Dodany: 11.01.2008 11:37|Autor: jerry81
Książka: Tylko ziemia przetrwa: Mała antologia dawnej i współczesnej literatury Indian Ameryki Północnej
Big Plume Louise, Watters Sam, Hungry Wolf Beverly, Tehanetorens (właśc. Fadden Ray), Sun Bear, Raven Hail, Black Elk, Red Jacket, Tecumseh, Seattle, Dji-ts Bud-unacu (Fielding Fidelia A. H.), Lame Deer John (Fire), Erdoes Richard, George Dan, Welch James, Kenny Maurice, Niatum Duane, Bruchac Joseph, Harjo Joy, Henson Lance, Brown William, Ortiz Simon J., Bates Russell
Indianie trochę inaczej
(...)
Śpiewam stare pieśni w ich języku
O Duchu wiatru i wody...
Oni pytają, czy Indianie się golą.
Recytuję stare opowieści
Kalendarzowe spisy dawnych bitew
I kawaleryjskich masakr o świcie na zimowych równinach,
Wiosek gdzie wojenne rumaki wiązano do śniegu...
A oni chcę wiedzieć
Ilu Indian popełnia samobójstwo
(...)
Maurice Kenny (Mohawk), "Publiczne czytanie wierszy"*
Wybór i opracowanie tekstów zawartych w książce zawdzięczamy Leszkowi Michalikowi, który jest również autorem przekładów większości z nich. Zanim przejdę do zawartości merytorycznej zbiorku, kilka słów o kwestiach technicznych. Mianowicie przekład i korekta nie są najwyższych lotów. Zwłaszcza przekład. Za tłumaczenie poszczególnych tekstów odpowiadali różni ludzie, różnie też wywiązali się z zadania. Są teksty lepsze i gorsze, niestety większość z nich źle się czyta z powodu wręcz nawarstwiających się niezręczności stylistycznych. Pewnym usprawiedliwieniem może być fakt, że nie jest to wielkonakładowa produkcja jakiegoś profesjonalnego wydawnictwa, a tylko wydana staraniem ośrodka kultury, amatorska publikacja sympatyków kultury indiańskiej.
O ile tytuł niewiele mówi o zawartości książki, o tyle jej podtytuł wyjaśnia już niemal wszystko. A ja spróbuję uzupełnić to, czego jednak nie wyjaśnia. Słowem kluczowym w podtytule jest "Mała". Książeczka jest rzeczywiście niewielka objętościowo i niepozorna, co niejako wymusza ograniczenie zarówno ilościowe, jak i objętościowe tekstów.
Kiedy myślimy o literaturze jakiegoś kraju lub narodu, większości z nas przychodzi do głowy zbiór spisanych w tym kraju lub przez ten naród powieści, opowiadań, wierszy i dramatów. Gdyby zastosować tak wąską definicję do tej książki, to choć już niewielka, skurczyłaby się drastycznie i ograniczyła do kilku przykładów współczesnej literatury tworzonej przez Amerykanów indiańskiego pochodzenia. Powodem tego stanu rzeczy nie jest brak zdolności artystycznych czy zainteresowania własną historią i kulturą dawnych narodów indiańskich, lecz o wiele bardziej prozaiczny fakt, że narody te nie wykształciły języka pisanego. Ich literatura żyła i rozwijała się tylko w przekazach ustnych - do czasu przybycia białych, kiedy to stopniowo i w niewielkich fragmentach zaczęłli ją spisywać początkowo nieliczni biali, a później również sami Indianie. Książka ta zawiera również, a może przede wszystkim przykłady folkloru ustnego w postaci przekazywanych z pokolenia na pokolenie opowieści, legend, poezji i pieśni, z których zaledwie niewielka część została spisana, i to dopiero w XIX i XX wieku, w języku angielskim.
Indianie to bardzo różnorodna grupa etniczna, składająca się z wielu narodów. Niektórych z nich nie łączy ze sobą zbyt wiele, poza podobnym pochodzeniem i wspólną nazwą nadaną im przez przybyszy z Europy. Inne, blisko ze sobą spokrewnione, dzielą wiele zwyczajów oraz legend i opowieści. Redaktor omawianego zbiorku, choć bardzo skromnymi środkami, stara się ukazać nam tę różnorodność. Czy mu się to udaje? To musicie osądzić sami.
_____
* Maurice Kenny (Mohawk), "Publiczne czytanie wierszy", tłum. Marek Maciołek, w: „Tylko Ziemia przetrwa”, wyd. Sztumski Ośrodek Kultury, 1992, s. 90.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.