Dodany: 21.07.2015 10:30|Autor: benten
Tyle o Tobie słyszałam (, że w końcu się spotykamy)
Macie tak? Miesiącami, latami, tomami - w trakcie lektury wciąż wyskakuje nawiązanie do innego (prawdziwego) autora albo pozycji książkowej. I to już nie pierwszy raz. Odniesienia do niego/niej napotykacie od dłuższego czasu, więc chyba trzeba będzie w końcu sięgnąć po lekturę i zapoznać się z rodzicem. Może przy następnej pozycji pojawi się to miłe uczucie "ha! czytałam! znam!". Jaki autor/książka staje wiecznie na Waszej literackiej ścieżce?
W moim przypadku już chyba od dwóch lat co chwila wyskakuje
Chateaubriand François-René de (Chateaubriand Franciszek R.). Co chwila ktoś się na niego powołuje, czyta go albo wymienia na półce. Chyba już dorosłam do tego spotkania.
Poza tym
Pepys Samuel, a może raczej
Dziennik Samuela Pepysa (
Pepys Samuel)
bo nie wiem, czy miał czas na pisanie czegokolwiek innego. Ostatnio nie mogę przeczytać żadnej popularno-naukowej z dziedziny historii codziennej, społecznej czy antropologii, żeby ktoś nie cytował z tej kobyły (powtarzam co przeczytałam) jaką chyba jest ten dziennik.
Hrabia Monte Christo (
Dumas Aleksander (ojciec; Dumas Alexandre))
. Jestem pierwsza żeby przyznać jak bardzo w plecy jestem ze znajomością Dumasa. Ale można by chyba czytać do końca życia tylko te książki, w których w jakiś sposób wspomniano o tej pozycji. No i oczywiście darmowa reklama, jaką robi hrabiemu MWD Eco. Nie wywinę się od tego, nie ma możliwości (I nie, Anitro/5w4, to nie znaczy, że chcę już natychmiast).
Wichrowe Wzgórza (
Brontë Emily Jane (pseud. Bell Ellis))
Czy każda bohaterka przez ostatnie 150 lat czytała tę książkę? Z opisu nie wygląda jak coś co by mnie przesadnie zainteresowało, ale chcę rozumieć nawiązania (#problemy pierwszego świata).