Dodany: 29.05.2007 05:44|Autor: Czajka
Lista Laureatów i rozwiązanie konkursu nr 43 Ciotka
Konkurs nr 43
Ciotka
Witam Was, moi kochani, pączkiem i herbatą na zakończeniu konkursu z ciotkami.
Tradycyjnie dziękuję Bognie za opiekę konkursową i dziękuję za udział wszystkim uczestnikom bywałym i odważnym debiutantom w liczbie i w sumie 41. :)
Na wstępie popsuła mi się trochę poczta:
Mój poprzedni mail chyba nie dotarł, wiec spróbuję wysłać drugi.
To mój drugi mail konkursowy, mam nadzieję, że pierwszy dotarł.
Wysyłam jeszcze raz z nadzieją, że dojdzie.
A może mail nie doszedł do Ciebie?
Myślałam że ten mail do Ciebie nie dotarł i wysłałam już kolejnego.
A mail jednak dotarł szczęśliwie, tylko ja go nie zauważyłam.
Wysyłam więc jeszcze raz.
To może jeszcze raz powtórzę treść.
Witaj, znów ostatni raz...
A kiedy już wybrnęłam z kłopotów pocztowych, wpadłam w podejmowanie nienasyconych siostrzenic i siostrzeńców, głównie domagaliście się pączków z różą, kawy, naleweczek i chociaż jednego szalonego kota.
Tradycyjnie zostałam ostrzelana serią trudnych pytań:
Czyżby kolorki zaszkodziły w dostarczeniu poczty?
Tak, 18 ciotek, każda z ciastem - i w jakie spodnie ja wejdę?
Czy to znaczy, że strzał był zły?
Ciotka to siostra matki, prawda?
Hej, no właśnie, a gdzie Lem ??
Ciotki mają mopsiki, prawda?
Dlaczego nie ma Pollyanny? Nie czytałaś?
Padła złota myśl:
W pracy po trzytygodniowym urlopie nie czuje się wcale na miejscu.
I złote westchnienie:
Swoją drogą, przydałaby się jakaś dobra ciocia Puchatkowi...
Zostałam też ochrzaniona za sadyzm, wredność, perfidię i przebiegłość, ale nikt nie groził mi zemstą i na szczęście przyznano mi wspaniałomyślnie prawo do chwili radosnego rechotu.
Rechotałam więc radośnie, a Wy znów dziwiliście się kukułkom. :)
Tak właśnie toczyły się ciotki w zimno, w burze, pioruny, upał, deszcz, a Wy zdawaliście matury, karmiliście koty tabletkami (chyba koty potem nie są MIŁE), przybijaliście półki, planowaliście loty z kukułkami, parzyliście kawę, umęczaliście się na egzaminach, poruszaliście się po eleganckich salonach, ratowaliście się od załamania ptasim mleczkiem, kładliście się do łóżka z Proustem pod pachą, spotykaliście się z własnymi ciotkami, niektórymi też wpadniętymi do rzeki i potem albo przedtem wysyłaliście do mnie papierowe samolociki a w nich pozdrowienia, uśmiechy, uściski, buziaczki, piosenki, róże, wiersze, kwiaty, czekoladki, cukiereczki, ciasteczka, szarlotki, ptysia, cały ogród ciotki Leonii, no i same ciotki też.
Najbardziej w konkursach kocham dużo papierowych samolocików mailowych.
Samolocików w obie strony przeleciało ponad 500; były różne, długie, krótkie, podpisane imieniem, czasem nazwiskiem, nieraz miały nick na końcu, nieraz nie, ale wtedy dla ułatwienie miały na skrzydełku napis „To ja!!!”.
A niektóre miały:
No po prostu kocham te duże zielone...
Ale ciocia jest z tych dobrych, co pachną szarlotką.
Uwielbiam Cię za ten konkurs.
I ja Was uwielbiam za konkursy, kochani. Dziękuję wszystkim. :)
Wszyscy, czyli podium laureatów konkursowych:
1. Anna 46, Allma, Akrim, Jenny, Joy D, Vemona, Dobry rocznik, _nika_, Oblivion, Beatrixcenci, Joka Bees, Sherlock, Janmamut, Nutinka, Librarianka, Szaraczek, Lusinka 1992, Krasnal 36
_________________________
2. Empe 34
_________________________
3. Ayame, Anitra 32
_________________________
4. Blanca 30
5. Mika_P, Paweł Wolniewicz 29
6. Aleutka 28
7. Gosia Wolniewicz, Teofila, Emkawu 26
8. Inaise 24
9. Misiak 23
10. Syrenka, The Watcher, Nooly 20
11. Galenlomiel 15
12. Jean 14
13. Diana 11 13
14. Nika 91 12
15. Bluejanet 8
16. Panna Esterka 7
17. Kojot 6
18. Mafia 2
I wreszcie sam album z podpisanymi zdjęciami ciotek:
1.
- Jak to? - rzekł - małoż to ojcowie nałamali na mnie rózg w konwencie
Po strzeleniu we wszystkie inne części trylogii i małym problemie z ustaleniem autora:
Potop Prusa!!!!!!!!!!!
To wszystko przez Prousta, o!
Dalej było właściwie bez kłopotów:
Cała chorągiew ciotek - to nic innego jak tylko -
Potop, Henryk Sienkiewicz
2.
Panna Betsey wyszła za mąż za człowieka młodszego od siebie
O święty Jacku z pierogami!
Dobra myśl wysłać męża do Indii jak podpadnie.
Jednym słowem:
Dawid Copperfield, Karol Dickens
3.
Ale nie wróciliśmy do domu, chociaż dostaliśmy sałatkę śledziową.
I sałatką śledziową można dojść do Prousta:
Notabene wcale się nie dziwię ich reakcji na sałatkę śledziową - ludzie którzy przyrządzają śledzie na słodko powinni poważnie przemyśleć psychoterapię, może to jakieś kompletnie szalone poszukiwanie magdalenki proustowskiej z dzieciństwa, poprzez słodzenie śledzia?
Szalonej magdalenki szukały:
Dzieci z Bullerbyn, Astrid Lindgren
4.
Na ścianach u ciotki wisieli sami święci
Trochę Wam pomagał Napoleon i trochę przeszkadzała ciotka, ale w sumie bez problemów:
Lalka, Bolesław Prus
5.
- To bardzo głupia sztuczka, Fanny, leniuchować cały wieczór na sofie.
Ale tu to już sobie włosy z głowy wyrywam wśród lamentów i płaczów.
Ubogie krewne i bogate ciotki kojarzą mi się głównie z Orzeszkową, może to z Nad Niemnem...?
To moja zmora. Tu jawi mi się Dickens, ale i nasi Żeromscy z Reymontami i innymi Orzeszkowymi. Czy być może, że to Dickens??
Prawie Dickens, czyli:
Mansfield Park, Jane Austin
6.
Nazajutrz McMurphy zaczął zapisywać chętnych na wyprawę
Miłe czajek kukułki, a koniec radosny. :))
Tu dopiero odbyła się walka, oczywiście ciotek tak naprawdę tu nie było, były tylko w wersji dla oddziałowej i to Was chyba tak strasznie zmyliło:
To było dosyć perfidne
Nie mam turkusowego pojęcia co to może być...
Wiem ze lubisz Kinga, ale ja nic jego nie znam.
Hm.
Najpierw myślałam że to Trzech panów w łódce, ale tam inną waluta operowali
Dlaczego, pardon, ten chitry gnojek tak zdziera - po 10 dolców od łebka... czy ja to mogę znać? [hyhy] I gdzie on zamierza płynąć? Po skarby? [hyhy]
Aż w końcu włączyło się Forum podpowiadające i zrobiło się dziwnie w samolocikach:
Może "Córka czarownicy na huśtawce" Izabeli Stachowicz, fru, fru, Czajki
Tajfun, Joseph Conrad
Znaczy kapitan, Karol Olgierd Borchardt
Po uwagach natury ogólnie podziwiającej:
Naprawdę nie rozumiem, jak mogłaś zapamiętać, że w tej książce istnieje jakaś ciotka (a nawet kilka ciotek i to jeszcze na bujających na falach?
Ta książka nadaje się do każdego tematu chyba.
po trafnej ocenie sytuacji:
Zawsze, zawsze się wykładam na kukułczym gnieździe!
nastąpiło rozwiązanie:
Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey
7.
(…) tymczasem citroen, który stał na hamulcu ręcznym,
Drugi zgryz, ale trochę mniej znany:
Tej 7 to nie zmogę chyba jednak
Pierwsze słyszę o ciotce w Dunajcu!!!
Czy to literatura bardzo młodzieżowa w stylu Nienackiego/Bahdaja?
Stawiam na - Agnieszka Osiecka - Biała bluzka
To jakaś Chmielewska i pewnie seria z Pawełkiem i Janeczką
Jeszcze ta siódemka ten nieHrabal mnie męczy
A siódemka to jednak Hrabal? Bo już myślałam że nieHrabal.
NieHrabal
Hm
I wtedy włączyło się pomocne Forum:
Powiedzieli, że nie cytryna, tylko prawo jazdy i bęc
No to musi być to! Pasuje do wszystkich mataczeń:
Jak ciotka Fru-Bęc uratowała świat od zagłady, Tadeusz Baranowski
A tak naprawdę:
Mercedes-benz, Paweł Helle
8.
- Oczywiście gniewasz się, że przerwałam ci zabawę powiedziała pani Touchett.
Spokojnie i bez większych emocji:
Portret damy, Henry James
9.
I w mgnieniu oka dwie małe postacie w białej nocnej bieliźnie
Jedni pamiętali z książki, drudzy pamiętali z filmu, niezapomniany skok do łóżka z ciotką Józefiną i:
Ania z Zielonego Wzgórza, Lucy Maud Montgomery
10.
Ale podejrzewam, że z kumulacji jednostajnych dni, do których była tak przywiązana,
Dam się zastrzelić, że jednak jest coś Prousta
Marcel Proust. Tylko dlatego, ze gdzieś w Twoim konkursie po prostu musi być Proust...
Za konkurs zabierałam się z myślą: Gdzie też Czajka mogła ukryć Prousta...
Ciocia Leonia!! Wszyscy - że tak powiedzieć - jej się spodziewali, czyli najbardziej czajkowy dusiołek - Marcel Proust
Czyżby bez Prousta też konkurs nie mógł się obejść?
No jakże by się mogło obyć bez Marcela Prousta!!!
Miałem takie przeczucie, że będzie Marcel Proust - no i jest!
To chyba Twój ukochany Marcel Proust, prawda?
Twój ulubiony autor, czyli Marcel Proust, ale jeszcze nie wiem w którym kawałku.
Ani chybi Marcel! Nic innego mi nie pasuje.
Ok, Marcel Proust...
:-)))))))))
W stronę Swanna, Marcel Proust
11.
Z początku ciocia zachwycała się moją zręcznością
Hrabal?
No nie, Hrabala nie było już wcześniej. Czyli drugi nieHrabal:
Rękopis znaleziony w Saragossie, Jan Potocki
12.
Huragan doszedł do dziesięciu stopni Beauforta,
Próbowano zgadnąć po balonie:
5 tygodni w balonie, Juliusz Verne
I próbowano po Paszczaku. Zgadnąć po Paszczaku było trudniej niż po balonie:
Wszystko się we mnie wzbrania, styl rozpaczliwie nie pasuje!
Podejrzana ciotka nie pasowała też wielojęzykowo:
Przeszukałem bowiem wszystkie moje rosyjskie e-booki z Muminkami, nigdzie nie mogłem znaleźć tego Beauforta ani huraganu. Czy te słowa "kicham na was i na waszą kometę..." są tam wcześniej - przed tym Beaufortem? Co to mogłoby oznaczać? Niestety nie mam dostępu do szwedzkiego oryginału.
Jednym słowem:
Te Muminki to jakieś potwory!
Kometa nad Dolina Muminków, Tove Jansson
13.
Gdy leżał w łóżku i rozmyślał, nagle przyszło mu do głowy,
Jeden mógł być taki symulant na świecie:
Przygody Tomka Sawyera, Mark Twain
14.
Moje pierwsze muzyczne przeżycia kształtowało posępne,
Kolejna mało znana książka, naprawdę niesłusznie.
Po ubolewaniach ogólno komunikacyjnych:
Omatko, dlaczego on śpiewa, zamiast mówić?
Nastąpiły problemy lokalizacyjne, bo najtrudniej Łódź było rozpoznać z samej Łodzi:
No, a to już w ogóle szczyt - żebym swojego rodzinnego miasta nie poznała. Nie wiem dlaczego czytając o fabrykach od razu przyszły mi na myśl stocznie i już nie mogłam sobie tego z głowy wybić... I pewnie bym sobie jeszcze długo szukała książki, której akcja ma miejsce w Gdyni...
Natomiast nie z Łodzi był kłopot z rozpoznaniem instrumentu:
Gunter Grass - Blaszany bębenek?
I ogólno żałośliwe ubolewania:
Nie wiem, nie znam... dlaczego ja tego nie znam.
Aż wreszcie Heureka:
Natentychmiast po konkursie do schowka!!!!!
Moje młode lata, Artur Rubinstein
15.
Autobus ruszył powoli, kołysząc się na boki. Ciotka zaraz oparła głowę i zamknęła oczy.
Niektórym identyfikację utrudniał kolor ciotki:
Ciotka z niczym mi się nie kojarzy, zwłaszcza w zielonej postaci. Ogórek, ogórek zielony ma garniturek, to wiem. ET z natury wykluczyłam, bo na filmie nie było zielone i nie było ciotką.
Niektórym rozpoznanie utrudniała sama ciotka:
Uwielbiam Jeżycjadę, ale jakoś nie mogłam skojarzyć ciotki. Cały czas żyłam w przekonaniu, że to muszą być sieroty.
Ale po sznurku do notabene i:
Nutria i Nerwus, Małgorzata Musierowicz
16.
Roztarła kamieniem pałeczkę tuszu i za pomocą kroplomierza dodała słoną
Z chińskim ortopedycznym było łatwo:
Córka Nastawiacza Kości, Amy Tan
17.
- List, proszę cioci? List? Wrzuciłem, ciociu miła!
Wiadomo, jak nie Brzechwa, to Tuwim:
Tego fragmentu gratuluję Ci najbardziej! Nie doczytałam nawet do końca linijki, a już wiedziałam, ba, cytowałam dalej… Pół wiersza powiedziałam, ale za nic nie mogłam sobie przypomnieć ani autora, ani tytułu. W końcu zabrałam się za przeszukiwanie wierszy Brzechwy i Tuwima. Kiedy już byłam pewna, że to Brzechwa, znalazłam:
O Grzesiu kłamczuchu i jego cioci, Julian Tuwim
18.
- Przecież ci wszystko wytłumaczyłam, moja mała – ciotka Eleonora rozejrzała się wokoło – tylko proszę cię, nie krzycz tak głośno, gdyż mogłabyś wywołać skandal towarzyski, grożący kompromitacją całej rodziny!
- Ale dlaczego ja mam na sobie te ohydne majtki?
Oj, perfidna Czajko, oj, znowu fragment z majtkami.
Czy aby cioteńka od majtek nie była przypadkiem spokrewniona z Margaret Mitchell i "Przeminęło z wiatrem"?? Problem jedyny, że tam żadnej ciotki nie pamiętam, za to gacie mi się skojarzyły
Rodzime, ohydne majtki jeszcze do mnie nie przemówiły. Ale myślę!
Te ohydne majtki powiewały mi nad głową od rana... Aż wreszcie! - toż to majtasy, które zmuszona była nosić Anda:
Godzina pąsowej róży, Maria Krüger
I tym optymistycznym akcentem bieliźnianym konkurs z ciotką uważam za zamknięty.
:)
Albo może zamknę wierszykiem, który dostałam w prezencie:
- Wysłałeś Grzesiu odpowiedzi, jak prosiłam?
- Odpowiedzi, proszę cioci? Na konkurs? Wysłałem, ciociu miła!
- Nie kłamiesz, Grzesiu? Lepiej przyznaj się kochanie!
- Jak ciocię kocham, proszę cioci, że nie kłamię!
- Oj, Grzesiu kłamiesz! Lepiej powiedz po dobroci!
- Ja miałbym kłamać? Niemożliwe, proszę cioci!
- Nie doszły do mnie, więc daj mi słowo.
- No, słowo daję! I pamiętam szczegółowo:
Odpowiedzi były na konto na tlenie,
A wysyłałem z Internet Cafe w suterenie,
A Subject:...no, taki... tego...
Nic takiego nadzwyczajnego,
A w polu To: - pseudonim I tlen.pl... i ta małpa w środku,
I pamiętam wszystko: Że rozlałem kawę na spodku,
A jak wysyłałem ten list do serwera,
To przyszedł kumpel Selera,
I jeden hacker też wysyłał, dużo - dużo,
Tak dużo, że jak wysłał, to serwer zawiesił,
I jechała taksówka... i trąbił autobus,
I chichotały jakieś trzy dziewczynki,
Jak wysyłałem ten list z mojej skrzynki...
Ciocia głową pokiwała,
Otworzyła szeroko oczy ze zdumienia:
- Oj, Grzesiu, Grzesiu!
- Przecież ja ci wcale nie dałam
- Żadnych fragmentów do odgadnienia!