Dodany: 19.07.2023 09:00|Autor: Asienkas

Słowo o człowieku


Kim jest człowiek? Z pozoru to takie proste pytanie. Wyobraźnia podsuwa wam kształt człekopodobnej istoty. Ale ludzie to nie tylko ciało i chemia, jaka w nim zachodzi. To emocje, to czyny, decyzje. To ogrom dobra i zła, które czynimy. Adam Kochanowski – literat i dziennikarz – napisał książkę o ludziach właśnie. Nie, nie powieść. To nawet nie jest esej. W takim razie, czym jest publikacja „Ludzie i ludzie”?

Czytelnik dostaje do rąk przepiękny egzemplarz, który wygląda jak album. Otwiera go – na pierwszej lepszej stronie – i widzi kilka aforyzmów, a obok nich intrygujące grafiki (których autorem jest Lech Frąckowiak). W książce „Ludzie i ludzie” Adam Kochanowski zawarł swoje przemyślenia na temat różnych aspektów człowieczeństwa (?), nie, to źle powiedziane: raczej przymiotów człowieka i kształtu świata, który go otacza, który on kreuje.

Nie wiem, jaki macie stosunek do tzw. sentencji. Dla mnie są one „podpałką”. Nie do pieca, lecz dla mózgu. To nie są publikacje, które czyta się od deski do deski - raczej szuka się w nich czegoś inspirującego. Gdy przeglądam takie zbiory, zazwyczaj pewne stwierdzenia szczególnie przykuwają moją uwagę, bo są przyczynkiem do szerszej refleksji. Siedzę sobie z kubkiem herbaty, a w mojej głowie toczy się dyskusja albo przeczytane przed chwilą zdanie rozwija się w akapit. Przyznam się, że uwielbiam od czasu do czasu zrewidować swoje poglądy, pomyśleć, albo spojrzeć na pewne sprawy z innej perspektywy, a takie zbiory mi to umożliwiają.

Wrócę jeszcze na moment do ilustracji autorstwa Lecha Frąckowiaka. Bez nich nie byłoby tej książki. Wspaniale oddają atmosferę wyłaniającą się z zebranych aforyzmów. One nie są tylko ozdobą, a równorzędnym z treścią elementem książki. Maja pewną przewagę nad tekstem, który trzeba przeczytać, ponieważ na rysunek patrzymy mimo woli i mimo woli rodzą się w naszych głowach pewne skojarzenia.

„Ludzie i ludzie” czyli przepiękne albumowe wydanie aforyzmów, przemyśleń Adama Kochanowskiego, wzbogacone o grafiki Lecha Frąckowiaka. Kiedy je pierwszy raz zobaczyłam, pomyślałam sobie, że taka książka to wspaniały elegancki prezent. Ja co prawda mam już swój egzemplarz, ale i tak zazdroszczę wszystkim obdarowanym.

[Recenzja była publikowana na blogu oraz innych portalach czytelniczych]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 170
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: