Dodany: 30.06.2019 00:09|Autor: yyc_wanda

Czytatnik: Przeczytane... oglądane...

1 osoba poleca ten tekst.

Czy to jest miłość, czy to jest kochanie?


Marny (Greer Andrew Sean) (US/CA/SanFrancisco-2017); ocena: 3
Zwabiona entuzjastycznymi okrzykami bijącymi w oczy z blurba, o tym jak dowcipna, przezabawna, prześmieszna jest najnowsza powieść Andrew Greera, zwycięzca nagrody Pulitzera 2018, wypożyczyłam ją w przekonaniu, że czeka mnie wyjątkowa uczta literacka. Ta niepoprawna naiwność i wiara w słowo pisane już niejednokrotnie zaprowadziły mnie na czytelniczą mieliznę. Prześmeszne książki rzadko kiedy wywołują choćby wątły uśmiech na mej twarzy, a nagrody literackie to coraz częściej kuriozalna mieszanina postmodernistycznych eksperymentów i politycznie poprawnych tematów.

Taka też jest powieść Greera. Fragmentaryczna, z przeskokami czasowymi, nie zawsze klarowną zmianą narratora i neurotycznym, egocentrycznym, homoseksualnym bohaterem. Greer bawi się językiem, co mu czasami wychodzi całkiem sprawnie i nawet z pewną dozą humoru, ale częściej są to kilometrowe zdania o niczym, pretendujące do filozoficznej i egzystencjalnej głębi.

Głównym tematem powieści – dla mnie, bo entuzjaści dokopują się tu do głębszych pokładów self-discovery i egzystencjalnych dylematów głównego bohatera – jest życie seksualne Arthura Lessa/Marnego. Marny jest pisarzem, autorem jednej powieści, która odniosła umiarkowany sukces i drugiej, czekającej aktualnie na wydanie. Biorąc pod uwagę jego wiek – zbliżające się 50 urodziny – trudno to nazwać zawrotną karierą, z czego nasz bohater zdaje sobie sprawę i nad czym ubolewa. W życiu prywatnym Marny również nie zrobił kariery, a ostatnio wręcz poniósł fiasco, gdy opuścił go kochanek, by z innym związać się węzłem małżeńskim. Szukając sposobu na ominięcie uroczystości weselnej, Marny akceptuje zaproszenia na rozmaite funkcje literackie, nagrody, szkolenia, retreaty, organizując niczego sobie plan podróży dookoła świata. San Franciso-New York-Turin-Berlin-Paris-Morocco-Japonia-Indie i z powrotem do San Francisco – można by sądzić, że czeka nas ciekawy travelogue naszego globtrotuara. Nic z tych rzeczy. To co dostajemy, to przegląd kochanków z podróży oraz retrospekcje i przegląd kochanków z przeszłości.

„Marny” określany jest w mediach nagminnie jako historia gejowskiej miłości, ale smutna i płytka to miłość, w której nikt od nikogo nie wymaga wierności, w której, gdy słabnie libido, słabnie również zainteresowanie kochankiem i naturalną koleją rzeczy jest szukanie podniet erotycznych na zewnątrz związku. Stąd też obsesja Marnego jego fizycznym wyglądem, sprawnością i giętkością ciała, bo jest ono atutem podstawowym w podbojach miłosnych. Stąd też depresja bohatera z powodu zbliżających się pięćdziesiątych urodzin, bo to oznacza przekroczenie progu, za którym została młodość i coraz mniej szans na rynku erotycznym dla podstarzałego kochanka.

Andrew Sean Green jest pisarzem i homoseksualistą. Powracającą refleksją po przeczytaniu tej książki było pytanie – czyżby tak wyglądało życie pisarza freelancera? Czyżby ta relacja z autorskich wojaży odbiła się echem na tyle silnym we wspomnieniach jury nagrody Pulitzera, by wyselekcjonować powieść Greera jako najlepszą, najbardziej interesującą ze wszystkich dostępnych na rynku wydawniczym roku 2017? Bo dla czytelnika, który prowadzi zwyczajne życie, bez względu na to, czy jest orientacji homo- czy heteroseksualnej, Arthur Marny wydaje się być okazem dziwacznym, zdeformowanym, a przez to nie budzącym ani sympatii ani głębszego zainteresowania.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 342
Dodaj komentarz
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: