Dodany: 02.12.2009 21:45|Autor: Marylek
Sprzątam
- Mogłabyś posprzątać – powiedział mąż patrząc wokoło z niesmakiem. – Książki leżą już wszędzie!
No tak. A co mają robić książki, przecież nie będą fruwać, muszą leżeć! Ale rzeczywiście, stosiki się piętrzą, Święta idą, czas byłby coś z tym zrobić.
Tylko gdzie ja je wszystkie… A gdybym tak wyniosła wszystkie Agathy do babci, ona i tak zbiera, dołożę do jej własnych, książki z tej półki przeniosę na górę, na szafki, a te ze stosu rozparceluję na półkach? Będzie OK. Tylko zaraz, co ja tu mam przy łóżku, rozmowy z Barbarą Skargą? Nie, to nie może iść na górę, ja to będę zaraz czytać! Tak, wiem, Barbara Skarga zdążyła umrzeć, a ja nie zdążyłam tego przeczytać, ale to dlatego, że to moje własne, to nie zmienia faktu, że mam to w najbliższych planach. Najbliższych! Zostawiam.
O, Musierowicz! Na górę! Poczeka, Aż będę w nastroju. A to co? Kapuściński. O, nie, zostaje, przecież ja go będę zaraz czytać! Położę przy łóżku. Szwaja? Skąd i po co u mnie Szwaja, powaliło mnie chyba, przecież nie będę tego… zaraz, a czyje to? A, Villeny! No, dobra, to przeczytam, bo może mi się spodoba…
A to co? Niepodpisana książka! Chyba czytatkę założę, znów nie wiem skąd…, a nie, jest: Neska. Neska tak subtelnie podpisuje swoje książki, że to wygląda jak druk, muszę jej o tym powiedzieć...
O, znów niepodpisana! Ale z dedykacją: Pani Dorocie… no dobra, to przynajmniej wiem czyje. O Gide! Nie pamiętam, kiedy ja to pożyczyłam. Czyje to? Misiaka! No, coś podobnego, nie pamiętam zupełnie…
Tak, Mruczysława i Deweya tu, na tę półkę nad głową, bo ja ich będę zaraz czytać. Don Camillo zostaje, przecież go nawet zaczęłam. Pratchett! Mój własny, nieprzeczytany, uuu, wstyd, zostawię przy łóżku, będę go zaraz czytać.
O, ten stosik jest od Ani Ogg, to jeszcze z Kamienicy i one muszą tu leżeć razem, bo wiem przynajmniej od kogo. Poza tym mają długi termin, gdzie tam przyszły rok. O, a te z Warszawy przywiozłam, ale Daga mówiła, że z jej książkami nie muszę się spieszyć. To dobrze. Krysia też tak mówiła. Niech leżą, książki się od leżenia nie zepsują.
O, Fallada, to od Mirki. Gdzie są inne książki od Mirki? Są. Ona też mówiła, że mogę się nie spieszyć… Bauman zostaje, miałam go szybko przeczytać, niech tu leży. A to co? "Moja historia czytania"! Jak ja to chciałam przeczytać! Ale zapomniałam, na samym spodzie stosika utknęło i zapomniałam. Jak to dobrze czasem posprzątać, jakie skarby człowiek znajduje, łomatko!!!
O, ten "Cryptonomicon" musi tu leżeć, bo ja go czytam. I Ursulę Le Guin czytam, niech leży. I Gawalda, przecież ja to właśnie czytam. A tę "Intymną historię ludzkości" na półkę, nie mogę tylu książek naraz, zaraz, a co tu stoi? Pierścień i róża, Minutka się ostatnio pytała, czy ja to mam. No, mam. Ale nie mówiła, że to pilne, upchnę "Intymną historię" obok, akurat się zmieści. Zaraz, nie mogę odstawić tej Krzywickiej, ja to przecież zaczęłam…
Uf, jak ładnie, dwa stosiki zniknęły, proszę, dało się, trzeba było od razu. Idzie mąż.
- Miałaś posprzątać.
- Przecież posprzątałam!
- Jakoś nie widzę, tu, przy łóżku więcej książek leży niż było!
Obraziłam się. Sprzątał człowiek dwie godziny, a tu takie dictum! Kicham sprzątanie, pójdę sobie lepiej poczytać!
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.