Dodany: 30.11.2016 21:42|Autor: dot59Opiekun BiblioNETki

Czytatnik: Czytam, bo żyję

Czytatka-remanentka XI 16


Tu garstka krótszych notatek z listopadowych lektur:

Polacy i Niemcy: Posłannictwo książek (Dedecius Karl) (4)
Krótkie i oszczędne w słowach – przez co, niestety, trochę suche (bardziej, niż wstęp pióra Egona Naganowskiego)– podsumowanie literackich związków pomiędzy Polską a Niemcami, poczynając od zapisków kronikarskich sporządzanych przez duchownych o rodowodzie niemieckim, czy też czesko-niemieckim, jak biskup Gaudenty, poprzez przyjaźnie ludzi pióra, wiersze pisane przez niemieckich poetów romantycznych, wzruszonych losem sąsiedzkiego kraju, aż po współczesne (do lat 70 XX w., kiedy to książka powstała) przekłady w obu językach. Więcej wiedzy, niż przyjemności czytania, ale to przecież też coś warte.

Rysice (Żabińska Antonina) (4,5)
Pełna wdzięku, króciutka (może trochę za krótka: 75 stronic – włącznie z ilustracjami – niedużego formatu, za to sporą czcionką) opowieść o codzienności dwóch młodych samiczek rysia, które przyszły na świat w leśnej głuszy, lecz wychowywały się w ogrodzie zoologicznym (a dokładnie rzecz biorąc, w domu przedwojennego dyrektora warszawskiego zoo, którego żoną i zarazem oddaną współpracownicą była autorka). Jedna z tych książek, dzięki którym dzieci w epoce przedtelewizyjnej mogły poznawać obyczaje i zachowania zwierząt dzikich i udomowionych.

Twardy zawodnik (Stelar Marek (właśc. Biernawski Maciej)) (4,5)
Porządny, profesjonalnie napisany kryminał czy może raczej thriller kryminalny, biorąc pod uwagę proporcję elementów wzbudzających napięcie do zaskakujących zwrotów śledztwa. Jednemu z głównych bohaterów – prokuratorowi Michalczykowi – grożą poważne konsekwencje, nie tylko służbowe, a komisarz Krugły wystawia na szwank całą swoją zawodową reputację, byle zdążyć z udowodnieniem niewinności przyjaciela). Zaskoczeń dla czytelnika jest niewiele – w zasadzie tylko jedno, nieduże, na końcu – a fabuła trochę za mocno upozowana na sposób amerykański. Za to ładnie pokazany tok śledztwa (i tego oficjalnego, i tego prywatnego, które Robert wszczyna na własną rękę) i równie dobrze nakreślone tło społeczno-obyczajowe.

Meksyk od kuchni: Książka niekucharska (Osorio-Mrożek Susana) (4)
Krótka rozprawka o historii i geografii Meksyku, z uwzględnieniem wpływu tych czynników na kształtowanie się meksykańskiej kuchni. Dobra dla początkującego czytelnika, który o tym kraju nie wie nic lub bardzo niewiele.

Kamyk (Miklaszewska Agata) (4)
Zawsze narzekam, że brakuje w młodej polskiej literaturze pozycji urzekających językiem i stylem. I oto po długich poszukiwaniach udało mi się na taką natrafić. Powinnam być zachwycona. Tylko, że zupełnie nie dociera do mnie problem bohatera. Dlaczego jego relacje z bliskimi są takie, jakie są? Trudno się domyślić. Sprawia wrażenie człowieka zupełnie pozbawionego emocji, zimnego, jak kamień, jak ten lód, w którym próbuje się schować przed światem. Doceniam, ale nie czuję nic więcej, niż uznanie dla techniki.

Oko w oko z kryzysem: Reportaż z podróży po Polsce (Rosenberg Henryk (pseud. Wrzos Konrad)) (4)
Miałam zamiar przeczytać ten zbiór reportaży od chwili, kiedy w antologii „100/XX” znalazłam wyjątek z niej, dotyczący jednej z miejscowości, z którymi związana jest historia mojej rodziny. Moi przodkowie mieli nieco więcej szczęścia, niż bohaterowie tamtego tekstu – żyli biednie, jednak nie głodowali, nie byli zmuszeni siedzieć w nieopalanej izbie i okrywać się łachmanami – ale słyszane w dzieciństwie ich opowieści o latach kryzysu i czytane stosunkowo niedawno „Pamiętniki bezrobotnych” na tyle zapadły mi w pamięć, że chciałam sprawdzić, jak owe lata postrzegał dziennikarz związany z ówczesnymi sferami rządowymi. Tak przejmujących relacji, jak owo „Miasto bezrobotnych”, jest w książce jeszcze kilka: Zagłębie, Śląsk, Łódź, Warszawa, kresowa wieś – wszędzie ludzie żywiący się ziemniakami, suchym chlebem, polewką z mąki, rozpaczliwie wyglądający jakiegokolwiek zajęcia, które by im mogło choć kilka groszy dorzucić do domowego budżetu (dobrze, jeśli nie obciążonego długami). Rzemieślnicy, którzy musieli zamknąć swoje warsztaty pracy, chłopi, którym sprzedaż wszystkich plonów nie daje dość pieniędzy dla zaspokojenia elementarnych potrzeb. Ale także i kupcy wyprzedający za bezcen wartościowe towary, i ziemianie, których dochody z tysiąchektarowych gospodarstw nie starczają na zatrudnienie pracowników. Większą część stanowią teksty, w których więcej jest publicystyki ekonomicznej niż reportażu: analizy działalności poszczególnych gałęzi gospodarki, rozmowy z przedstawicielami ministerstw, banków, kompanii handlowych. Na ile odzwierciedlają one rzeczywistość, chyba tylko historyk może ocenić. Zwykłego czytelnika dziś już trochę mogą nużyć, całość jednak jest warta zainteresowania choćby ze względu na dużą ilość danych liczbowych z zakresu cen i zarobków (przyda się jako punkt odniesienia przy czytaniu literatury z epoki).

Buty Ikara: Biografia Edwarda Stachury (Buchowski Marian) (5)
Sążnista i solidna biografia, z mnóstwem tekstów źródłowych. Nawet jeśli się czytało już jakąś inną, np. dużo wcześniejszą pracę tegoż autora Stachura: Biografia i legenda (Buchowski Marian) , i tak warto.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 593
Dodaj komentarz
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: