Dodany: 25.05.2011 11:27|Autor: agatatera

Książka: Ród Aszura
Mahfuz Nadżib (Mahfūz Najīb)

3 osoby polecają ten tekst.

W cieniu takii


Pewien starzec, idąc rano do meczetu na modlitwę, znajduje przy jego murze niemowlę. W pierwszym momencie przerażony, decyduje się jednak zabrać dziecko do swego domu. Starzy małżonkowie są bezdzietni, wychowują tylko spokrewnionego z nimi chłopca, decydują się więc na przygarnięcie znajdy. Nazywają go Aszur An-Nadżi.

Płyną lata, Aszur rośnie, dojrzewa, uczy się życia. Jest potężnym, bardzo silnym mężczyzną o dobrym sercu. Los pomaga mu w sięgnięciu po władzę - zostaje futuwwą, człowiekiem władającym dzielnicą, który nie jest nominowany przez urzędników, tylko wygrywa swe stanowisko w walce. Futuwwa może wiele, a najczęściej decyduje się napełniać swoje sakwy złotem.

Jednakże Aszur jest inny - opłaty ściąga tylko od bogaczy, a oddaje je biedakom. Dla siebie nie zabiera nic. Pracuje jako woźnica i do uczciwej pracy zmusza także swoich popleczników. Kończą się czasy hulanek i lenistwa. Harafisz, czyli biedacy, chwalą Aszura pod niebiosa. Jednakże pewnego dnia mężczyzna znika i nikt nie wie, co się z nim stało.

Tak zaczyna się niesamowita wręcz saga rodzinna. Poznajemy kilka kolejnych pokoleń wywodzących się z rodu Aszura. Przez długie lata wygląda na to, że ciąży na nich przekleństwo. W każdym pokoleniu staje się coś niedobrego - ktoś zostaje wygnany, ktoś inny popełnia zbrodnię, kolejny ginie przedwcześnie. Ludzie szepczą, że wszystko to dlatego, iż wypaczyli czyste idee Aszura.

Ród Aszura jest barwny, zróżnicowany, pełen ciekawych osobowości. Autor potrafi tworzyć bardzo realnych bohaterów. Są pełni namiętności, różnorakich emocji, planów, obaw. Obserwujemy ich życie, podejmowanie decyzji i radzenie sobie z ich konsekwencjami. Kibicujemy im lub boimy się o nich lub nawet ich samych. Dzieje tego rodu są niezmiernie bogate w wydarzenia, wciągające.

Ważną rolę w tej powieści odgrywają kobiety. To one są katalizatorem działań podejmowanych przez mężczyzn. To one są zachwycające, okrutne, złośliwe, kochające, przebiegłe i mądre. A jest ich spore grono, wzbogacające i urozmaicające cały tekst - poczynając od tych dobrze urodzonych, przez biedne, ale pracowite i uczciwe, aż po byłe prostytutki..

"Ród Aszura" to saga rodzinna tak interesująca, tak prawdziwa, że pozostaje tylko podziwianie kunsztu autora! Pięknie operuje językiem, wręcz maluje opowieść. W trakcie czytania czułam, że jestem tuż obok bohaterów, tak, jakbym siedziała na ramieniu jednego z nich i stamtąd obserwowała rozwój sytuacji. Język jest ekspresyjny, pięknie podkreśla to, co w książce się dzieje. A tak dobrze się czyta zapewne również za sprawą tłumaczy (Jolanta Kozłowska, George Yacoub), treść jest spójna, nie natknęłam się na żadne potknięcia przy tłumaczeniu. Akcja jest wielowątkowa, pełna bohaterów, jednakże nie chaotyczna, nie gubiłam się podczas czytania.

Mahfūz potrafi zachwycać. Już "Hamida z zaułka Midakk" zrobiła na mnie duże wrażenie, a "Ród Aszura" mnie kompletnie oczarował. Cóż to za cudowna, nieco baśniowa, świetnie napisana historia! Autor zaprezentował się tu, moim zdaniem, w swoim najlepszym stylu i bardzo się cieszę, że jeszcze kilka jego utworów przede mną.

Ta książka jest urzekająca, podbiła moje serce i zajmie miejsce na półce ulubionych. W recenzji starałam się zdradzić jak najmniej z fabuły, bo jest przecież ona tak zajmująca i bogata, że zbrodnią byłoby odbieranie przyjemności poznania jej samodzielnie przez przyszłych czytelników!

Muszę też napomknąć o wydaniu (Świat Książki, 2011) - okładka jest prześliczna, a na wewnętrznych jej stronach nadrukowano hieroglify. Do tego dobra czcionka i delikatnie kremowy papier. A na dodatek pachnie tak pięknie, jak książki z mojej młodości ;). Mówiłam już, że uwielbiam zapach druku w nowych książkach?

Z czystym sumieniem polecam każdemu, a szczególnie tym osobom, które lubują się w bogatych sagach rodzinnych, nieco baśniowych opowieściach, barwnych, orientalnych tekstach.


[Recenzję opublikowałam wcześniej na moim blogu]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1764
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: reniferze 17.06.2016 22:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Pewien starzec, idąc rano... | agatatera
Ciekawe, jak skrajne opinie może wzbudzić powieść.

Po kilkunastu stronach już wiedziałam, że to nie jest książka dla mnie. Za dużo poezji, za mało treści - choć akcja pędzi niesamowicie szybko (tytułowy Aszur od niemowlęcia do 40-latka potrzebuje jedynie 20 stron). Ten kwiecisty język jest dla mnie zupełnie niestrawny, sztuczny i nieciekawy.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: