Dodany: 14.03.2005 13:41|Autor: verdiana
"Gra o tron"
Co mi się w "Grze o tron" podobało? Przede wszystkim wielowymiarowe i zwykle niejednoznaczne postacie. Nie były papierowe, płaskie, czarno-białe, jak to bywa w bajkach, tylko spójne, dość szczegółowo rozpisane, z mocnymi rysami charakterologicznymi, połączone siateczką skomplikowanych relacji.
Intrygi też Martin zbudował zawiłe i misterne jak pajęczynka. I nigdy tak naprawdę nie wiadomo, kto jest przyjacielem, a kto wrogiem, nikomu nie można ufać, za nikogo trzymać kciuków, bo może się okazać, że trzymamy kciuki za oprawców.
Opisy, piękne i rozbudowane, oddziałujące na wyobraźnię, wcale nie są wypełniaczami, nie nużą, nie dłużą się.
Klasyczne, świetnie napisane fantasy na długie wieczory.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.