Dodany: 16.01.2012 14:06|Autor:

nota wydawcy


Drugi tom długo wyczekiwanej kontynuacji "Kronik królobójcy".


Dzień drugi chyli się ku zachodowi. Kvothe powoli ujawnia, jak rodziła się jego legenda. Czy możliwe jest, by rozmawiał z istotą, która dzięki swojemu jasnowidzeniu doprowadza ludzi do obłędu? Ile zaś prawdy może być w tym, że w tak młodym wieku spędził wiele nocy z Felurianą, której sztuka miłosna pozbawiła już życia rzesze mężczyzn?

Utalentowany arkanista i bard nie ustaje w staraniach pozyskania mecenasa, którego opieka pozwoliłaby mu na dostatnie życie. Przy tym bez wytchnienia poszukuje śladów Chandrian, choć w powodzenie tego zadania wątpi coraz bardziej. Jego ostatnią nadzieją okazuje się przemierzenie odległych ziem Ademre. Pomocne w podróży okazują się lekceważone dotychczas zajęcia z Elodinem, dzięki którym rozbudził uśpioną dotąd część swojego umysłu.

Podczas gdy bohater dzieli się z Kronikarzem swoją przeszłością, ponura przyszłość nabiera kształtu tuż za drzwiami jego karczmy.


"Kroniki królobójcy", akt drugi, scena druga!


"Niezwykle płynna i liryczna, niczym pieśń grającego na lutni poszukiwacza przygód i arkanisty Kvothe'a, kontynuacja debiutu z 2007 roku zatytułowanego »Imię wiatru« to szczytowe osiągnięcie gatunku fantasy. W tej zapierającej dech w piersi epickiej historii, zdolnej w najczulszych momentach rozdzierać serca, autor osiąga narracyjne mistrzostwo. Fani jak na szpilkach będą oczekiwali ostatniego fragmentu opowieści".

"Publishers Weekly"


Patrick Rothfuss (ur. 1973) studiował m.in. chemię, psychologię i literaturę angielską. Jest wykładowcą akademickim w Wisconsin. Gdy nie czyta (nałogowo) i nie pisze, marnuje czas na gry komputerowe i eksperymenty z formułami alchemicznymi.

[Rebis, 2012]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2339
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 3
Użytkownik: PIVKOTREK 23.01.2012 20:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Drugi tom długo wyczekiwa... | Falcon64
Czyta się bardzo dobrze, ale wg mnie sporo dłużyzn - w obrębie ponad 600 stron nie wydarzyło się nic specjalnie ciekawego, a 300-stronicowy opis nauki ichniejszego "kung fu" i kultury uważam za grubą przesadę
Użytkownik: R4d 10.03.2012 15:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Czyta się bardzo dobrze, ... | PIVKOTREK
Zgadzam się, ale mi to nie przeszkadza. Dla mnie jest to świetna opowieść o opowieściach, w której glówny wątek ma mniejsze znaczenie niż styl jego opowiedzenia.
Inną kwestią jest to, że Rothfuss skupił się na opisaniu okresu nauki głównego bohatera, co jest często wątkiem pomijanym i zaniedbywanym - zwykle bohaterowie większość umiejętności już posiadają gdy ich poznajemy, bądź w jakiś sposób niesamowicie szybko i niewytłumaczalnie nabywają nowe zdolności.
Wciąż można się przyczepić (i chyba należy) do stwierdzeń takich, jak czternastogodzinny dzień fizycznego treningu czy ignorowanie wpływu fizycznych zdolności na umiejętność walki (ketan - kobiety i mężczyźni, starzy i młodzi walczący na podobnym poziomie). O ile jednak niektóre szalone pomysły potrafią przyciągnąć negatywnie uwagę, o tyle styl wciąż trzyma czytelnika (przynajmniej mnie) przy książce.

Przy okazji wielkie brawa dla tłumacza!
Użytkownik: flown 06.02.2012 12:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Drugi tom długo wyczekiwa... | Falcon64
Dla mnie, mimo pewnych mankamentów, absolutna rewelacja. Książka magnetyczna, wcale nie nudna, bo nie traktuje tylko o jednej rzeczy. Oczywiście głównym bohaterem nadal jest Kvothe, i nie ma wątków pobocznych, ale jego przygody są wystarczająco zróżniowane i opisane z niezwykłym wyczuciem.

Druga część jest według mnie jak dobre wino - jeszcze długo po skosztowaniu pozostaje głęboki smak, rozbudzający wyobraźnię, pobudzający apetyt na dalszą część.

Według mnie zdecydowanie najlepsza część.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: