Dodany: 02.08.2010 19:25|Autor: Urshana
Lipiec 2010
Przeczytane w lipcu skandalicznie miało:
1.
My, topielcy (
Jensen Carsten)
(5,5) - epicka, wielowątkowa opowieść o marynarzach z duńskiego Mastral rozgrywająca się na przestrzeni stu lat; czyta się ją fantastycznie, a zakończenie spowodowało u mnie potok łez ze wzruszenia, co się dawno żadnej książce nie udało,
2.
Na szkarłatnych morzach (
Lynch Scott)
(4,5) - drugi tom przygód Niecnych Dżentelmenów, tym razem wątek piracki; nadal czyta się to bardzo przyjemnie, bohaterowie są przesympatyczni, tylko, ze nie potrafili mnie zaskoczyć,
3.
Biała lwica (
Mankell Henning)
(5) - świetny kryminał, z wątkiem szpiegowskim, ważną problematyką (apartheid w RPA) i niesamowitą kreacją Kurta Wallandera, na pewno sięgnę po kolejne tytuły,
4.
Fiolet (
Kozak Magdalena)
(3,5) - w skrócie - dzielni spadochroniarze ratują świat przed fioletowymi roślinami, czyta się szybko, ale nie robi większego wrażenia, tak na jeden dwa wieczory i do zapomnienia,
5.
Hyperion (
Simmons Dan)
(6) - siedmiu pielgrzymów wyrusza, by spotkać się z tajemniczym Chyżwarem na planecie Hyperion, w trakcie podróży opowiadają swe historie; niesamowita ilość nawiązań kulturowych w tej szkatułkowej powieści zachwyciła mnie, a jej przesłanie bez łopatologii na temat cierpienia, poświęcenia, wiary, śmierci, miłości, sztuki i wielu innych ważnych zagadnień powoduje, że mimo skończonej lektury nadal myślę o utworze Simmonsa.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.