Dodany: 16.03.2023 13:33|Autor: Literadar

"Chiński Kot"


Rec. Piotr Chojnacki
Ocena 4/6


Mika Waltari znany jest w Polsce przede wszystkim jako autor znakomitych powieści historycznych, a od niedawna także kryminałów. Z zaledwie osiemdziesięcioletnim poślizgiem mamy teraz okazję poznać go jako twórcę książek dla dzieci.

Chiński Kot wyróżniał się złotym futerkiem, łapkami i pyszczkiem czerwonymi jak róże, a przede wszystkim bardzo długim ogonem, którym mógł się owinąć trzy razy. Zaletom ciała towarzyszył niezwykły intelekt i skromność. Całe dnie spędzał na dumaniu, które prowadziło go do wniosku, że "samym rozmyślaniem nie można rozstrzygnąć wszystkiego". Pewnego razu, kontemplując swym zwyczajem piękno natury, podsłuchał rozmowę o szerokim świecie za Murem Chińskim i morzem. I opanowało go nieprzeparte pragnienie, by zobaczyć te dalekie krainy. Wyruszył więc w drogę. Na Statku nad Statkami, płynącym do Europy, stoczyć musiał krwawą wojnę ze szczurami, ale wreszcie udało mu się dotrzeć do upragnionego Paryża. Popatrzył na Sekwanę, na szeregi wędkarzy na brzegu, odebrał hołdy za swą niezwykłą urodę i wrócił do domu.

Historia o Chińskim Kocie otwierała przed autorem kilka możliwości rozwinięcia - mogła to być opowieść o zetknięciu Wschodu z Zachodem, mogła być też opowieść o przygodach zwierzęcego podróżnika. Jest natomiast po trosze jednym i drugim, przez co sprawia wrażenie niespójnej. Kolejne etapy fabuły są nieproporcjonalnej długości, konstrukcja wygląda więc na zachwianą: rejs do Europy wypełnia długa, szczegółowa (i dość naturalistyczna) opowieść o wojnie ze szczurami. Koci filozof okazuje się wybitym strategiem i żywą maszyną do zabijania, przebiegłym wojownikiem i szlachetnym zwycięzcą. Tempo spada po dotarciu do brzegu Europy - w Paryżu Chińskiego Kota interesują głównie nadsekwańscy wędkarze. Uznaje ich za mędrców, którzy znaleźli doskonałe szczęście dzięki temu, że wznieśli się nad walki i światowe pragnienia. Inne przeżycia paryskie skwitowane są paroma zdaniami. To prześlizgnięcie się nad pobytem w wymarzonym miejscu może sugerować brak pomysłu. Waltari nie wykorzystał okazji do przeciwstawienia refleksyjnej atmosfery Wschodu, do której nawykł Chiński Kot, z rozmachem i pośpiechem zachodniej metropolii. Czy miało to służyć podkreśleniu, że w gruncie rzeczy wszystkie miejsca na świecie są podobne? A może wskazaniu, że mędrzec wybierze dla siebie wszędzie miejsce najbardziej mu odpowiadające atmosferą?

Pomimo niedostatków fabularnych historię czyta się dobrze, w czym wiele zasługi tłumaczki, Iwony Kiuru, której udało się oddać lekko orientalny styl opowiadania. Znakomicie w klimat książki wpisują się ilustracje Marii Ekier z wyśmienitym okładkowym portretem głównego bohatera na czele. Warto zwrócić uwagę na dzieło Miki Waltariego, by poznać nieznane oblicze tego pisarza, a kilka wyśmienitych scen do pewnego stopnia wynagrodzi słabość całości.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 110
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: