Dodany: 31.01.2024 11:26|Autor: mrs.book.book

Czy w Małej Przytulnej zdarzy się świąteczny cud?


Mała Przytulna to mała miejscowość, gdzie każdy każdego zna. Teraz, jak wskazuje tytuł, zawitała do nich zima, a wielkimi krokami zbliżają się święta. Choć u Gabrysi choinka przed domem przyozdobiona w lampki jest cały rok, to teraz dziewczynka powiesiła na gałązkach kolorowe pierniczki. Ta dziewczynka nie ma towarzystwa do zabaw, więc większość czasu spędza z dorosłymi, a jej buzia wręcz się nie zamyka.

Do miasteczka przyjeżdżają zagraniczni goście, którzy zostaną na dłużej. Balbina, jedna z bibliotekarek, otrzymuje tablet w prezencie przedświątecznym, jednak czy podoła z jego obsługą?

Czy Gabrysia będzie miała w końcu kogoś do zabaw? Czy to możliwe, że największy mruk okaże się duszą towarzystwa? Co przyniosą święta w Małej Przytulnej?

Po książki Magdaleny Witkiewicz sięgam zawsze w ciemno i wiem, że się nie zawiodę. Uwielbiam to, jak lekko jest napisana historia, dosłownie się przez nią płynie. W tym przypadku to zabranie się za powieść autorki w ciemno trochę mnie zwiodło. Zupełnie nie wiedziałam, że jest to trzeci tom, oczywiście nie znam dwóch poprzednich. Myślałam, że to po prostu zimowo-świąteczna historia.

Dużym plusem w tej książce jest rozpiska osób na samym początku z krótkim opisem. Ci, którzy pewnie znają tę serię, nie potrzebowali tego, jednak dla mnie to było znaczne ułatwienie w rozeznaniu się, kto jest z kim. Z drugiej strony ta lista postaci trochę mnie przeraziła - to, ilu tam mamy bohaterów trochę mnie przytłoczyło i sprawiło, że nieraz ciężko mi się było połapać.

Jednak każda z tych postaci była wykreowana w najdrobniejszym szczególe. Najbardziej do gustu przypadła mi oczywiście Gabrysia. Ta urocza dziewczynka potrafi zagadać każdego. To, jaka jest odważna i bezpośrednia, nieraz wywoływało uśmiech na mojej twarzy. Postać Balbiny również mi się podobała, nie poddawała się i nie bała się nowinek technologicznych. Nauczyła się obsługi tabletu oraz wszystkich aplikacji potrzebnych do nawiązania znajomości.

Autorka w tej historii pokazała nam, że każdy z nas bez względu na wiek zasługuje na miłość. A nieraz bywa tak, że dzieli nas od niej tylko jeden krok, wystarczy się odważyć i go postawić.

Czas przy czytaniu tej historii spędziłam bardzo przyjemnie, nawet jak czytałam tę książkę to już było trochę po świętach, choć za oknem dalej był śnieg. Bardzo podobało mi się, że wszyscy traktowali się jak jedna wielka rodzina, bez znaczenia, czy ktoś przyjechał na tydzień, czy był tylko przejazdem. Ta powieść jest pełna ciepła i gwarantuje, że wywoła uśmiech na waszej twarzy.

Gorąco polecam, tylko nie bierzcie przykładu ze mnie i zacznijcie od pierwszego tomu. Ja mam w planach nadrobić dwa wcześniejsze.

[Recenzja w pierwszej kolejności pojawiła się na moim blogu, stronach internetowych księgarń, oraz portalach o tematyce książkowej.]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 189
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: