Dodany: 25.03.2012 18:46|Autor: rastanja

Życie kobiety samotnej według Orzeszkowej


Uwaga, zdradzam istotne szczegóły powieści.


Szybko pochłonął mnie i jednocześnie zatrwożył świat nakreślony piórem Orzeszkowej. Świat, gdzie wartość kobiety określona jest na podstawie tego, kto stoi u jej boku.

Martę poznajemy, gdy jest już wdową. Szybko dowiadujemy się, że dotąd jej życie było sielankowe i dostatnie. Mąż - przedsiębiorczy urzędnik - darzył Martę i ich córkę Jancię uczuciem ogromnym, udowadniając im to poprzez zapewnienie wystawnego życia. Śmierć mężczyzny przychodzi nagle. Szybko też okazuje się, że Świccy nie mieli żadnych oszczędności i Marta z córką zmuszona jest wyprowadzić się z dotychczas zajmowanego domu. Nie zna realiów, ale bardzo szybko dostrzega, że pieniądze, jakie posiada, nie starczą jej na długo. Bohaterka jest jednak kobietą w sile wieku, pełną zapału do pracy. Przekonana jest o tym, że siłą własnych rąk i umiejętności zapewni byt sobie i małej Janci. Niestety, okazuje się, że świat nie jest życzliwy dla samotnej kobiety z dzieckiem. Marta na każdym kroku doznaje rozczarowania. Szybko orientuje się, że przed śmiercią męża żyła pod kloszem.

Polska, w której przyszło żyć Marcie, jest zanurzona w stereotypach. Rynek pracy jest zmonopolizowany przez mężczyzn. Co gorsza, edukacja dziewcząt pozostawia wiele do życzenia. Okazuje się, że jest powierzchowna i mało użyteczna w życiu codziennym. Zamożni ludzie, owszem, kształcą swoje dzieci na doskonałym poziomie. Wynajmują zagraniczne guwernantki, by ich latorośle biegle władały obcymi językami. Jest to jednak niewielki odsetek osób. Marta pochodzi z klasy średniej - żyjącej w dostatku, ale nie w przepychu. Nauka, jaką pobierała, okazuje się więc niewystarczająca do edukowania panien. Nie może też pracować w sklepie, ponieważ byłoby to sprzeczne z ogólnie panującym przekonaniem, że jako subiekci najlepiej sprawdzają się mężczyźni. Marta chce pracować. Chce, ale nie może. Ironia losu. Ludzie w książce okazują się parszywcami. Przedstawiony przez Orzeszkową świat jest przepełniony hipokryzją i drobnomieszczański. Choć ludzie gardzą żebrakami, wolą Marcie dyskretnie wcisnąć jałmużnę niż pozwolić jej zapracować na godne życie. Wszystko po t,o by nie odstawać od ogółu. Uderza też fałsz i brak solidarności. Wielu spotkanych przez Martę ludzi zna ją i darzyło szacunkiem jej męża, a mimo to, widząc ją w nędzy, umywa ręce. i Chęć pomocy i podejmowane przez nich starania są pozorne. Jedyną osobą, która naprawdę stara się Marcie pomóc, jest Maria Rudzińska, ale i ona natrafia na normy, zakazy i tabu nie do pokonania.

„Marta” wydana została po raz pierwszy 139 lat temu. Stanowiła manifest Orzeszkowej, która domagała się gruntownej reformy w edukacji dziewcząt. „Domagała się dla nich wykształcenia ogólnego i zawodowego, które przygotowałoby je do normalnego życia i w razie potrzeby zapewniło byt materialny"*.

Tym, którzy tej powieści jeszcze nie przeczytali, polecam ją serdecznie. Podumajcie o losie biednej Marty i zobaczcie, jak skończyły się jej zmagania.


---
* F. Godlewski, "Pani Orzeszkowa. Wspomnienia", Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1934, s. 37.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1502
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: