Dodany: 07.07.2023 23:06|Autor: mrs.book.book

Ostatni rejs


Chyba każdy słyszał o Titanicu, większość może po prostu z filmu, ale każdemu o uszy się ta tragedia obiła. To właśnie tam częściowo rozgrywa się akcja książki, jednak zacznijmy od początku.
Madeline Force jest młodą dziewczyną, która o życiu jeszcze nie wie zbyt wiele. Jednak wpada w oko pewnemu pułkownikowi, J. J. Astorowi. Panna Force pochodzi z klasy wyższej, lecz rodzina państwa Astorów to zupełnie inna liga. Madeline ma zaledwie siedemnaście lat, jej wybranek jest o około trzydzieści lat od niej starszy, a dodatkowo jest rozwodnikiem. Jednak dobra reputacja pułkownika sprawia, iż rodzina Force nie widzi przeciwwskazań, by dobrze wydać córkę za mąż.
Życie małżeńskie trochę przerasta młodą mężatkę, na każdym kroku są śledzeni przez dziennikarzy, którzy nie do końca pochlebnie wypowiadają się o nowej pani Astor. Para młoda wybiera się w podróż do Egiptu, a wracając, rusza do Nowego Jorku luksusowym transatlantykiem, RMS Titanic.

Jak zakończy się dla nich ta podróż? Czy związek z taką różnicą wieku był dobrym pomysłem? Jak Madeline poradzi sobie z dziennikarzami?

Muszę przyznać, że choć wiedziałam, jak zakończy się podróż Titanikiem, to i tak z zapartym tchem czytałam, co będzie dalej. W pierwszej kolejności myślałam, że główni bohaterowie są postaciami fikcyjnymi; jakie było moje zdziwienie, gdy dowiedziałam się, że takie osoby rzeczywiście płynęły tym statkiem! Jestem pod ogromnym wrażeniem, jaki wywiad musiała przeprowadzić autorka, by stworzyć tę książkę.

Pomysł, by napisać historię właśnie o J. J. Astorze i Madeline Force, wydaje mi się świetny. Była to para, która wzbudzała dosyć dużo kontrowersji: ona młoda, on świeży rozwodnik i o wiele lat starszy od niej. Nie dziwię się, że dziennikarze wystawiali pod ich oknami i śledzili każdy ich krok, każdy był ciekaw, jak ten związek dalej się potoczy.

Przez to, że już od początku wiemy, jak się ta historia zakończy, trochę dłużyło mi się to całe wprowadzenie. Osobiście nie mogłam się doczekać, aż dotrę do szczegółów, do docelowego rejsu Titanikiem. Koniec końców historia mnie wciągnęła i bardzo przyjemnie mi się ją czytało. Miałam wrażenie, jakbym stała gdzieś dosłownie obok, jakbym razem z Madeline płynęła szalupą ratunkową numer cztery.

Przepiękna historia o miłości, o tym jak wiele czasem trzeba znieść, by być szczęśliwym, jak dużo trzeba poświęcić. Wzruszająca powieść o prawdziwej miłości i koszmarnym rejsie Titanikiem.

[Recenzja w pierwszej kolejności pojawiła się na moim blogu, stronach internetowych księgarń, oraz portalach o tematyce książkowej]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 161
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: