Konkursowe ciekawostki, czyli czytatki i tematy na forum oraz podręczny słownik języka konkursowego:
I. Konkursy w ogóle:
Konkursy, konkursiki... i wszystko to, co koniecznie trzeba ocalić od zapomnienia
II. Konkursy w szczególe:
Co przeczytaliście dzięki konkursom?
Mistrzowie zawoalowanych podpowiedzi
O tym, jak się przez baby Proust powadził z Terrym i wszystko zakończyło pogodzeniem szczerym! [w czytatce są fragmenty z konkursika nr 14]
III. Konkursy w podsumowaniach:
Wielka Encyklopedia Dusiołków
Mały "leksykon" dusiołków czyli 30 konkursów za nami
Jubileusz: nagrody, wspomnienia [przed konkursem nr 100]
JUBILEUSZ KONKURSOWY [przed konkursem nr 50]
Konkursowa statystyka :-) [podsumowanie 10 konkursów]
===
Podręczny słownik języka konkursowego:
mataczenie ==> zakręcona podpowiedź konkursowa, nie należy jej mylić z czołgiem; mistrzowskie mataczenie to takie, po którym najpierw jest jeszcze ciemniej, a potem nagle wszystko staje się jasne
czołg ==> podpowiedź "kelnerska", dostarcza tytuł konkursowej książki jak na tacy, w konkursach niepożądany
rodzice/rodzic/mama/tatuś ==> autor/autorzy
dziecko/dziecię/dzieciątko/dzieci ==> książka/książki
rodzeństwo ==> książki tego samego autora
dusiołek ==> konkursowa zagadka, określenie pochodzi z wiersza Bolesława Leśmiana, poniżej zamieszczam wiersz w całości
wizualizacja ==> ekranizacja, adaptacja książki
gwiazdka ==> nagroda dla laureata konkursu
Łomatko ==> czyli narzekanie na trudność konkursu (każdego)
Ma ktoś? ==> czyli stękanie i błaganie o podpowiedź
Bolesław Leśmian "DUSIOŁEK"
Szedł po świecie Bajdała,
Co go wiosna zagrzała -
Oprócz siebie - wiódł szkapę, oprócz szkapy - wołu,
Tyleż tędy, co wszędy, szedł z nimi pospołu.
Zachciało się Bajdale,
Przespać upał w upale,
Wypatrzył zezem ściółkę ze mchu popod lasem,
Czy dogodna dla karku - spróbował obcasem.
Poległ cielska tobołem
Między szkapą a wołem,
Skrzywił gębę na bakier i jęzorem mlasnął
I ziewnął wniebogłosy i splunął i zasnął.
Nie wiadomo dziś wcale,
Co się śniło Bajdale?
Lecz wiadomo, że szpecąc przystojność przestworza,
Wylazł z rowu Dusiołek, jak półbabek z łoża.
Pysk miał z żabia ślimaczy -
(Że też taki żyć raczy!) -
A zad tyli, co kwoka, kiedy znosi jajo.
Milcz gębo nieposłuszna, bo dziewki wyłają!
Ogon miał ci z rzemyka,
Podogonie zaś z łyka.
Siadł Bajdale na piersi, jak ten kruk na snopie -
Póty dusił i dusił, aż coś warkło w chłopie!
Warkło, trzasło, spotniało!
Coć się stało, Bajdało?
Dmucha w wąsy ze zgrozy, jękiem złemu przeczy -
Słuchajta, wszystkie wierzby, jak chłop przez sen beczy!
Sterał we śnie Bajdała
Pół duszy i pół ciała,
Lecz po prawdzie niedługo ze zmorą marudził -
Wyparskał ją nozdrzami, zmarszczył się i zbudził.
Rzekł Bajdała do szkapy:
Czemu zwieszasz swe chrapy?
Trzebać było kopytem Dusiołka przetrącić,
Zanim zdążył mój spokój w całym polu zmącić!
Rzekł Bajdała do wołu:
Czemuś skąpił mozołu?
Trzebać było rogami Dusiołka postronić,
Gdy chciał na mnie swej duszy paskudę wyłonić!
Rzekł Bajdała do Boga:
O, rety - olaboga!
Nie dość ci, żeś potworzył mnie, szkapę i wołka,
Jeszcześ musiał takiego zmajstrować Dusiołka?