Dodany: 04.05.2024 11:38|Autor: zielkowiak

Książka: Augustyn z Hippony
Brown Peter

1 osoba poleca ten tekst.

Co nam pozostało po Augustynie


Ach! Jaka to była trudna książka! Wymagająca intelektualnie, trzymająca w skupieniu, momentami męcząca, ale głównie z powodu mojej niewiedzy i ignorancji.
To jest biografia niesłychanie ważnej dla chrześcijaństwa, kultury i historii w ogóle osoby. Napisana z wielkim talentem i z niebywałą erudycją. Przez historyka – dodam – niechrześcijańskiego.
Czytając "Augustyna…", miałam już znane mi z Woltera uczucie – moja wiedza na temat przedstawianej tu epoki (i miejsca – wczesnochrześcijańska Afryka Północna!) jest w zasadzie żadna, w związku z tym od czasu do czasu coś tam musiałam sprawdzać, albo i czytać po dwa razy.
Jesteśmy więc w epoce późnego cesarstwa, szeroko w książce nakreślone są prądy filozoficzne w nim panujące. Bez zrozumienia tych zagadnień lektura może okazać się dość skomplikowana.
Autor kreśli koleje życia św. Augustyna z myślą o czytelniku, który dzieli z nim wiedzę i zainteresowania. Nie wdzięczy się do czytelniczego pospólstwa, nie mruga okiem w licznych przypisach. To książka dla erudytów. Jeśli nim nie jesteś – to odpadasz.

Niemniej zachęcam do szybkiego zostania erudytą, bowiem z dziełem tym powinni zapoznać się wszyscy, którzy ciekawi są najważniejszych zagadnień historii religii chrześcijańskiej oraz filozofii, która stoi u jej zarania, a która tak bardzo wiele zawdzięcza swym pogańskim prekursorom. Jest to opis dziejów świata u schyłku pewnej epoki, kiedy stary czas odchodził, a nowy dopiero wschodził.
Życie i twórczość Augustyna doskonale oddaje ten okres wielkiego przełomu. O łączności tych dwóch światów świadczy nie tylko wielki dualizm zawarty w najwybitniejszym z dzieł filozofa - De Civitate Dei, ale także fakt, iż był on w pewnym, ważnym momencie swego życia protegowanym Symmacha, jednego z ostatnich wielkich myślicieli pogańskich schyłku starożytności.
To opowieść o człowieku, który przebył drogę od neoplatonizmu przez manicheizm po katolicyzm. A gdy uznał, że odnalazł wreszcie prawdę - bronił jej z całą mocą swojego kunsztu retora, władzy biskupiej, a w końcu- koneksji na dworze cesarskim.
Co pozostało nam po Augustynie? Idea kościoła otwartego, której przeciwstawieni zostali elitarni donatyści (o ich istnieniu dowiedziałam się właśnie z tej książki!), wizja grzechu pierworodnego – tu z kolei mamy do czynienia z polemiką z pelagianami i wreszcie przekonanie o fizycznej obecności zła na świecie (to pamiątka po manichejczykach, ale też echa złupienia Rzymu przez Wandali – chrześcijan-arian!).
Książka znakomita i świetnie udokumentowana. Polecam ją wszystkim pragnącym zgłębić wiedzę w zakresie kluczowych spraw cywilizacji europejskiej. Bądźcie erudytami.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 183
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: