Autorka: Oczarowana Książkami

Odkąd nastoletni Alcatraz poznał prawdę o sobie i swoich zdolnościach do psucia wszystkiego oraz dowiedział się o światowym spisku Bibliotekarzy, już nic nie jest takie samo. Dopiero co spotkał członków swojej prawdziwej rodziny i przeżył niesamowitą przygodę, a już czeka na niego kolejna. Właśnie miał wyruszyć po raz pierwszy do swojej ojczystej krainy Nalahalli, kiedy jego dziadek zapadł się pod ziemię, a jakby tego było mało, pojawiła się nadzieja, że jego ojciec żyje! Nagła zmiana planów doprowadziła Alcatraza i jego towarzyszy do Biblioteki Aleksandryjskiej, jednak, jak to zwykle bywa, nic nie jest takie, jak można by było się początkowo spodziewać...
„Kości Skryby” to drugi tom znakomitej serii „Alcatraz kontra Bibliotekarze”. Nie ukrywam, że byłam pod ogromnym wrażeniem części pierwszej. Chociaż pomiędzy „Piaskiem Raszida” a „Kośćmi Skryby” występują pewne różnice, to seria nadal trzyma poziom, tym samym nie zatracając tego, co w niej najlepsze. Jestem bardzo ciekawa, co jeszcze przydarzy się bohaterom w kolejnych powieściach o przygodach Alcatraza.
Moim zdaniem jedną z najważniejszych zalet książki jest specyficzne poczucie humoru, ale także dystans prezentowany przez autora. Brandon Sanderson (a może jednak Alcatraz Smedry, który oburzyłby się, że po przeczytaniu dwóch tomów jego losów jeszcze zastanawiam się, kto jest autorem?) wszystko wyolbrzymia i przerysowuje, a do tego robi to w niesamowicie zręczny sposób. Bardzo spodobało mi się, jak dobitnie i zabawnie postanowił ujawnić najczęściej wykorzystywane przez autorów triki mające na celu przyciągnąć i utrzymać uwagę czytelnika, takie jak na przykład kończenie rozdziału w najbardziej emocjonującym momencie. Autor zadbał również o to, aby udaremnić niecierpliwym czytelnikom próby podglądania akcji na kolejnych stronach, ponieważ umieścił w treści kilkanaście pułapek w postaci wydarzeń, które ostatecznie nie mają miejsca lub są rozwiązane w zupełnie inny sposób.
Czytaliście tom pierwszy i spodobał Wam się wątek (anty)talentów Smedrych? Zdradzę Wam, że w tej części poznajemy nowych członków tej niezwykłej rodziny i dowiadujemy się więcej o pochodzeniu ich specyficznych umiejętności. W powieści pojawia się też matka Bastylii, która zdecydowanie nie należy do najsympatyczniejszych osób na świecie. Oczywiście nie zabraknie również Mrocznych Bibliotekarzy oraz konfrontacji z ich nie mniej (o ile nie bardziej!) nikczemnymi współbratymcami. Pojawia się tutaj wątek złodziei dusz – zapewniam, że będzie interesująco! Na samą myśl, że mogłoby istnieć miejsce takie jak to opisane przez autora Biblioteki Aleksandryjskiej, aż przechodzą ciarki.
Podobnie jak w pierwszej części, tak i tutaj nie brakuje bardzo dobrze korespondujących z treścią ilustracji Hayley Lazo (rysunek znajdujący się na okładce nie jest jej autorstwa). W książce nie zabrakło różnego rodzaju wynalazków i magicznych przedmiotów, a wiele z nich została zilustrowana. Tak jak w „Piasku Raszida”, tak i tutaj każdy rozdział rozpoczyna się od szkicu przedstawiającego jedne z soczewek okulatorów.
„Kości Skryby” to pełna nieprawdopodobnych przygód historia przesiąknięta komizmem i niedorzecznymi sytuacjami. Seria o przygodach Alcatraza i jego przyjaciół to doskonała lektura dla młodszych nastolatków, których z pewnością zachęci do czytania. Powieści te spodobają się jednak nie tylko małoletnim molom książkowym, ponieważ posiadają one po prostu „to coś”, co przyciągnie czytelników w każdym wieku – wystarczy, że lubią oni młodzieżowe, pełne specyficznego humoru, przejaskrawione fantasy. Jak już wspomniałam, ja świetnie bawiłam się podczas czytania o poczynaniach Alcatraza, bo jego historia jest po prostu absurdalna i zabawna. Ta powieść zdecydowanie się wyróżnia i łamie wszelkie schematy.


Autor: Brandon Sanderson
Tytuł: Kości Skryby
Tłumacz: Jacek Drewnowski
Wydawca: IUVI
Data wydania: 2017
Liczba stron: 320

Ocena: 5,5