Dziś walentynki – nic na to nie poradzimy. Czy je uwielbiacie, czy nienawidzicie. Czy macie je z kim świętować i musicie wymyślić coś oryginalnego i romantycznego, czy spędzicie ten wieczór z ulubioną książką.
Literackie romanse często kojarzą nam się z idealnymi historiami – wielkimi uczuciami, romantycznymi wyznaniami w oryginalnej scenerii. Wszystko doskonale zaaranżowane: od koloru oczy wybranki do tego, co odpowie na wyznanie, które ot, tak wypływa z Waszych ust. Każda z nas na jakimś etapie życia szukała swojego Włóczykija, a troszkę później – pana Darcy’ego. Czy jednak zastanawialiście się kiedyś, jak wielki bałagan stanowią największe literackie historie miłosne? Ludzie są zmuszeni do życia w zaaranżowanych małżeństwach, co może się skończyć nawet uduszeniem żony poduszką lub trzymaniem na strychu. Oto kilka najgorszych rad, jakie mogliby dać nam bohaterowie romansów wszech czasów.
1. Romeo i Julia Szekspira
Wasi rodzice nie pochwalają związku, w którym jesteście? Nie chcą zaakceptować wybranka pokrytego tatuażami i kolczykami? Ukochana kobieta nie jest dość wysoka i pracuje w firmie, która odmówiła im pożyczki? To normalne, że jest ciężko, bo kto nie chciałby akceptacji rodziców? Ale cokolwiek Wam teraz chodzi po głowie, nie pozorujcie własnej śmierci. Być może taka manipulacja okazałaby się w rezultacie całkiem skuteczna (rodzic po ciężkim zawale mógłby uznać, że rzeczywiście wszystko lepsze od tego), jednak zbyt wiele rzeczy może pójść nie tak. Bo co, jeśli posłaniec zawiedzie?...
2. Zmierzch Stephenie Meyer
Ach tak, Edward Cullen. Taki przystojny i z tak słabym zrozumieniem przestrzeni osobistej wybranki. Edward mógłby służyć dość kontrowersyjną radą: włam się w środku nocy do sypialni swojej ukochanej i obserwuj aż do bladego świtu, jak śpi. Wydaje się, że większość prawników i policjantów odradziłaby taki sposób okazywania uczuć. Podobnie jak wyznanie „teraz jesteś moim życiem”, po czym kontrolowanie każdego ruchu dziewczyny. Osobna (dobra) rada: czasem zakaz zbliżania się jest nieunikniony…
3. Wichrowe Wzgórza Emily Brontë
Radą, jaką mógłby służyć Heatcliff byłoby poślubienie kobiety, której się nienawidzi – tylko po to, by dać nauczkę byłej dziewczynie. To, jak się zdaje, sposób dość często praktykowany w literaturze, jednak może się skończyć tragiczną śmiercią Twojej eks. A wtedy nie pozostaje Ci nic innego, jak popadnięcie w szaleństwo – z częstym przeklinaniem ducha zmarłej – i próba zniszczenia życia wszystkim naokoło.
4. Dziwne losy Jane Eyre Charlotte Brontë
Drodzy Panowie, nie zamykajcie swoich żon na strychu. Nie tylko one za tym nie przepadają, każde prawo na świecie nie za bardzo to zrozumie. Oczywiście, traktując sprawę metaforycznie, nie ukrywajcie swojej przeszłości i nie kłamcie na jej temat aktualnej partnerce. Lecz i dosłownie nie zamykajcie żon na strychu. Nawet jeśli bardzo chcecie się ożenić z inną kobietą. Tak, powinniście zapewnić przyszłą żonę, że jest równym Wam człowiekiem, nawet jeśli poprzednią trzymacie na strychu wbrew jej woli, ale… ach, sami wiecie...
5. Hamlet Szekspira
Drogie Ofelie, jeśli zadurzyłyście się w człowieku, którego odpowiedzią na wszystko jest monolog o tym lub udawanie szaleństwa, albo wystawienie o tym sztuki, podczas której wuj będzie czuć się niekomfortowo, może powinyście jeszcze przemyśleć Waszą wspólną przyszłość? Jeśli jego odpowiedzią na wyznanie miłości jest „idzże do klasztoru”, powiedzcie sobie, że może nie warto tracić głowy dla trzydziestoletniego mężczyzny z obsesją na punkcie własnej matki. Stać Was na coś lepszego!
6. Wielki Gatsby Francisa Scotta Fitzgeralda
Randkowa rada Gatsby’ego najprawdopodobniej dotyczyłaby hedonistycznych przyjęć, żółtych nowoczesnych samochodów oraz całkowitego przemodelowania swojego życia i osobowości dla wybranki. Oczywiście możesz zbić fortunę tylko po to, by Twoja Daisy Cię zauważyła, ale chyba dużo zdrowsze byłoby odpuszczenie sobie uczucia do mężatki z małym dzieckiem. Bo może się to zawsze skończyć tragicznym w skutkach posądzeniem o morderstwo.
*
Źródło: bustle, Ch. Ahlin, tekst inspirowany
Grafika: domena publiczna; obrazy i ilustracje kolejno: F.M. Brown; F. H. Townsend; J.W. Waterhouse.