Stereotyp. To najgorsza rzecz dla osoby, która, mimo wszystko, przynależy do dowolnej subkultury. Począwszy od słuchaczy Techno, a skończywszy na Heavy Metalowcach. Problem polega na utożsamianiu muzyki z osobowiością i warunkowaniu egzystencji danego człowieka.

Słysząc gadtki o tym, że przeciętny nastolatek słuchający czarnego rapu to ćpun, albo zwolennika heavy metalu to satanista, aż mnie trzęsie. Sam jestem doskonałym przykładem łamania tego stereotypu. Uwielbiam bardzo ciężką muzykę, a jednak jestem osobą wierzącą, a pokusy sztana staram się jak najelpiej odrzucać.

Choć muzyka np. typu techno, jest mi obca, bo za nią nie przepadam, to nie mogę powiedzieć, że każdy jej słuchacz jest wariatem w białych rękawiczkach z gwizdkiem w ustach. Przykładem osoby zupełnie nie podlegającej temu jest choćby moja koleżanka z klasy. Gośka, choć techna słucha cały czas, jest wiecznie radosna, wesoła, kontaktowa i chyba nawet nie myśli o wciąganiu krech do nosa.

Jakby nie było, przyznać trzeba, że wszystkie stereotypy kreowane są przez osoby starsze od nas. Denerwuje mnie to, że nie potrafią sobie przypomnieć, jak niektórzy z nich sami nosili długie włosy, albo nawet w młodości próbowali zajarać trawkę. Oczywiście, nic nie trzeba popierać, ale nie każdego należy od razu przekreślać.

Do tego wszystkiego przekonanie wielu ludzi jest takie, że między wszystkimi subkulturami młodzieżowymi są zgrzyty. Problem w tym, że to właśnie mały i niewielki procent rzutuje na całość. Ci metale, którzy leją się z "dresami", to wcale nie duży procent, choć bardzo widoczny. Ja na przykład, choć ubrany prawie zawsze w glany, nie mam problemu z nowymi znajomościami. A o moich przyjaciołach to już w ogóle, powiedzieć trzeba, że mają zupełnie inny styl. I co, nie przeszkadza nam to wcale.

Podsumowjąc, chciałbym, żeby każdy z nas z osobna pomyślał, czy nie myśli właśnie stereotypowo i nie za bardzo uogólnia. To naprawdę może być pierwszy krok do wkurzenia kogoś na dobre. To problem nas młodzieży, która stereotypy musi łamać sama. Dajmy więc przykład!