Śmiertelnych zmagań ciąg dalszy
Bohater wieków (
Sanderson Brandon)
I oto kolejna odsłona niezwykłych zmagań "ekipy". Tym razem Sanderson postanawia rozprawić się z i tak już niedomagającym światem, który wymyślił. Prowadzi do jego końca kosekwentnie, wywołując nastrój przygnębienia i beznadziei.
Akcja toczy się na wielu planach, ale jest dobrze koordynowana. Bohaterowie ustępują pola zjawiskom natury i walce Dobra ze Złem. Ten wątek chyba jest niewyczerpany. Niby prosty, a tyle ma twarzy i odsłon!
Planowanie (teraz już trochę mniej wyeksponowane) i walka, która nie zachwyca. Ciekawsze są "figury" alomantyczne, aczkolwiek też już się wyczerpują w trzecim tomie sagi.
Nie brakuje autorowi wielu ciekawych pomysłów i rozwiązań. W każdym razie czyta się lepiej niż Martina.
Wreszcie koniec. Wszystko się niby wyjaśnia, zaskakuje nieco wygładzane zakończenie. Chyba można na tym poprzestać, ale ciekawość mnie zżera, co jeszcze można wymyślić. Pewnie jeszcze sięgnę po ciąg dalszy.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.