Dodany: 28.03.2006 22:24|Autor: bog

Ogólne> Offtopic

Łacina---Potrzebna czy nie?


Mam pewien dylemat. Chciałabym się uczyć łaciny, ale mam ograniczenie do jednej szkoły, a w dodatku nie wiem czy sobie poradzę z trzema językami na raz.
Czy łacina może być potrzebna po liceum humanistycznym? Jaki potem kierunek?
Wyświetleń: 12530
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 24
Użytkownik: mafia 28.03.2006 22:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam pewien dylemat. Chcia... | bog
No myślę, że łacina przyda się na prawie i na medycynie. Na studiach filologicznych też się przydaje. Z tego co wiem, to na poloistyce jest wykladana. Ja co prawda studiuję slawistykę i na studiach jej nie miałam, ale miałam 3 lata w liceum. I uczyłam się 3 języków w liceum. Jakoś to poszło, da się przez to przebrnąć.

Pozdrawiam ;-).
Użytkownik: reniferze 30.03.2006 21:38 napisał(a):
Odpowiedź na: No myślę, że łacina przyd... | mafia
Na medycynie jest przez rok :). W liceum na profilu biologiczno-chemicznym i humanistycznym zwykle też jest.

A możliwość zrozumienia - i dzięki temu używania - sentencji daje olbrzymią satysfakcję :). Dłuższych tekstów po łacinie nie odczytam, niestety.. ale nie żałuję, że uczyłam się tego języka.
Użytkownik: joanna69 24.11.2007 18:52 napisał(a):
Odpowiedź na: No myślę, że łacina przyd... | mafia
sorry ze tak nie na temat ale potrzebne mi sa tytuly ksiazek z laciny z autorem, z jakich uczycie sie w polsce w liceum....pisalas ze mialas taz lacine w liceum, moglabys pokrotce opisac wasz program z laciny jaki mieliscie przez te trzy lata.. dzeki i pozdrawiam aska, heidelberg
Użytkownik: mafia 24.11.2007 19:12 napisał(a):
Odpowiedź na: sorry ze tak nie na temat... | joanna69
Ja miałam przez 3 lata w liceum (jeszcze system 4letni, gimnazjum mnie ominęło). Uczyłam się z "Disce latine" (o ile dobrze pamiętam tytuł). Cały czas maglowaliśmy 1 część. Drugą niecałą. No i cóż. Książki są dość dobre. Trochę na pamięć się uczyliśmy, ale głównie robiliśmy tłumaczenie tekstów. Gramatyka po kolei, wszystkie odmiany.
Użytkownik: joanna69 24.11.2007 22:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja miałam przez 3 lata w ... | mafia
dzieki sliczne a pamietasz moze autora tej ksiazki...i te teksty ktore tlumaczyliscie byl to cicero przypadkiem?:)
Użytkownik: mafia 25.11.2007 09:43 napisał(a):
Odpowiedź na: dzieki sliczne a pamietas... | joanna69
Nie pamiętam niestety, książki odsprzedałam młodszym rocznikom.

A Cicero chyba był, Cezar też był. Tyle sobie zapamiętałam.
Użytkownik: Vylena 28.03.2006 22:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam pewien dylemat. Chcia... | bog
We Wrocławiu łacina jest też na archeologii i historii, w Krakowie na bibliotekoznawstwie (pewnie na uczelniach w innych miastach jest podobnie)

Pozdrawiam
Użytkownik: illerup 29.03.2006 20:50 napisał(a):
Odpowiedź na: We Wrocławiu łacina jest ... | Vylena
na hisorii sztuki tez jest, we Wrocławiu np. trwa 2 lata, na archeologii rok
Użytkownik: jurczak 28.03.2006 22:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam pewien dylemat. Chcia... | bog
Ja też zawsze chciałam się uczyć łaciny. Marzenie spełniło się kiedy poszłam na filologię angielską. Na pozostałch filologiach też jest wykładana, przynajmniej na iberystyce, germanistyce i romanistyce. Tak więc wybór masz spory.
Pozdrawiam :-)
Użytkownik: cynkol 29.03.2006 01:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam pewien dylemat. Chcia... | bog
Zależy co rozumiesz pod pojęciem "potrzebna". Jeśli chodzi Ci o egzaminy wstępne na studia neofilologiczne, to nie jest potrzebna.

Jest potrzebna, jeśli chcesz zostać poliglotą, (a skoro chcesz uczyć się równocześnie trzech jezyków obcych, to domyślam się, że tak właśnie jest). Jeżeli na przykład uczysz się czwartego języka obcego, to znajomość łaciny ułatwia zadanie, bo język ten stanowi swoisty "układ odniesienia". Mówiąc prościej wiele konstrukcji gramatycznych i słówek w językach żywych wywodzi się z łaciny. Ucząc się kolejnego języka żywego nie musisz uczyć się wszystkiego od zera, tylko sięgasz do znanego wcześniej "wzoru łacińskiego" i tylko doszlifujesz go do potrzeb konkretnego języka (np. francuskiego). Taka metoda znacznie ułatwia i przyspiesza proces przyswajania większości popularnych języków (indoeuropejskich).
Użytkownik: emkawu 29.03.2006 01:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam pewien dylemat. Chcia... | bog
Prawdę mówiąc, łacina do niczego Ci się w życiu nie przyda. Ale warto się jej nauczyć :)

Wyobraź sobie, że spacerujesz, dajmy na to, po Warszawie i co i rusz natrafiasz na dziwne napisy - a to "Sursum corda" na kościele św. Krzyża, a to "Res Sacra Miser" na białym budyneczku nieopodal, a na kościele Bonifratrów to nawet całe zdanie ("beatus qui intellegit super egenum et pauperem in die mala liberabit eum Dominus"). A Ty uśmiechasz się pod nosem, bo wszystko rozumiesz. Albo idziesz na koncert lub na pogrzeb, a tam chór zawodzi słodko "Dies irae, dies illa, solvet saeclum in favilla, teste David cum Sibylla" - i znów to samo.
A kiedy Ci smutno, bierzesz sobie Cycerona, Senekę, albo innego św. Augustyna i dziwujesz się, że to już tyle lat toczy się ten światek i nic nowego sub Iove...

Teraz kwestia praktyczna: wiele zależy od tego jakie będą te dwa pozostałe języki. Jeśli jednym z nich będzie włoski lub francuski, to łacina przecież tylko pomoże!
Pamiętaj też, że jeśli nauczysz się łaciny już teraz, to zaoszczędzisz masę czasu na studiach i kiedy inni będą wkuwali pierwszą deklinację Ty już będziesz mogła zabrać się do greki :)
Użytkownik: Anna 46 29.03.2006 10:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Prawdę mówiąc, łacina do ... | emkawu
Miałam łacinę w liceum, czasem szedł zgrzyt przy tłumaczeniach Cezara, ale teraz (święte słowa Emkawu!) łacina się bardzo przydaje, ta klasyczna. Miło jest r o z u m i e ć sentencje i napisy rozmaite, chociaż, przyznaję, że w pierwszych tomach Jeżcjady, kiedy nie tłumaczono łacińskich cytatów (teraz są ładniutko przełożone) nie wszystko było takie jasne, proste i zrozumiałe.:-D
Użytkownik: MaTer 29.03.2006 11:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Miałam łacinę w liceum, c... | Anna 46
Ja miałam przez 2 lata łacinę w liceum (miałam sympatycznego starszego nauczyciela) i na I roku na prawie. I nie żałuję :) choć to martwy język, znajomość sentencji zawsze się może przydać :) wiedzy nigdy za dużo i można zabłysnąć w towarzystwie. A po drugie łacina ma w sobie to coś...
Użytkownik: emkawu 29.03.2006 12:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Miałam łacinę w liceum, c... | Anna 46
Mom zdaniem brak przypisów w "starej" Jeżycjadzie miał swój urok! Pamiętam, jak czytałam "Idę Sierpiową", nie znając łaciny wcale - byłam dzieciakiem - i te wszystkie łacińskie wstawki fascynowały mnie swoją obcością. Żeby je zrozumieć, musiałam się nieźle wysilić - znaleźć książeczkę "Łacina na co dzień" albo podebrać podręcznik mojego starszego brata (internetu wszak też jeszcze nie było). To było bardzo pouczające. A jaką satysfakcję dawało! I chyba bardziej bawiło niż teraz, kiedy wszystko jest podane jak na tacy na dole strony...
Przepadam na przykład za sceną z "Idy..." w której Ignacy się pyta z wyrzutem czemu nie ma pomidorów na kolację, a Mila odpowiada "Iduś nie kupiła pomidorów. Musisz jej jednak wybaczyć" "W imię czego?" - denerwuje się Ignacy. A Mila na to "Per nexum sanguinis".
Użytkownik: jakozak 29.03.2006 10:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam pewien dylemat. Chcia... | bog
Jako osoba mocno już starsza od Was uważam, że łacina jest bardzo potrzebna. Żałuję, że będąc młodsza uważałam inaczej...Mea culpa.
Użytkownik: veverica 29.03.2006 11:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam pewien dylemat. Chcia... | bog
Miałam rok łaciny na studiach (filologia serbska). Czy się przydała? Czysto praktycznie chyba nie, nie odnosiłam do niej serbskiego (zresztą, to przecież zupełnie inny język, inne konstrukcje itd. Łacina mnie denerwowała też tym, że nawet jak przetłumaczyłam wszystkie słowa i rozgryzłam konstrukcje gramatyczne, sens niekoniecznie był jasny;)). Poza tym niewiele z tej nauki zapamiętałam. W gruncie rzeczy chyba nie żałuję, zawsze parę sentencji mi zostało;) Ale z własnej woli więcej nie chciałabym się jej uczyć.
Użytkownik: Lineczka 29.03.2006 15:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam pewien dylemat. Chcia... | bog
Na filologii polskiej uczyłam się łaciny przez dwa lata. To naprawdę fascynujące, móc dochodzić znaczenia łacińskich tekstów (nie tylko sentencji)! Myślę, że nauka łaciny w dużym stopniu różni się od sposobu przyswajania języków nowożytnych (polega głównie na zdobyciu wiedzy gramatycznej), dlatego nie powinna stanowić żadnej "konkurencji" dla pozostałych języków, których się uczysz. Ja przynajmniej nie odczuwałam, że wiedza, którą przyswajam, mieści się w ramach kolejnego kursu językowego.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 02.04.2006 16:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam pewien dylemat. Chcia... | bog
Jeżeli nie wybierasz się na medycynę ani farmację, ani też na filologię klasyczną - to jedne z nielicznych kierunków, gdzie bez łaciny ani rusz - a chciałabyś trochę ten język poznać, to polecam opcję pozaszkolną. Osobiście sama tak zrobiłam lat temu...no, dawno... i uczyłam się we własnym zakresie z doskonałej książki "Lingua Latina. Łacina bez pomocy Orbiliusza." Lidii Winniczuk (wyd.1975, nie wiem, czy potem wznawiano). Opanowałam język na tyle, że mając potem lektorat na studiach nie musiałam się praktycznie uczyć, tylko powtarzać; ponadto w wielu językach zachodnich, np. francuskim, włoskim, można się dopatrzeć pokrewieństwa z łaciną - żadnego z nich się nie uczyłam, a np. w trakcie pobytu we Włoszech nie miałam dużych trudności ze zrozumieniem róznych napisów ani z udziałem we mszy Św. po włosku.
Użytkownik: amidala 03.04.2006 14:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam pewien dylemat. Chcia... | bog
znacie jakieś internetowe sŁowniki polsko-Łacińskie??
Użytkownik: reine_margot 29.11.2007 22:22 napisał(a):
Odpowiedź na: znacie jakieś internetowe... | amidala
Kocham, kocham, kocham łacinę. I moim skromnym zdaniem, każdy humanista powinien znać przynajmniej podstawowe zwroty. Przede wszytskim - ja zawsze chciałam przynajmniej "liznąć" trochę łaciny. Uczyłam się 3 lata w liceum, zdawałam z niej maturę, i do dziś pamietam co nieco z gramatyki :D Wszystko dzięki mojemu nauczycielowi. Twardy, ostry jegomość, o niespotykanej wiedzy. Erudyta, jakich mało. Przekonał mnie, chociaż czasem, nie powiem - ciężko było.

A co do nauki włoskiego (w temacie tego języka moge się wypowiedzieć, francuskiego nie znam niestety zbyt dobrze) - to w trakcie nikt nawet nie mysli o łacinie... Widać pozostałości, jakieś pamiątki, ale... ogólnie - trudno porównać. To juz kompletnie inna bajka :)
Użytkownik: esio 30.11.2007 11:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Kocham, kocham, kocham ła... | reine_margot
Ja akurat uważam, ze lepiej uczyć się jakiegoś żywego języka, przecież między takim hiszpańskim a włoskim też jest mnóstwo podobieństw, które można wykorzystać, a oba języki są używane przez miliony ludzi.
Użytkownik: edward56 03.12.2007 22:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja akurat uważam, ze lepi... | esio
Miałem łacinę w liceum, gramatykę opanowałem dość dobrze, ale zawsze
miałem problemy z tłumaczeniem i skandowaniem. Póżniej przy nauce
języka niemieckiego bardzo się przydała. Ponad 70% gramatyki
niemieckiej jest podobna do łaciny.
Użytkownik: Kasia91 17.12.2007 16:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam pewien dylemat. Chcia... | bog
Uczę się łaciny w liceum. Jedna godzina tygodniowo, więc bardzo niewiele. Dobrze jest znać kilka cytatów, ale gramatyka jest kompletnie zakręcona i podejrzewam, że kiedy skończę szkołę nie będę już zupełnie nic pamiętać. Ale jeśli ktoś wybiera się na jakieś filologie, prawo czy medycynę to może być przydatna.
Użytkownik: Drakula 17.12.2007 22:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Uczę się łaciny w liceum.... | Kasia91
imho zupełnie niepotrzebna...angielski króluje...

lepiej ten wysiłek włożyć na coś pożyteczniejszego...
ale chyba łacina jest bardzo snobistyczna.... ;)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: