Dodany: 06.04.2023 14:32|Autor: zielkowiak

Wojna Armaniaków z Burgundczykami z Dziewicą w tle


Joanna d'Arc to ciekawa postać. Z prostej, niepiśmiennej chłopskiej córki przedzierzgnęła się w swoistą celebrytkę swoich czasów, kogośo, kim mówiło się na dworach, placach i w gospodach całej ówczesnej Europy.

Jak to się stało, że w mrocznych czasach Wojny Stuletniej ktoś taki jak Joanna przekonał możnych, by zaprowadzili ją przed oblicze francuskiego króla, a następnie skłonił samego władcę i otaczających go hrabiów i dowódców do uznania swoich wizji i wsparcia w boskim planie?

„Królu Anglii, i ty książę Bedford, którzy nazywasz się regentem królestwa Francji... poddajcie się władzy Królestwa niebios. Zwróćcie Dziewicy, przesłanej przez Boga, Króla niebios, klucze do wszystkich znamienitych miast, któreście siłą zajęli we Francji” [1]– pisała Joanna do Anglików na wiosnę roku 1429.

Śmiałe to słowa i znamionują nieugięty charakter wojowniczki…czy może raczej naiwność i brak obeznania w świecie prostaczki? No właśnie…Autorka wyraźnie jest zafascynowana postacią Joanny, ale o swojej bohaterce pisze w książce zaskakująco niewiele.

Prawie połowę książki zajmują czasy wcześniejsze. Autorka przybliża historię angielsko-francuskiego konfliktu, począwszy od bitwy pod Azincourt, omawia genealogię władców, wzajemne animozje obu narodów, dawne konflikty – w tym mord na Janie bez Trwogi na moście w Montereau, a więc wszystko, co składa się na przyczyny konfliktu między Armaniakami a Burgundczykami. Mnóstwo tu nazwisk i nazw, koligacji rodzinnych, sojuszy; komuś nieobeznanemu z historią średniowiecznej Francji (i Anglii) - a więc większości – łatwo się pogubić.

Druga część to krótki żywot Joanny. 23 lutego 1429 roku pod zamkiem Chinon stawia się grupka sześciu mężczyzn wraz z towarzyszącą im dziewczyną w męskim stroju, z krótko obciętymi włosami. Ma na imię Joanna i przynosi orędzie od Boga. W tym momencie konflikt angielsko-francuski zmienia się w konflikt religijny. Na większości terytorium Francji panują Anglicy, królestwo nie ma króla, który mógłby zostać koronowany w Reims. Delfin Karol VII nie wierzy w zwycięstwo. We wrogiej Anglii umarł wielki król Henryk V, za jego małoletniego syna rządzi Rada Regencyjna. Francja cierpi głód, wojska przewalają się przez kraj, miasta przechodzą z rąk do rąk. Najważniejszy jest Orlean – klucz do królestwa delfina – ale jest oblężony ze wszystkich stron i jego los wydaje się przypieczętowany.

I tu na scenę wielkiej historii wkracza Joanna, której dzieje Helen Castor opowiada barwnie, z polotem, przystępnym językiem, bezstronnie aż do samego końca. Czasami jednak brakuje podsumowania, spointowania, wyraźnej oceny, przez co narracja wydaje się rozmywać wśród mało istotnych szczegółów.

Castor bardziej skupia się na całokształcie wojny i odmalowaniu realiów zwaśnionych królestw, próbując w tym wszystkim umieścić Joannę. Odnosi się nawet wrażenie, że samej bohaterki w książce jest bardzo mało. Najciekawszy jest rozdział opisujący proces, daje nam bowiem wgląd w mentalność ludzi – głównie mężczyzn – tamtych czasów. Proces był obszernie opisany przez Anglików dla celów propagandowych i stał się niezastąpionym źródłem do odtworzenia ostatnich miesięcy życia Dziewicy Orleańskiej. Castor korzysta z dokumentów procesu i wszelkich innych ówczesnych źródeł.

Autorka opisała Joannę z życzliwością i podziwem, ale starała się pozostać bezstronna. Ocenę głównej bohaterki tamtych mrocznych, acz ciekawych czasów Castor pozostawia czytelnikowi.

Książka zawiera drzewo genealogiczne, parę dobrych, kolorowych ilustracji głównych bohaterów, a zamykają ją rozległe przypisy i bogata bibliografia.

[1] Helen Castor, "Joanna d'Arc. Jej historia", tłum. Edyta Stępkowska, wyd. Astra, Kraków, 2021, s.93.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 107
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: