Jest to jedna z moich ulubionych książek i często do niej powracam.

Akcja książki toczy się po II wojnie światowej, gdzieś na Śląsku. Tytułowy bohater, Marcin, nie zna swoich rodziców i niewiele o nich wie, gdyż wychowująca go ciotka bardzo niechętnie o nich opowiada, a niektóre podawane przez nią informację są sprzeczne. Chłopiec jest ubogi, ale bardzo zdolny, świetnie rysuje. Jego głównym "wrogiem" jest koleżanka z klasy, z którą walczy o przywództwo nad klasą. Pewnego dnia w mieście pojawia się piękna kobieta, która nachodzi jego ciotkę i zostawia kosztowne prezenty. Chłopiec dowiaduje się, że to jego matka, Polka, natomiast jego ojciec był Niemcem. Matka okazuje się być także niemiecką aktorką. Chłopiec zagubiony w tym jedzie z nią do Niemiec, a później ucieka, chcąc dostać się z powrotem do Polski. Poznaje "grubego księdza", który wkrótce zostaje papieżem Janem XXIII (chyba), małą Niemkę, która przenosi przez granicę paczki z bronią, warszawską rodzinę, która zwiedzała Rzym, i wiele innych barwnych postaci. Chłopiec w ostatecznym rozrachunku powraca do Polski i znowu zamieszkuje z ciotką, utrzymując kontakt z matką - aktorką.

Wszystkim nastolatkom polecam, gdyż naprawdę warto to przeczytać.