Dodany: 28.09.2016 12:05|Autor: misiak297

Książka: Panika
Deaver Jeffery

3 osoby polecają ten tekst.

Zabijając strachem


W Solitude Creek, położonym na uboczu klubie muzycznym, odbywa się koncert popularnego boysbandu. Wszyscy świetnie się bawią, wsłuchują się w muzykę, popijają drinki, pogryzają przekąski. Nagle pojawia się smród dymu. Ktoś alarmuje o pożarze. Przerażony tłum rzuca się do wyjść ewakuacyjnych. Narastają krzyki, chaos, duchota, strach. Ludzie tratują się nawzajem. Niektórzy stracą życie. Tak zaczyna się najnowsza powieść Jeffery'ego Deavera "Panika".

Tymczasem Kathryn Dance, agentka biura śledczego i specjalistka w zakresie kinezyki, po niepowodzeniu służbowym zostaje zdegradowana i przeniesiona do działu cywilnego. Sprawdzając dokumenty ubezpieczeniowe dowiaduje się, że właściwie pożaru nie było. Dlaczego więc ktoś wprowadził w błąd znajdujących się w klubie ludzi? Skąd wzięła się ciężarówka, która zatarasowała wyjście ewakuacyjne? Szybko okazuje się, że śledczy mają do czynienia z przebiegłym psychopatą, który zabija, wzbudzając w ludziach nieopanowany strach. Panika trwa zazwyczaj zaledwie chwilę – jednak to wystarcza, bo "W ciągu paru sekund da się wymazać z ludzi sto tysięcy lat ewolucji"[1]. Nikt nie czuje się bezpieczny, nie wiadomo bowiem, co będzie następnym miejscem ataku. Multipleks? Centrum handlowe? Kościół? Restauracja? Szkoła? Sprawca jest nieobliczalny.

"Czyż nie jest to miła chwila, kiedy przygasają światła, kończą się zwiastuny najbliższych premier i zaczyna się film? Czekamy na porcję radości, zabawy, strachu – śmiechu albo płaczu. Dlaczego kino bije na głowę Netflix i telewizje kablowe? Bo na jakiś czas znika rzeczywistość.
Dopóki z impetem nas nie zaatakuje. W formie dymu albo wystrzałów. A wówczas miła chwila zmienia się w pułapkę.
Lęk przed fizyczną śmiercią, lęk przed okaleczeniem i (…) lęk przed utratą niezależności – kiedy rządy przejmuje tłum. Stajesz się bezbronną komórką istoty, mającej jedyny cel – przetrwanie. Ale dla osiągnięcia tego celu jest gotowa poświęcić część samej siebie: komórki, które zostaną zadeptane, uduszone albo zmienione na zawsze, gdy złamią kręgosłupy, albo zostaną przebite własnymi żebrami"[2].

Jeffery Deaver bardzo umiejętnie przedstawia narastającą panikę, psychologię ogarniętego przerażeniem tłumu. Można poczuć te emocje, brak powietrza, instynktowną potrzebę przetrwania za wszelką cenę. Śledztwo coraz bardziej się komplikuje. Kathryn Dance podejmuje wyścig z czasem. Napięcie rośnie, a czytelnik przewraca szybko kolejne kartki, śledząc rozgrywkę sprawcy (który jest mu znany) i śledczych. Od tej książki naprawdę trudno się oderwać.

"Panika" nie należy do tych wydumanych thrillerów, w których jeden "genialny" człowiek chce przejąć władzę nad całym kosmosem, a jedna dzielna osoba z policji próbuje go powstrzymać. Oczywiście zawiera trochę typowych dla gatunku rozwiązań czy schematów, jak główna (niczego nieświadoma) bohaterka na celowniku psychopaty, nieokreślona siła, która każe sprawcy posuwać się do koszmarnych czynów, końcowa spektakularna konfrontacja "dobra" (uosabianego przez śledczych) i "zła" (psychopata). Trzeba jednak przyznać, że i z tymi elementami autor radzi sobie świetnie i wiele razy zaskakuje czytelnika.

Natomiast warto zauważyć – odrzucając całą tę "thrillerowatą" otoczkę – że to, co przedstawia Deaver jest bardzo prawdopodobne i tym bardziej przerażające. Rozszalały tłum tak właśnie reaguje. Amerykański pisarz dotyka wielu współczesnych problemów – bezmyślnej nienawiści (wątek młodocianych wandali, którzy malują graffiti na domach Żydów czy homoseksualistów), wpływu pewnych gier komputerowych na psychikę człowieka, a wreszcie – rosnącego oswojenia z przemocą. Deaver zdaje się pytać: czy nie jesteśmy potomkami starożytnych, którzy emocjonowali się walkami gladiatorów? Czy niektórzy ludzie nie czerpią osobliwej przyjemności z patrzenia na śmierć, przemoc? To może pobudzić do refleksji. Coraz większa brutalność w filmach, kontrowersyjne klipy w Internecie, gry komputerowe, w których chodzi tylko o to, aby zabić jak największą liczbę ludzi/potworów/robotów/czego tam jeszcze (uwaga na marginesie: ostatnio pojawiły się kontrowersyjne symulacje pozwalające się wczuć w sytuację pasażera porwanego przez terrorystów samolotu czy pracownika World Trade Center w chwili zamachu). To również nasza rzeczywistość. To człowieczeństwo postawione pod znakiem zapytania.

Zachwyty na okładce nie kłamią. "Panika" jest błyskotliwym i niepozbawionym pewnej głębi thrillerem. Jeffery Deaver oferuje dobrą rozrywkę na wysokim literackim poziomie.


---
[1] Jeffery Deaver, "Panika", przeł. Łukasz Praski, wyd. Prószyński i S-ka, 2016, s. 85.
[2] Tamże, s. 141.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2837
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 3
Użytkownik: Marylek 29.09.2016 09:38 napisał(a):
Odpowiedź na: W Solitude Creek, położon... | misiak297
Bardzo lubię Deavera. To inteligentny, bystry obserwator rzeczywistości.

"czy nie jesteśmy potomkami starożytnych, którzy emocjonowali się walkami gladiatorów? Czy niektórzy ludzie nie czerpią osobliwej przyjemności z patrzenia na śmierć, przemoc?"

Oczywiście, ze tak!
Użytkownik: reniferze 05.11.2016 14:56 napisał(a):
Odpowiedź na: W Solitude Creek, położon... | misiak297
Przyznaję, że sam pomysł był dobry. Ale napięcie? Nie, zdecydowanie nie w tej książce Deavera. Postacie są schematyczne i jednoznaczne, a końcowe zwroty akcji bardzo naciągane. Jedyny ciekawy wątek, to właśnie psychologia tłumu.
Użytkownik: alicja225 05.12.2017 19:49 napisał(a):
Odpowiedź na: W Solitude Creek, położon... | misiak297
I tym razem autor mnie nie zachwycił,to dobra książka,ale czasem była bardzo "płytka",tylko na 4.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: