Dodany: 30.06.2017 20:08|Autor: natanna51

Dla niezbyt pozytywnie nastawionych do życia...


Akcja powieści rozgrywa się w Alabamie na dwu płaszczyznach czasowych: współcześnie – głównie w 1986 roku, retrospektywnie – w XX wieku: od wielkiego kryzysu po lata 70., ukazując szczegółowo losy zarówno białych, jak i czarnych bohaterów tej części powieści, którą poznajemy dzięki wspomnieniom pani Cleowej Threadgoode, które snuje ona przed poznaną w Domu Spokojnej Starości Evelyn Couch. Jej wspomnienia są tak interesujące, wręcz frapujące, że Evelyn z ogromnym zainteresowaniem wsłuchuje się w nie za każdym razem, gdy spotyka się z sympatyczną i niezwykle pozytywnie nastawioną do życia staruszką.

Te spotkania wywierają na nią ogromnie motywujący wpływ. Pozbawiona radości życia wskutek niezbyt udanego pożycia małżeńskiego, przeżywająca trudny okres menopauzalny Evelyn, która cierpi na dodatek wskutek nadmiernej tuszy, a mimo to wszystkie swe smutki zajada słodyczami, znajduje w starszej o wiele lat, pełnej dobroci Ninny Threadgoode przyjaciółkę, która potrafi nie tylko ją doskonale zrozumieć, ale również pokazać, w czym kryje się jej urok, który, jak uważa, powinna wykorzystać w próbie podjęcia pracy jako przedstawicielka firmy kosmetycznej.

Pani Threadgoode zmienia stosunek Evelyn do samej siebie, ale to bohaterka jej wspomnień – równie odważna co nieobliczalna Ingie Threadgoode – sprawia, iż z kobiety stłamszonej domową sytuacją, z której do tej pory nie widziała wyjścia, Evelyn w pewnym momencie, po tym, jak obcy młody mężczyzna potraktował ją agresywnie, zmienia się w pełną gniewu Towandę Mścicielkę, zamierzającą oczyścić świat z całego zła, jakiemu winni są mężczyźni.

Zanim napisałam tę opinię, obejrzałam jeszcze raz film nakręcony na podstawie powieści Fannie Flagg. Właśnie... na podstawie, gdyż niestety, jak to często bywa, jego fabuła nie oddaje wiernie treści. Również zakończenie pozostawia wiele do życzenia. Film odebrałam więc tym razem z mieszanymi uczuciami.... jedynie wątek Evelyn, i to nie tylko dzięki znakomitej grze obu aktorek (Kathy Bates jako Evelyn i Jessiki Tandy jako Ninny) obronił dla mnie ten obraz, chociaż Ninny została w nim zubożona o wiarę chrześcijańską – w powieści mocno eksponowaną – którą kierowała się ona w życiu i z której wypływał jej niezachwiany życiowy optymizm.

Powracając do książki. "Smażone zielone pomidory" to, moim skromnym zdaniem, napisana z dużym polotem i pełna mądrości powieść, która dzięki różnorodności oraz prawdziwości stworzonych przez Fannie Flagg postaci oraz ich przeżyć – radosnych i smutnych – oddziałuje na emocje czytelnika, raz poruszając go wewnętrznie, innym razem doskonale bawiąc. A ponadto zaraża optymizmem, jaki z niej przebija, co jest jej ogromnym atutem.


[Opinia pochodzi z mojego bloga]



(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 790
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: