Czy wiecie co to są palindromy? To wyrazy, a nawet całe zdania, które przeczytane na wspak dają dokładnie ten sam efekt. Można bez trudu znaleźć kilka takich wyrazów: zakaz, zaraz, kajak, Anna... Ale układanie całych sensownych zdań jest już dużo trudniejsze... Jednak czy niewykonalne? Najpłodniejszy polski twórca palindromów, Tadeusz Morawski, udowadnia, że nie!
Palindromadery (
Morawski Tadeusz)
to bogaty (choć niewielki objętościowo) zbiór palindromaderów (to nazwa Barańczaka na wyjątkowo długie palindromy). Morawski nie tylko prezentuje swój bogaty dorobek, ale również opowiada o historii palindromów, wskazuje innych twórców namiętnie w ten sposób bawiących się językiem (np. Julian Tuwim czy Stanisław Barańczak).
A jednak najlepsze i tak są same palindromy - które mogą śmieszyć, mogą irytować absurdalnością lub zdumiewać misternym ułożeniem, wszak każda literka musi być na odpowiednim miejscu! Pozostaje tylko podziw dla językowego geniusza, który potrafi układać tak skomplikowane konstrukcje w polszczyźnie. A tutaj kilka próbek palidromów Morawskiego (przy odrobinie wysiłku znajdzie się logiczne wytłumaczenie dla tego typu zdań):
"ej, u Reja baroneta lala tenora bajeruje"
"a na tłusto kot jada. Gadaj - to kot sułtana?"
"ej, a smerf u Kai bób i za kufrem sam je"
"Ada w dym z agronomem. On orgazmy dwa da"
"o, Izydy żądze na wyrku co noc ukrywane. Zdąży Dyzio?"
"ech, chce i co piąty z Zytą. I pociech chce"
"ej, u Kory wigor. Iwona Janowi rogi wyrokuje"
"ej, Ela, Sas ma tarapaty. Ta para tam Sasa leje!"
"a to kawał i to kpina - ma NIP kot, i ława kota"
No i jak? Kto chciałby się zmierzyć z palindromami, pośmiać się i podumać nad niecodziennymi zdolnościami językowymi? Książka jest gotowa do drogi.