Dodany: 18.02.2012 22:32|Autor: gajdek
Styl Martina
Cześć!
Kilka dni temu skończyłem czytać kolejny tom "tasiemca" Georga Martina "Taniec ze smokami" i chciałem Was zapytać o wrażenia z lektury jego książek.
Może zacznę od kilku pochwał. Fabuła jest niewątpliwie największą zaletą tego pisarza. Mnóstwo ciekawych historii, wątków, intryg, wszystko co najważniejsze żeby czytelnik nie mógł się oderwać od książki. Połyka się to błyskawicznie i błyskawicznie się zapomina. Historii jest tak wiele, że część nam umyka, zostaje zepchnięta na drugi plan. Krótko mówiąc Martin nie szczędzi papieru :)
Niestety, moim zdaniem, na fabule kończą się zalety tego pisarza. Najbardziej razi mnie jego styl - prosty, niewyszukany, z banalnymi dialogami i mnóstwem innych niedociągnięć i niezręczności. I tutaj mam do Was pytanie. Czy ktoś z Was się z tym zgadza, czy tylko mnie to razi? A jeśli ktoś też to zauważył, to czy uważa, że jest to wina autora czy raczej tłumacza, który odwalił chałturę?
Będę wdzięczny za Wasze opinie i chętnie podyskutuję na ten temat!
Pozdrawiam!