Dodany: 19.09.2008 09:38|Autor: maciej06
"Piekło pocztowe" - T. Pratchetta
Chciałbym powiedzieć: „I jak zwykle Pratchett mnie nie rozczarował”.
Jednak nie mogę, bo jakoś nie czuję tej ksiązki. Niby wszystko to z czego znany i lubiany jest Pratchett w „Piekle pocztowym” się znajduje. Jest tu (oczywiście bo jakże mogło go zabraknąć) swoisty humor, przez niektórych „fanów” nazywany Pratchettowskim, jest barwna kreacja postaci, znajdujemy także sporo odwołań i porównań do otaczającego nas świata. I wreszcie jest też wartka (ale czy aż tak wartka?) akcja, lecz jednak czegoś brak. Po przeczytaniu czy raczej pochłonięciu lektury czuje się pewien niedosyt. Zginą gdzieś ten dziki pazur, za który tak lubię twórczość Pratchetta. No nie wiem może się mylę, a może Pratchett już się wypalił? mmm może kolejna książka z cyklu to błąd? A może jednak to tylko chwilowy spadek formy, bo przecież nie wszystkie książki muszą być równe.
A Wy co sądzicie?