"Level 26. Mroczne początki" to rzecz, którą mogę rozpatrzyć na dwóch poziomach: fabuły i konstrukcji książki oraz pomysłu na jej realizację

Fabuła: seryjny morderca, który na prawdę zabija na wymyślne sposoby (dziecko w piekarniku, gwałt nastolatków kijem baseballowym, smażenie narządów rozrodczych palnikiem etc.), atakuje po raz kolejny. Tym razem prześladuje byłego agenta FBI, który poświęcił większość swojego życia, by go złapać. Niestety, to mu się nie udało. Teraz, gdy odnalazł spokój, miłość, a nawet spodziewa się dziecka, psychopatyczny Sqweegel powraca. Precyzja, z jaką realizuje to, co uważa za swoje przeznaczenie, jest okrutna.

Z drugiej strony, "Level 26" Zuikera jest pierwszą na świecie digi-/multimedialną powieścią. Fragmenty, które urozmaicają fabułę lub dodają do niej nowe wrażenia są dostępne na stronie www w formie filmików. Uważam, że to bardzo ciekawy zabieg. Choć ma wadę - nie wszyscy jeszcze mamy dostęp do sieci w autobusie itd. Ale dla posiadaczy tabletów czy dobrych smartfonów to genialna konstrukcja - książka z elementami bardzo dobrze zrealizowanych dodatków video, przypominających fragmenty seriali kryminalnych, które z reguły pokazywane są w tv po 22.00. Wydaje mi się, że taki zabieg wręcz pogłębia więź z książką, bo możemy zobaczyć więcej, usłyszeć głos bohaterów, zobaczyć, jak wyglądają. Z drugiej strony, filmy nie są konieczne do czytania książki, można się bez nich obejść (i to jest dobre!).

Trzecia rzecz - tę powieść świetnie i szybko się czyta. To zasługa krótkich, dynamicznych rozdziałów. Akcja nie należy do powolnych, język jest dosadny (dużo w nim krwi, mięśni i wnętrzności) i atrakcyjny. A końcówka - zaskakująca. Na tyle, że chce się przekląć wydawnictwo WAB, że jeszcze nie wydało drugiej części.

Nie wszystkim spodoba się sama fabuła - ponoć jest okrutna, a opisy drastyczne. Ja tak nie uważam. Ale ostrzegam, może być nieprzyjemnie.