Dodany: 22.01.2024 10:19|Autor: mrs.book.book

Jaki zapach mają święta?


Kalina jest pisarką i mieszka razem z narzeczonym. Pewnego razu młoda kobieta otrzymuje propozycję nie do odrzucenia: otóż pewna znana i słynąca ze swojego ekscentrycznego zachowania aktorka chce, by to właśnie ona napisała jej biografię. Kalina podejmuje to wyzwanie, jednak nie spodziewa się, że na jakiś czas będzie musiała przenieść się do mazurskiej posiadłości swojej pracodawczyni. Z drugiej strony to może ułatwić pisanie, gdyż stary pałacyk może skrywać wiele ciekawych historii.
Kalina jednak nie do końca potrafi cieszyć się czasem na Mazurach. W tym okresie przed świętami zawsze dużo czasu poświęcała rodzinie, a tęskni też za swym ukochanym, który jest niezwykle zapracowany. Pobytu w posiadłości nie ułatwia też Tomasz, bratanek pani Marianny. Na każdym kroku działa młodej kobiecie na nerwy, choć nie ma co ukrywać, jest bardzo przystojny.
Czy Kalinie uda się zebrać wszystkie materiały do książki jeszcze przed świętami?
Czy dogada się jakoś z Tomaszem?
Oraz jakie tajemnice skrywa posiadłość na Mazurach?

Lubię powracać do książek tej autorki, a zwłaszcza tych zimowych. Wiem, że czas, jaki spędzę na czytaniu, będzie przyjemny i pozwoli mi oderwać się od rzeczywistości. Ta historia wciągnęła mnie już od samego początku i wręcz nie mogłam się od niej oderwać. Wszystko przez tę nutkę tajemniczości, którą Anna Langner zawarła w tej powieści.
Co do bohaterów, to każda postać była dopracowana w najmniejszym szczególe. Bardzo przypadła mi do gustu Kalina, jednak osoba Tomasza nieraz doprowadzała mnie do szału; aby wymyślić tak wahającą się postać, trzeba mieć ogromną fantazję.
Pomysł, by akcja rozgrywała się w posiadłości na Mazurach, był moim zdaniem strzałem w dziesiątkę. To, ile to miejsce skrywa tajemnic, korytarzy, tajemniczych pokoi, powoduje że czytelnik nie może się oderwać od historii by poznać wszystkie sekrety.

Podobały mi się również wszystkie wątki poboczne. A co do zakończenia, można było trochę przewidzieć to, co się stanie w święta, aczkolwiek nie odbierało mi to przyjemności z czytania.

Książkę gorąco polecam i nie tylko w okresie świątecznym. Ja w tym roku mam zamiar czytać zimowe powieści przez cały rok, co z tego wyjdzie… zobaczymy, trzymajcie kciuki, by mi się udało.

[Recenzja w pierwszej kolejności pojawiła się na moim blogu, stronach internetowych księgarń, oraz portalach o tematyce książkowej ]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 87
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: