Dodany: 10.01.2024 12:31|Autor: Asienkas

Mam ci do coś do powiedzenia, drogie dziecko


Myślę, że każdy z nas mniej więcej kojarzy „młodego Stuhra”, a właściwie „średniego Stuhra”, bo kolejne pokolenie już rośnie i pan Maciej doczekał się dziedzica. Właśnie na temat rodzicielstwa Maciej Stuhr popełnił serię felietonów dla magazynu „Zwierciadło”. Zostały one wydane w publikacji „Tata 3D, czyli rodzinny triathlon z przeszkodami”.

Rozszyfrujmy tytuł. Maciej Stuhr jest potrójnym ojcem i te trzy oblicza rodzicielstwa opisuje w swoich tekstach. Pierwsza grupa felietonów nazywa się „Tata Tadzika”. Autor zwraca się w niej do swojego nowo narodzonego synka. Kolejna część to „Tata Mati, czyli listy do M.”. To jest już inny kaliber, bo w momencie pisania tych felietonów córka Macieja Stuhra, Matylda, skończyła 18 lat, czyli weszła w dorosłość. Ostatnia grupa felietonów ma wiele mówiący tytuł „Oczami ojczyma”. I taka rola przypadła w udziale znanemu aktorowi. Staś, bo tak ma na imię adresat tych felietonów, jest wiekowo pomiędzy Tadzikiem a Matyldą, bo wchodzi w okres nastoletni.

Co ma do powiedzenia tata każdemu z nich? Pytanie to nie jest bezzasadne, bo zebrane w książce „Tata 3D” felietony mają formę listów, przez co mamy wrażenie, że są one raczej o świecie, niż o tacierzyństwie. Wygląda to tak, jakby autor chciał podzielić się z dziećmi swoimi spostrzeżeniami i przekazać im mądrość dorosłego. Spokojnie, to tylko brzmi tak patetycznie. Maciej Stuhr dał się poznać jako kabareciarz i humor nie opuszcza jego felietonów. Pisze na luzie, z dystansem, ale też czasami z pewną goryczą. Ciekawe jest to, jak bawi się formą. Mamy wrażenie, że niektóre felietony napisał elegancki pan w kapeluszu, aby za chwilę raczyć się pełną błędów potoczna polszczyzną. Jeden list to wierszowany poemat, a inny stylizowany jest na post z mediów społecznościowych. Nie każda z tych form mnie przekonała, ale sam fakt eksperymentowania jest godny pochwały, bo uatrakcyjnia czytanie książki.

Niedawno, kiedy mąż odbierał córkę od fryzjera, a ja jeszcze zostawałam „do upiększenia”, trochę martwiłam się, jak sobie poradzi, bo miał jeszcze zająć się młodszym synem. Jedna z pań zaśmiała się: „Umiał zrobić, będzie umiał przypilnować”. Mówi się, że wychowanie dzieci to zajęcie dla kobiet, ale coraz bardziej widzimy, jak ten stereotyp jest przełamywany. Kolejni sławni tatusiowie nie boją się pisać o ojcostwie i pokazywać, że angażują się w opiekę nad dziećmi. W tym gronie jest i Maciej Stuhr, który z dumą mówi, iż jest ojcem i to razy trzy.

[Recenzja była publikowana na blogu oraz innych portalach czytelniczych]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 202
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: