Dodany: 29.06.2023 22:39|Autor: dot59Opiekun BiblioNETki

Skąd się bierze zaufanie?


Odkrywszy, że w podcyklu „Wojny klonów” istotną rolę odgrywa sympatyczna togrutańska padawanka Jedi, Ahsoka Tano, nie ociągałam się zbyt długo z sięgnięciem po jego kolejne tomy. Okazało się jednak, że akurat w tej drugiej odsłonie pozostaje ona na dalszym planie, gdzie wraz ze swoim młodym mistrzem Anakinem Skywalkerem wypełnia misję ważną dla przebiegu rozpoczętej niedawno wojny, mając zapobiec inwazji sił separatystów na Bothawui.

Kilka miesięcy wcześniej, po bitwie na Geonosis, w której Anakin stracił prawą dłoń, jego zbyt bliska relacja z Padme zaniepokoiła Obi-Wana i mistrza Yodę, skłaniając ich do wywarcia na dziewczynę nacisku, by jak najszybciej zakończyła ten związek, sprzeczny z Kodeksem Jedi. Jak jednak wie każdy, kto zna treść głównych epizodów, w tym przypadku i Padme, i Anakin okazali się ślepi i głusi na wszystko prócz siły łączącego ich uczucia, co skończyło się zawarciem sekretnego małżeństwa. A także pogłębiło rezerwę Anakina w stosunku do dawnego mistrza i przyjaciela, którego młody Jedi począł postrzegać jako przeszkodę na drodze do osobistego szczęścia i do obiecanej przez Palpatine’a potęgi. W gruncie rzeczy jest więc zadowolony, że zamiast Obi-Wana towarzyszy mu nieletnia uczennica… nawet biorąc pod uwagę fakt, że Ahsoka nie jest dużo pokorniejsza i posłuszniejsza, niż on sam był w jej wieku.

Zaś zasadnicza część akcji rozgrywa się na Coruscant, gdzie Rada Jedi musi podejmować kolejne trudne decyzje mogące mieć wpływ na losy wojny, a potem w przestworzach i na złowrogiej planecie Zigoola, położonej daleko poza Zewnętrznymi Rubieżami, w tak zwanej Dzikiej Przestrzeni, gdzie udaje się Obi-Wan z senatorem Bailem Organą, którego tajemniczy Przyjaciele Republiki poinformowali, że znajdzie tam coś, co pomoże znieść zagrożenie ze strony Sithów. Najciekawszym elementem tej podróży jest nie tyle ich dramatyczna przygoda, ile zmieniająca się relacja między dwoma mężczyznami z zupełnie różnych światów. Na jednym biegunie Bail, potomek książęcej dynastii z Alderaana, od dziecka nawykły do wygód, od młodości przekonywany, że nie ma życia bez polityki, a przy tym trzeźwy realista, nie do końca przekonany o tym, czy na pewno jest coś takiego jak Moc i czym się to je. Na drugim – Obi-Wan, wychowany w ascetycznym środowisku świątyni Jedi, uczony, że nie należy ufać nikomu i niczemu prócz sygnałów Mocy (a tym bardziej politykom). Skazani na siebie podczas długiej i trudnej podróży, patrzą na siebie spode łba, wbijają sobie szpile, niewiele brakuje, żeby się na amen pokłócili… a jednak stopniowo rodzi się między nimi zaufanie, a nawet przyjaźń, na tyle, na ile to możliwe ze strony Jedi.

Sama psychologia w przestrzeni międzygalaktycznej byłaby może trochę męcząca, więc i scen akcji jest co niemiara, musi być też parę momentów manifestacji obu stron Mocy, ale jak dla mnie najciekawsze jest to, w czym bohaterowie są podobni do nas: te ich ludzkie myśli i emocje. A dodatkowo przyjemność sprawia fakt, że większość opowieści ze świata „Gwiezdnych Wojen” jest albo tak dobrze napisanych w oryginale, albo tak dobrze przetłumaczonych i zredagowanych, że pod względem technicznym nie ma się do czego przyczepić.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 153
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: