zapomniany tytuł fantasy (1): chłopak zostaje czarodziejem i właścicielem latającego zamku
Cześć!
Kolejne pytanie o tytuł zapomnianej książki, tym razem fantasy.
Bohaterem jest chłopak, który w jakiś sposób przedostaje się do zamku jakiegoś wielkiego, nieżyjącego już maga. Ten zamek znajduje się w innym wymiarze (a w każdym razie gdzieś poza konwencjonalnym światem). W zamku tym jest uwięziona od kilkuset lat czarodziejka. Daje ona chłopakowi księgę magii, czy też uczy go sztuki magicznej, abyt ten ją uwolnił.
Oczywiście pomiędzy dwojgiem rozwija się love story (ciekawe, przecież ona była od niego starsza o kilkaset lat!). Chłopak pokonuje wrogów czarodziejki w zwykłym świecie i umożliwia jej powrót do niego. Jednocześnie wchodzi w posiadanie latającego zamku (w tym latającym zamku zdaje się było przejście do zamku-więzienia czarodziejki).
Przed interwencją chłopaka zamek był uszkodzony i nie latał (może znajdował się na terenie, w którym magia nie działa, i dlatego dziewczyna nie mogła wrócić do świata przez magiczną bramę?).
Z tej książki pamiętam jeszcze, że chłopak niechcący sprowadził do całej krainy jakieś stworki-chochliki. Był to "wypadek przy pracy", początkujący mag usiłował rzucić jakiś czar na zwierciadło (żeby stało się portalem do zamku z innego wymiaru?), ale zamiast oczekiwanego rezultatu z lustra zaczęły wyskakiwać te mówiące stworki. Chochliki przedstawiały się jako "springfildy" albo "sifild", "silfany"... albo jakoś inaczej, wydaje mi się, że coś na "s".
Czy może ktoś z Was będzie w stanie mi powiedzieć jaki jest autor i tytuł tego utworu?
Pozdrawiam
xvzf / xvi