net/info.php3?id=274702

Ps. A utonąć w obrazach Wołka warto było - zazdroszczę ;-)
Użytkownik: skaara 09.05.2006 22:22 napisał(a):
Odpowiedź na: zagłębiłem się w toń ocea... | LUCJUSZ
Prawdziwy rarytas:

http://onephoto.net/info.php3?id=274616

Pozdrawiam serdecznie
skaara
Użytkownik: LUCJUSZ 10.05.2006 17:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Prawdziwy rarytas: htt... | skaara
Kupiłem książkę kucharską w wiadomym celu i czasami mam wrażenie, że mając ją mogę umrzeć z głodu. Kuszące ilustracje inspirują i każą mieć nadzieję, że na moim stole oprócz pustego, wiklinowego koszyczka pojawi się kiedyś np. baba piaskowa w polewie czekoladowej lub udka kurczaka po cygańsku. Dobrze,że jest taka nadzieja.
A tymczasem pewnie wykręcę znajomy numer i młody chłopak po 15 minutach przyniesie pizzę z sosem chrzanowym.
Masz prawo w tej chwili przełknąć ślinę... I biegnij do kuchni, wyciągaj mikser z tej górnej półki i do dzieła. Ktoś czeka na Twoje wypieki...
Hej!
Użytkownik: skaara 10.05.2006 22:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Kupiłem książkę kucharską... | LUCJUSZ
Kurcze już za późno na mikser i maleńki wypiek, ale pewnie w sobotę się pojawi wspaniały placek z rabarbarem, a za jakiś czas - doskonały deser z truskawkami (u mnie już kwitną) itd...
Aż ślinka cieknie rzeczywiście. Co do pizzy, to uwielbiam szczególnie z sosem czosnkowym. Jest rewelacyjna. Sama robię całkiem niezłą :-)
Właśnie odebrałam paczkę z antykwariatu i muszę zabrać się za czytanie w przerwie pomiędzy ogrodem, a sadem. Jest co robić! Ale cóż, to wspaniały urok wiosny, która pełną parą się bierze do dzieła (żeby choć chwasty dały sobie trochę luzu, a tu nic, tylko rosną i rosną :-)))

"Przyszedł kwiecień, miesiąc wiosny,
miesiąc ciepły i radosny.
Kwitną kwiaty, kwitną drzewa.
W polu, w lesie ptak zaśpiewa.
I my także się cieszymy,
na rowery się śpieszymy
Hulajnogi, rolki komu?
My nie chcemy siedzieć w domu!
Na wycieczkę
Gdy na polu ciepło już,
rzucam hasło "trampki włóż"!
Na wycieczki przyszedł czas-
góry, łąki, pola, las.
Już nas woła, już przyzywa,
nic nas w domu nie zatrzyma.
Wybierz z nami się i Ty!
Ruszaj w drogę, pokaż styl."



Użytkownik: LUCJUSZ 11.05.2006 16:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Kurcze już za późno na mi... | skaara
W drugiej połowie maja na emeryturę odchodzi kierowniczka z pracy. Postanowiłem dać jej od siebie mały obraz. Jest to krajobraz górski. Oprawiłem go w ramkę bardzo ładną i bardzo drogą i... nie wiem co będzie. Pewnie wszystko będzie dobrze. Trochę smutno, bo odchodzi bardzo dobry szef, który miał dla nas pracowników zawsze dużo wyrozumiałości i rozumiał nasze problemy. Jaki będzie następca? Czy przedłuży drogę poprzednika czy też zacznie szaleć i wymyślać zmiany, które nie zawsze muszą być lepsze.
Ten placek z rabarbarem zaintrygował mnie. Oczywiście prześlesz kawałek! Listonosz wiatr przyniesie choćby tylko zapach. Niech wpadnie kuchennym oknem w najmniej spodziewanym momencie.
Użytkownik: skaara 11.05.2006 21:44 napisał(a):
Odpowiedź na: W drugiej połowie maja na... | LUCJUSZ
Oczywiście, specjalny wietrzyk zamówię na sobotę, napewno dotrze do twych okien i zapuka z delikatnym aromatem pod pachą...
Smutno, gdy trzeba się z kimś pożegnać i zastanawiać się, kto go zastąpi i jaki będzie. Taki prezent to bardzo miły gest. Może i dla mnie jakiś wiatr prześle jakiś piękny pejzaż na płótnie. Jestem bardzo ciekawa twoich obrazów. Może jakaś wystawa? Kiedyś?!
Co czytasz Lucjuszu? Ja zabrałam się dosłownie chwilę temu za "Bajarka opowiada". Zdobyczna na allegro. Jest cudownie dziecięca i bardzo fajna. To taka książka na uspokojenie duszy...

Pozdrawiam
Skaara :-)
Użytkownik: LUCJUSZ 12.05.2006 20:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Oczywiście, specjalny wie... | skaara
Interesuje mnie trochę historia więc czasami lubię poczytać o minionych czasach i zachwycić się zaklętą w monumentalnych ruinach potęgą starożytnych królestw i władców. Teraz czytam "Dzieje Greków i Rzymian" Zygmunta Kubiaka.
A moje rysunki są bez znaczenia. Znaczenie, bardzo ogromne, ma tęsknota jaka towarzyszy ich powstawaniu.
Gdybym umiał rysować miałbym szkicownik zamiast aparatu fotograficznego.
A tymczasem bajarka dalej opowiada... A wokół tłum zasłuchanych, wśród nich Tajemnicza Istota...
Użytkownik: skaara 12.05.2006 21:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Interesuje mnie trochę hi... | LUCJUSZ
Masz rację, najlepszy jest "głód" samego powstania. Kiedy zaczynasz o tym myśleć - czujesz, że chciałbyś oddać całego siebie na płótnie, czy na białej kartce. Czujesz, to "coś" i sam nie wiesz do końca, dlaczego? Mnie chodzi obecnie po głowie pewnien obrazek do namalowania na szkle. Czekam chwili, kiedy będę mogła zrealizować wewnętrzny plan. A potem to już do dzieła. Wtedy nic do mnie nie dociera, wtedy istnieje tylko moja ręka, oko, umysł i to szkło...

"Kiedyś przeczytałam że na kilogram
różanego olejku
potrzebny jest
wagon płatków.
Nie wiem ile lat bólu
i cierpień
mogą wydobyć
z poety
przez jeden prawdziwy wiersz.
Jednak prawdziwe wiersze
jak widzisz, są szpikiem
i kośćmi duszy,
które nagie błyszczą
w jej świetle.
Stworzyć prawdziwą poezję
jest tak trudno
jak żyć.
Ale poeta należy
do rasy odważnych."

Uważam, że Lucjusz też, nawet jeśli cały czas powtarza, że jego rysunki są bez znaczenia. Ja myślę zupełnie inaczej...

;)
Użytkownik: LUCJUSZ 13.05.2006 18:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Masz rację, najlepszy jes... | skaara
Specjalnie dla Ciebie napisałem dzisiaj wiersz. Oto on...

stoi samotna skała
na nadmorskim brzegu
tak dumna i niezmienna
od zarania dziejów
oblewana przez wody
i słońcem kąpana
w zmieniającym się świecie
zostaje ta sama
twardy skały odłamek
ludziom przykład daje
że warto mieć poglądy
niewzruszenie stałe

I co zrobić z tak ciekawie rozpoczętym wieczorem? Posiedzę przed szklanym ekranem. Mam pizzę i duży brzoskwiniowy jogurt. W sobotnie wieczory rodzą się pomysły, tęsknoty, nadzieje. W człowieku zamarza zło.
A po niebiańskich drogach boska Selene rozpoczyna wędrówkę do ukochanego. Otworzę szeroko okno, może pobłądzi...
Użytkownik: skaara 14.05.2006 08:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Specjalnie dla Ciebie nap... | LUCJUSZ
Dziękuję! Jest jak nauka, jak przypomnienie zasad, chyba jestem taką samotną skałą...
Wczorajsze popołudnie i wieczór spędziłam w altance... To w niej rodzą się ciekawe pomysły, które przenoszę obecnie na szkło. Tak więc spod moich palców wyszły wczoraj róże i magnolie. Obrazy myślę, że będą zdobić lustra, okna i ściany. Trochę wczoraj się zasiedziałam, ale wieczór był taki piękny po deszczu, taki odświeżony, że żal było wracać do domu...

Ja również napisałam teraz coś dla ciebie:

Czuję wiatr we włosach
czuję jak plącze moje życie
jak wlatuje w głąb mych płuc
i porusza każdą strunę zapachu

Czuję krople deszczu
czuję ich chłodny dotyk
jak spływają po skroniach
i przynoszą ulgę oczom

Czuję promienie słońca
czuję jak pieszczą me ciało
jak ocieplają zakamarki duszy
i radują serce odwiecznym blaskiem

....
Użytkownik: skaara 03.12.2007 18:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Mistrz Stradivarius tchną... | LUCJUSZ
Dawno, dawno, dawno... Czasami brakuje tych paru słów na stronie. Czasami brakuje chwili, żeby opowiedzieć, co słychać?

Przeczytałam ostatnio słowa Williama Jamesa, że "Największe odrycie moich czasów to prawda, iż człowiek może zmienić siebie, zmieniając swój stosunek do świata".
Ja postanowiłam zmienić swój, no i... zmieniłam się, a Ty?
Trudne staje się prostym wtedy, gdy chce się coś w życiu zmienić, coś poprawić, a potem... to już płynie się z biegiem rzeki, do której się weszło ze strachem i pewnym dystansem.

Pozdrawiam Cię serdecznie Lucjuszu, może kiedyś napiszemy jeszcze jedną historię wspólnie. Byłoby miło.

Skaara :-)))
Użytkownik: LUCJUSZ 29.02.2008 19:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Dawno, dawno, dawno... Cz... | skaara
Witaj Tajemnicza Istoto o pięknym imieniu Magdalena! Dziękuję za pamięć i miłe słowa, które zawsze
przesyłasz, choć na to nie zasługuję...
U mnie nic się nie zmieniło. Wciąż te same marzenia, i rysunki na ścianach te same, bo takie bliskie
i jakieś niezastąpione i zawsze dużo planów i tak mało efektów. Mój Anioł Stróż słabo się stara, rozleniwił się tak jak ja... Na mój balkon nie chce spaść żadna gwiazda, choć lubię spoglądać w niebo.
Jest takie niezgłębione... To nic, i tak jestem szczęśliwy w swoim świecie...
Pozdrawiam Cię serdecznie. Niech Ci się przyśni wojownik z krain północy...
Użytkownik: skaara 03.03.2008 22:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Witaj Tajemnicza Istoto o... | LUCJUSZ
:-)

Śni się co noc...
Moje ściany zmieniły się, wszystko wokół uległo przemianie. Podobnie jak ze światem, który podąża ciągle naprzód. Zmienia się otoczenie, zmienia się pogoda i zmieniamy się my... Cichutko gra wietrzyk w gałęziach drzew, delikatnie rozwijają się pąki, by obudzić wiosnę, i choć jeszcze zimno i drżenie nie opuszcza przechodniów, to słońce przebija chmury, by otulić swoim życiodajnym ciepłem naszą ziemię...
A potem przemijają wichury, zapominamy o wczorajszym - starając się biec ku nowemu...
Ja też lubię spoglądać w niebo. A niebo u mnie nocą niezwykle piękne. Wpatrując się w gwiazdy - pozwalam mojej duszy płynąć mleczną drogą... Uwalniam spracowany umysł i pozwalam mu szybować daleko, daleko, daleko...

Napisałam niedawno o człowieku:

Człowiek
najdziwniejsze wyzwanie
myśl zanurzona w zieleni
smutek szarości
i siła słonecznego dnia

człowiek
który wciąż wstrzymuje się
przed odlotem do Boga
i orze czoło
pługiem zdarzeń

człowiek
rozsypana układanka
bez przewodniej ręki
która znajdzie cel
i ułoży w całość

człowiek
panujący i opanowany
bogaty i biedny
syty i głodny
radosny i pełen trosk

człowiek
ying - yang samego Boga
Użytkownik: skaara 04.03.2008 13:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Witaj Tajemnicza Istoto o... | LUCJUSZ
Tak siedzę i myślę... skąd znasz moje imię? Zastanawiam się, czy kiedykolwiek przedstawiałam się w biblionetce, czy może my się znamy?! A ja nic o tym nie wiem? Zastanawiające?...

Skaara
Użytkownik: Sznajper 04.03.2008 14:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak siedzę i myślę... ską... | skaara
Pozwolę sobie się trącić. Bardzo lubię rozwiązywać takie tajemnicze i mroczne zagadki.


Holmes: Dedukuję, że Skaara umieściła na BiblioNETce numer swojego gadu-gadu, a Lucjusz sprawdził jej dane w katalogu publicznym.

Watson: Jak, na Boga, na to wpadłeś Holmesie?!

Holmes: To nic trudnego drogi Watsonie.
Użytkownik: Czajka 04.03.2008 15:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Pozwolę sobie się trącić.... | Sznajper
Sznajperek, jesteś geniuszem dedukcji. :))
(Chodź się konkursować)
Użytkownik: skaara 05.03.2008 08:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Pozwolę sobie się trącić.... | Sznajper
Jesteś wielki Holmes'ie! Chylę czoła i uśmiecham się cieplutko...

:-)
Użytkownik: LUCJUSZ 04.03.2008 19:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak siedzę i myślę... ską... | skaara
Dzisiaj w pracy w pewnej wiosce duży pies zastąpił mi drogę, gdy chciałem wejść na jego podwórko. Bardzo duży pies...Sąsiad mówi: niech się nie boi, niech idzie. On niegroźny, on jeszcze nikogo nie ugryzł. Żeby tylko nie zadebiutował na mojej nodze - myślę. I idę a obok biegnie postrach okolicznych kotów. W moich oczach strach, a w jego oczach tęsknota. /W psich oczach zawsze jest tęsknota/. Ja wysoki i chudy, on wysoki i gruby. Jak Flip i Flap. Idziemy, doszliśmy... I nic się nie stało, choć wiem, że nie zawsze zwierzę jest przyjacielem. Nie zaszczekał ani razu. Duży pies o gołębim sercu zachował moje spodnie w spokoju.
Pozdrawiam Tajemniczą Istotę!
Użytkownik: skaara 05.03.2008 08:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzisiaj w pracy w pewnej ... | LUCJUSZ
No, to wyobraź sobie Lucjuszu mojego psa. To mieszanka rottweilera i dobermana. Ma on w swojej krwi małą domieszkę owczarka. Jest nadzwyczajny, choć niezwykle groźny. Wyobraź sobie takiego psa, który patrzy na ciebie z wiernością i ufnością i stanie w twojej obronie, jeśli ktoś podniósłby na ciebie rękę. Taki jest właśnie mój pies. I za to go kocham.
Pozdrawiam Tajemniczego Lucjusza!
Użytkownik: LUCJUSZ 05.03.2008 20:58 napisał(a):
Odpowiedź na: No, to wyobraź sobie Lucj... | skaara
Twój pies nie da mi zasnąć. I stanie w Twojej obronie zawsze. A ja miałem się udać z różą pod Twój balkon i zaśpiewać serenadę, ale ten pies... Po mnie zostanie wspomnienie i czerwień róży na zimnej ziemi a mieszanka rottweilera i dobermana nigdy nie zrozumie, że popełniła największy błąd w swoim psim życiu. Zamiast tego na liście swoich ofiar ostrym pazurem wydrapie kolejną kreskę. Musisz odbyć ze swoim psem poważną rozmowę... Tak dłużej być nie może...
Pozdrawiam Tajemniczą Istotę! Niech Ci się przyśni romantyczna wycieczka księżycową łodzią po Mlecznej Drodze. Nie zabieraj ze sobą psa. Wystraszy Anioły Nocy...
Użytkownik: skaara 06.03.2008 08:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Twój pies nie da mi zasną... | LUCJUSZ
Szkoda, że nie usłyszałam serenady w piękny księżycowy wieczór... Usłyszałam tylko kołysankę słowika i szepty liści... A potem spadła gwiazda, a ja pomyślałam życzenie... Wiatr porwał moje marzenie i uniósł ku granatowemu niebu, a gwiazdy mrugały i mrugały...
Kocham kwiaty i lubię je pielęgnować. Od jakiegoś czasu marzył mi się prawdziwy storczyk. I wczoraj sama spełniłam swoje malutkie marzenie. W moim pokoju na parapecie dumnie wypina pierś niezwykły okaz o wspaniałej barwie. A ja myślę tylko, że są na świecie piękne stworzenia, i bez nich byłoby nam smutno.
Spełniajmy swoje marzenia, nie żałujmy sobie zbyt wiele, bo życie jest zbyt ciężkie i zbyt krótkie, by nie pozwolić sobie na odrobinę radości...

„pochmurne niebo
w pierwszych kropelkach deszczu
niebieski motyl”

Lubisz haiku? Ciekawa forma zauważonej chwili....
Użytkownik: LUCJUSZ 06.03.2008 21:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Szkoda, że nie usłyszałam... | skaara
niebo po deszczu
na końcu kolorowej tęczy
czarna myśl

Jesteś szczęściarą. Słowik dla Ciebie śpiewa przy wtórze szepczących liści, spadają gwiazdy, spełniają się marzenia. Kwiaty mają barwę Twoich oczu i zapach Twojego pokoju.
U mnie, żeby było normalnie musi być smutno. Bo nie spadają gwiazdy, nie słychać odgłosu kroków na schodach i choć bezpiecznie wokół to czuję zawsze niepokój.
Użytkownik: skaara 07.03.2008 07:29 napisał(a):
Odpowiedź na: niebo po deszczu na końc... | LUCJUSZ
niebo po deszczu
słodki smak
na policzku

Każdy z nas sam buduje swoją przystań. Jestem budowniczym z ikrą. Wszędzie mnie pełno. Radość rozchodzi się w moim krwioobiegu i pozwala krwi płynąć z siłą wodospadu... Czasami tylko zwalniam tempa, wtedy cichutko gra muzyka w kąciku, książka o muminkach podnosi na duchu, świat znika, istnieje tylko smutek, który usypia krew na pewną chwilę... Trzeba być w życiu monetą o dwóch różnych stronach, bo wszystko ma dwie strony, to normalne...

"...Każdy może stworzyć siebie. Kawałek po kawałku mozolnie budować własne „ja”. Od nas jednak zależy co rozumiemy poprzez słowa „zbudować siebie”. Czy jest to tak modne w ostatnich latach lansowanie się, kreowanie sztucznego, nienaturalnego wizerunku osoby będącej trendy? Czy też rozumiemy to jako uparte dążenie do wyznaczonego sobie ideału, znalezienie sensu życia i swojej własnej pasji? Bliższa jest mi raczej ta druga definicja. Każdy z nas chciałby być panem swego życia. Coraz więcej jest osób, które nie lubią płynąć z nurtem, wolą się nie poddawać i dzielnie zachować swoją własną twarz. Często uważamy ich za dziwaków, a to właśnie takie osoby powinniśmy podziwiać. Mają one siłę, która pozwala im na tworzenie siebie, poświęcają się bez reszty swoim pasjom i nie pozwalają aby ich życiem kierowali obcy ludzie. Po prostu są sobą, co niestety niewielu ludzi potrafi..."

Zawsze chcę być sobą, nie lubię grać i udawać tego kim nie jestem, to moja dewiza...

Znalazłam buszując w sieci fajny wiersz:

"Być sobą"
Mózg nie wytrzymuje swojego obciążenia,
Lecz dalej ładowane są tam zmartwienia.
Idę, zmienna, przez krzywe ścieżki życiowe,
Co upadnę to podniosę się i otrę oczy swe.
Czasem krzyczę nie chce!, odczep się!,
A zaraz mówię pomocy, chodź do mnie, przytul się.
Idę…idę dalej, chwytając doświadczenia,
Aby mogły zamienić się w wspomnienia.
Aby sny przestały być te same,
Aby przyszłość rzekła:
„Nie martw się czeka cię wspaniałe życie …
Bądź spokojna,
Bądź cierpliwa,
Bądź szczera,
Bądź pewna siebie,
Dąż uparcie do celu,
Lecz zawsze na swoją odpowiedzialność
Ale w pewnych sytuacjach staraj się być sobą…”



Użytkownik: LUCJUSZ 07.03.2008 21:44 napisał(a):
Odpowiedź na: niebo po deszczu słodki ... | skaara
Serdeczne życzenia z okazji Dnia Kobiet. Dużo inspiracji w książkach, w ogrodzie, w lesie, na łące i wśród serdecznych, dobrych ludzi życzy LUCJUSZ z Puław.
Użytkownik: skaara 08.03.2008 14:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Serdeczne życzenia z okaz... | LUCJUSZ
Dziękuję!

A z okazji święta ciekawy wiersz o nas:

"Kobieta...

Uwielbiam patrzeć na kobietę, gdy tańczy.
Gdy poddaje się muzyce i płynie lekko niesiona rytmem.
Lubię, gdy spod rzęs spogląda obojętnie na wirujący wokół tłum.

Lubię nagie kobiece ramiona i dłonie lekko oparte na biodrach.
I to rozkołysanie, karzące mi marzyć o smaku jej skóry pod moimi ustami.
Uwielbiam włosy opadające na jej twarz i bezwiedny ruch ręki muskającej szyję.

Patrzę na usta układające się w słowa piosenki.
Czytam o nieobecności w jej rozszerzonych źrenicach.
Zachwycona linią ciała kreśloną pulsem wypełniającej ją muzyki.

Lubię poblask bransolet zdobiących jej nadgarstki.
I aksamitną czerń materiału, oplatającego ją niczym kochanka.

Kobieta, zwodniczy demon w masce anioła, tańcząc odbiera mi rozsądek."

:-))) Pozdrawiam!
Użytkownik: LUCJUSZ 11.03.2008 20:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękuję! A z okazji ś... | skaara
Bardzo często narzucam sobie jakieś życiowe rygory, zasady na życie i codzienność. Czasami
nawet zapisuję to na kartach pamiętnika jako czytelny dowód moich postanowień. Trudno jednak
jest je potem wypełniać, tak trudno być doskonałym. Ale warto próbować, ciągle i bez żalu.
Krok po kroku, dzień za dniem. Na tym zapewne polega życie.

"Nie patrz tylko okiem pospolitaka, bo wtedy najpiękniejszy śpiew ptaków będzie krzykiem,
najwspanialsze lasy - opałem, w zwierzętach zobaczysz tylko mięso na pokarm, w łąkach - siano,
bo wtedy zamiast czuć - będziesz obrachowywać"
W.S.REYMONT
Użytkownik: skaara 11.03.2008 22:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo często narzucam so... | LUCJUSZ
Wszystko w życiu jest ważne, każde postanowienie, każda myśl - to cel, który sobie wytyczamy. Czasami błądząc dotrze do nas więcej, niż gdybyśmy szli prostą drogą. Tak, takie jest nasze życie. Jednak czasami sytuacje uświadamiają nam, że życie jest bardzo cenne, bo bardzo kruche.
Dziś zdarzył się wypadek. Człowiek przewrócił się na rowerze i zmarł... Nie pomogła reanimacja, karetka, tłum, nic, cisza... Nagle uświadamiamy sobie, ot - wyjechaliśmy z domu chociażby po chleb i mleko, i.. . już nas nie ma? Takie sytuacje wywołują strach przed nieznanym, tym co nas czeka i ile czasu mamy. Żyjemy w szybkim tempie - zapominając o najważniejszych, najmniejszych sytuacjach - o pocałunku na dzień dobry, o słowie, o uśmiechu, o spojrzeniu... A potem nagle uświadamiamy sobie, po co tak naprawdę wariujemy w wirze życia, bez chwili odpoczynku, skupienia, zastanowienia. Był ktoś i już go nie ma... Czy nie tak pisał ks. Twardowski:

"Śpieszmy się
Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
zostaną po nich buty i telefon głuchy
tylko co nieważne jak krowa się wlecze
najważniejsze tak prędkie że nagle się staje
potem cisza normalna więc całkiem nieznośna
jak czystość urodzona najprościej z rozpaczy
kiedy myślimy o kimś zostając bez niego

Nie bądź pewny że czas masz bo pewność niepewna
zabiera nam wrażliwość tak jak każde szczęście
przychodzi jednocześnie jak patos i humor
jak dwie namiętności wciąż słabsze od jednej
tak szybko stąd odchodzą jak drozd milkną w lipcu
jak dzwięk troche niezgrabny lub jak suchy ukłon
żeby widziec naprawde zamykają oczy
chociaż większym ryzykiem rodzić się niż umrzec
kochamy wciąż za mało i stale za późno

Nie pisz o tym zbyt często lecz pisz raz na zawsze
a bedziesz tak jak delfin łagodny i mocny

Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
i ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą
i nigdy nie wiadomo mówiac o miłosci
czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą "

A w sieci znalazłam też wypowiedź:

"Jeśli chcesz coś zrobić, zrób to dzisiaj.
Teraz powiedz: "przepraszam",
teraz pokaż komuś, że Go kochasz.
Jeśli pokłóciłeś się z kimś,
pogódź się z nim. Nie marnuj czasu! Nie wiesz ile go jeszcze zostało. Żyj najlepiej jak potrafisz!"


Dzisiaj smutno, przepraszam... Cieszę się, że nasze słowa mieszają się w sieci, coś w tym jest, coś większego, kiedy można powiedzieć drugiej osobie o czymś, co w tej jednej chwili ma znaczenie dla mnie...

Użytkownik: LUCJUSZ 12.03.2008 20:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Wszystko w życiu jest waż... | skaara
Wielu mądrych ludzi zostawiło nam w spadku cały kosz mądrych propozycji na życie, na problemy,
które czasami stają nam na drodze. Wielu ludzi zawraca wtedy, a może warto stoczyć walkę.
Zrezygnować z czegoś lub powalczyć o coś dla własnego szczęścia. Mała wojna a taki duży sukces.
Bezkrwawe zwycięstwo...

Może jesteśmy trochę podobni jak mówią słowa wiersza:
"podobne przecież mamy oczy
myśli te same i marzenia
razem lubimy te chodniki
gdzie więcej cienia"
Użytkownik: skaara 13.03.2008 10:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Wielu mądrych ludzi zosta... | LUCJUSZ
Tak jesteśmy do siebie podobni. Codziennie zagubieni w zgiełku miasta, rozespani i zabiegani... Wieczorem wsłuchani w szmer komputera i klapnięcia klawiatury, wiemy o sobie coraz więcej, razem idziemy przez życie pokrzepieni wzajemnie słanym słowem...

A o życiu, to zawsze trafnie, jak mówią poeci:

"Życie na poczekaniu.

Przedstawienie bez próby.
Ciało bez przymiarki.
Głowa bez namysłu.

Nie znam roli, którą gram.
Wiem tylko, że jest moja, niewymienna.

O czym jest sztuka,
zgadywać muszę wprost na scenie.
Kiepsko przygotowana do zaszczytu życia,
narzucone mi tempo akcji znoszę z trudem.
Improwizuję, choć brzydzę się improwizacją.
Potykam się co krok o nieznajomość rzeczy.
Mój sposób bycia zatrąca zaściankiem.
Moje instynkty to amatorszczyzna.
Trema, tłumacząc mnie, tym bardziej upokarza.
Okoliczności łagodzące odczuwam jako okrutne.

Nie do cofnięcia słowa i odruchy,
nie doliczone gwiazdy,
charakter jak płaszcz w biegu dopinany –
oto żałosne skutki tej nagości.

Gdyby choć jedną środę przećwiczyć zawczasu
albo choć jeden czwartek raz powtórzyć!
A tu już piątek nadchodzi z nieznanym mi scenariuszem.
Czy to w porządku – pytam (z chrypką w głosie,
bo nawet mi nie dano odchrząknąć za kulisami.)

Złudna jest myśl, że to tylko pobieżny egzamin
składany w prowizorycznym pomieszczeniu.
Nie. Stoję wśród dekoracji i widzę, jak są solidne.
Uderza mnie precyzja wszelkich rekwizytów.
Aparatura obrotowa działa od długiej już chwili.
Pozapalane zostały najdalsze nawet mgławice.
Och, nie ma wątpliwości, że to premiera.
I cokolwiek uczynię,
zamieni się na zawsze w to, co uczyniłam."
(Wiesława Szymborska „Widok z ziarnkiem piasku”; 1997)
Użytkownik: LUCJUSZ 17.03.2008 20:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jesteśmy do siebie po... | skaara
Kilka dni temu kupiłem stary zegar kominkowy. Dość duży, obudowa brązowa. Stoi na środku regału
i wybija godziny mego życia. Tak niestrudzenie, jednostajnie odmierza czas, który ktoś tak podzielił.
Dzieki temu wiemy ile godzin zostało do świtu, który odbierze nam senne marzenia. Wiemy ile dni zostało do wiosny i Świąt Wielkanocnych. A może nie istnieje czas. Może istnieje tylko rytm przyrody, która
odradza nam wszystko cyklicznie i kolorami drzew, liści i trawy, zachowaniem zwierząt i zapachem lasu
mówi nam o przemijaniu.
Użytkownik: skaara 17.03.2008 21:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Kilka dni temu kupiłem st... | LUCJUSZ
"Cały ten czas został mi dany, choć o to nie prosiłem. Jest to więc dar, którego nie umiałem wykorzystać."

W niedzielę jest ciekawy program "Boso przez świat". Jednej niedzieli Cejrowski był bodajże w lasach Amazonii i poznał tam plemię, które nie liczy czasu. Nie znają pór roku, dni tygodnia, godziny i minuty. Nic, totalnie! Kamera pokazała leniwie wachlujących się liśćmi dzikusów, którzy byli szczęśliwi we własnym świecie.

A ja, zabiegana przed świętami - staram się powoli wyciszać, aby w piątek późną nocą pójść do kościoła i czuwać przy grobie. Może to jedna z nielicznych chwil, która należy tylko do mnie. To ten dzień, w którym człowiek zastanawia się nad własną egzystencją, zastanawia się nad własnym postępowaniem, wylicza swoje grzechy i stawia sobie pytanie, czy tak naprawdę jest dobry, czy zły? Czy postępuje słusznie i idzie dobrą drogą przed siebie... Dobrze, że Bóg jest miłością...
Użytkownik: LUCJUSZ 20.03.2008 16:10 napisał(a):
Odpowiedź na: "Cały ten czas zosta... | skaara
Starajmy się więc być dobrzy nawet na kilka dni, może tylko na jeden dzień. Pocierpmy trochę przez kilkanaście godzin. Żadnego przekleństwa, wytrzymajmy jakoś bez jednego piwa czy kłótni o nic. To takie trudne, bo przecież jesteśmy najważniejsi, jesteśmy pępkiem świata i tak trudno jest nam spoglądać do góry. Ale może nam się uda zrobić mały wyłom w murze naszego egoizmu i wtedy ta jedna kropla wylana w morze naszego życia zacznie zataczać kręgi...
Serdecznie pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt Wielkanocnych.
Użytkownik: skaara 21.03.2008 11:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Starajmy się więc być dob... | LUCJUSZ
Może te święta to coś więcej niż porządki, gotowanie i pieczenie, może te święta to otwarcie drzwi swego serca dla innych. Masz rację - zrobić wyłom w murze naszego egoizmu, to coś bardzo ważnego. A jeśli nawet uda się, to czy damy radę zatrzymać rękę, by nie ułożyła z powrotem cegieł i zasklepiła nową, mocną zaprawą na kolejny czas...
Wyciszam się w ten dzisiejszy dzień, oglądam łzy deszczu spływające po szybach i rozważam sens istnienia wobec oblicza Boga i jego boskiego planu... Gdzieś wokół toczy się wojna, ludzie powstają, walczą, kłócą się, mordują... Ale i właśnie teraz gdzieś ktoś złożył ręce do modlitwy i.. . zrozumiał.
Życzę Ci również spokojnych, pogodnych Świąt Wielkanocnych i smacznego jajka w gronie rodziny, przy cudownym domowym ognisku.
Użytkownik: LUCJUSZ 31.03.2008 18:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Może te święta to coś wię... | skaara
Tak ładnie piszesz o ważnych sprawach. O nadziei i dążeniu do doskonałości pomimo wszystko. Świat ciągle ucieka. Ja nawet nie próbuję gonić. Nie mam szans... Mam wrażenie, że ciągle wybieram takie ścieżki, na których jest bardzo mało śladów. Ruchliwe autostrady są poza horyzontem i poza moją świadomością.

"Kiedy serce człowieka jest jak klatka, z której uleciały wszystkie mroczne ptaki,
jest wolny, jest lekki. I chce, żeby jego sępy wróciły. Tęskni do swoich zwykłych walk,
do swoich bezimiennych, próżnych wysiłków, do swojego gniewu, cierpienia i grzechów."
SAUL BELLOW
Użytkownik: skaara 31.03.2008 22:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak ładnie piszesz o ważn... | LUCJUSZ
Myślę, że to nie jest błędem wybierać małe ścieżki zamiast ruchliwych autostrad. Najważniejszą rzeczą jest iść do przodu, i mieć w myślach pewien plan, i widzieć mimo zawiłego szlaku - cel, upragniony, wyszukany, trzeźwy i wyraźny cel...

Dziś jestem trochę smutna i trochę zagubiona. Ukojenie przyniósł mi ogród, piękna pogoda, wiosenne ożywienie i śpiew ptaka. Gdzieś rozprysły się żale jak bańka mydlana, umknęły w eterze i zniknęły z mojej głowy... Ktoś napisał: CHCĘ ŻYĆ A NIE ISTNIEĆ! Czy to nie ważna myśl, bo życie mimo całego naszego trudu jest przecież czymś niezwykłym, jest nauką, jest materialnością, jest mozołem, przez który musimy przebrnąć, czasami z bólem, a czasami z ważną myślą, że było warto...


Mandala (Joanna Bonarska)

z kolorowych sekund
ulotnych jak piasek
sypię moją mandalę
jawnogrzesznicy

zamotana w kłębek
rozplątuję supły zdarzeń
raniąc palce do krwi
na szorstkim powrozie
próbuję zrozumieć

origami składane starannie
z papierowych dłoni
kołysze się na nitce ramion
jak wahadło foucaulta

więc wszystko się kręci?

czekam na wiatr
i zapach mokrej ziemi
gdy wrócę do łona matki
mojej i drzew

Ps. Co czytasz? Ja zatapiam się w "Nierządnicy" Iny Lorentz. Ujęła mnie i powróciły feministyczne myśli, że coś w tym naszym świecie jest trochę w jedną stronę... Ciekawe dlaczego?
Użytkownik: skaara 07.04.2008 12:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak ładnie piszesz o ważn... | LUCJUSZ
Co słychać?
Wczoraj poszłam na spacer. Cudownie jest czuć zapach ziemi oddychającej coraz mocniej i mocniej. Delikatny wietrzyk muskał moje włosy i twarz. Niebo rozwijało się w odcieniach niebieskiego wachlarza, wzburzone, spienione jak morze, czekające na chłód nocy, zachodzące delikatną czerwienią, zamglone, zamyślone, żywe...
Cisza przyrody wzbudza w człowieku chwile refleksji, koi skołatane serce, wspiera przed nowymi wyzwaniami, wycisza...
Tak, wspaniale jest czasem iść przed siebie, medytować ze sobą, rozmawiać z Bogiem, istnieć tylko dla własnej duszy, rozumieć ją, naładować mocą wolności, utulić do snu wzmacniającego przed kolejnym wyzwaniem...
A Ty? Widziałeś już pierwsze kwiaty, tulące się jeszcze w zimnym wietrze, coraz bardziej kolorowe, silne, nowe...
Użytkownik: LUCJUSZ 11.01.2009 22:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Co słychać? Wczoraj posz... | skaara
Samych dobrych chwil i niezapomnianych wrażeń w Nowym 2009 Roku życzy LUCJUSZ. Pozdrawiam!
Użytkownik: skaara 21.01.2009 21:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Samych dobrych chwil i ni... | LUCJUSZ
Dziękuję bardzo! Co porabiasz? Co czytasz? Pozdrawiam!
Użytkownik: LUCJUSZ 22.01.2009 20:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękuję bardzo! Co porab... | skaara
U mnie nic się nie zmienia. Cały świat jak kameleon a ja ciągle w jednym kolorze, najpewniej szarym. Te same przyzwyczajenia, ten sam kubek do kawy, który teraz stoi tuż obok. Ciągle coś czytam /ostatnio Coelho - cudowny/, coś rysuję lub maluję i walczę z samotnością, która jest wierna jak żona lub może jak kochanka. W moim mieście zbudowano nowy most. Fajnie, bo ludziom będzie bliżej do siebie i będą mogli zatańczyć czasami... Pozdrawiam Tajemnicza Istoto!
Użytkownik: librarian 07.03.2008 22:38 napisał(a):
Odpowiedź na: niebo po deszczu słodki ... | skaara
Podoba mi się Twoja refleksja Skaaro. Być sobą to bardzo ważne, przecież najlepiej czujemy się we własnej skórze i tylko wtedy możemy osiągnąć spokój i szczęście. W naszym świecie wymaga to pewnej dozy odwagi i niezależności, ale warto.
Użytkownik: skaara 08.03.2008 14:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Podoba mi się Twoja refle... | librarian
Oj, warto!

Pozdrawiam :-)))
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: