Jak udowodnisz swoje człowieczeństwo?
Elitarna szkoła z internatem, stawiająca duży nacisk na zdrowie i kreatywność. Dzieci nie wyjeżdżają stąd na wakacje, nie znają niczego, co znajdowałoby się poza jej murami. To dla nich swojego rodzaju rodzinny dom.
Wiedzą, że innej rodziny nie mają. Wiedzą, że zostały stworzone, by kiedyś w przyszłości poddać się tajemniczym donacjom. Ale tak naprawdę żyją w atmosferze niepewności i domyślania się. Domyślania się głównie z nudów, bo chyba nie do końca chcą „wiedzieć”. Gdy odkrywanie sekretów ma charakter zabawy, wszystko jest fajnie, ale jeśli przypadkiem uda się odkryć coś niepokojącego – lepiej szybko zamknąć oczy.
Pod szkolnym kloszem dorastają trzy wyraziście nakreślone postaci. Tommy, niekreatywny, impulsywny chłopiec, któremu przeznaczono dziwne, niepasujące do niego życie. Ruth, z talentem tworząca własny świat iluzji, w którym może być królową. I Kathy C, narratorka powieści – wrażliwa obserwatorka, niewyróżniająca się, ale wnikliwie starająca się rozwikłać zagadki ich wspólnej rzeczywistości.
Dzieci te wkrótce ukończą szkołę, ich życie potoczy się dalej – ale nigdy nie wejdzie na te tory, jakimi biegnie życie nasze i naszych znajomych.
Nie jest to książka fantastyczna, ale jej nie do końca realni bohaterowie żyją w jakimś równoległym, nie do końca realnym świecie, pozbawionym jakichkolwiek łączników z naszym, ludzkim. Egzystują w zadziwiający, nieco tajemniczy sposób odizolowani, a jedyne, co z ich wnętrza przenika do wiadomości publicznej, do ludzi, to wybitne prace, te najbardziej kreatywne. Prace z duszą.
Dlaczego właśnie to postanowiono przekazać innym? Dlaczego akurat te dzieci zostały wyizolowane ze społeczeństwa i co je różni – czemu posiadanie przez nie duszy musi być koniecznie udowodnione? I jak właściwie można to udowodnić? Poprzez sztukę? A może... poprzez ukazanie uczuć? Na te pytania „odpowiedziano i nie odpowiedziano”, jak na większość trudnych pytań, na które odpowiedź niby jest jasna, ale nie dociera do świadomości tego, który ją słyszy.
Bo to, co wyróżnia wychowanków elitarnej szkoły Hailsham, to sedno sprawy i poruszenie istotnego problemu, z jakim już wkrótce możemy zmagać się naprawdę. Ishiguro opisuje życie ludzi, co do których nasz zdrowy rozsądek wątpi, że są ludźmi. A wątpi po części dlatego, że pragnie tego wątpienia, pragnie, żeby ludźmi nie byli. Co więc, jeśli okazuje się, że oni potrafią kochać? Tworzyć? Czuć?
To swojego rodzaju przestroga. Z talentem ukazana, przemawiająca do odbiorcy. Przeczytaj.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.