No, może antologia to pewna przesada. Ale spory zbiór dowcipów z Giewontem w tle, zebranych z bardzo rozmaitych źródeł, a nawet - niech to nam będzie wybaczone! - wymyślonych przez autorów.

Góralskość dowcipów także jest do dyskusji: naturalnie, głównym bohaterem większości anegdot jest Baca lub Gazda, pojęcia zresztą w rozumieniu P. T. Publiczności traktowane jak synonimy wzajemne i jak synonimy słowa góral. Tymczasem ich znaczenie bywa dość różne: gazda to góralski gospodarz, właściciel obejścia, nazywanego zresztą gazdówką. A baca to szef załogi przedsiębiorstwa pasterskiego, działającego latem na hali.

Pewien nasz znajomy zakopiańczyk trudniący się wynajmowaniem pokoi na użytek gości z Polski, nazywany przez nich nieodmiennie bacą zdenerwował się kiedyś i wypalił takiemu bacującemu mu towarzystwu: - Baca to na hali zajmuje się owcami. A ja w Zakopanem zajmuję się baranami.


[Agencja Kanon, 2009]