Dodany: 29.08.2013 09:46|Autor: anna-sakowicz

Kryminał w konwencji horroru


Wyspa, opuszczona osada, dom do remontu, skrzypiąca podłoga, muszelki poukładane w nietypowe wzorki, krzyże, i do tego jeszcze odgłosy przypominające chichoczące złośliwie dziecko. To sceneria, która buduje nastrój „Pamiętam cię” Yrsy Sigurðardóttir – kryminału utrzymanego w konwencji horroru.

Co prawda nie jestem fanką horroru jako gatunku literackiego, więc raczej nie mam porównania, ale wydaje mi się, że autorka bardzo precyzyjnie prowadzi akcję i tworzy fabułę, dając czytelnikowi niezapomniane emocje. Wprowadza ciekawy wątek kryminalny. Akcja powieści rozgrywa się w dwóch różnych miejscach, biorą w niej udział osoby, których losy w końcu się splatają, a czytelnik poznaje rozwiązanie zagadki.

Pierwsza grupa bohaterów to trójka przyjaciół (przynajmniej tak sądzą na początku powieści) – Gardar i jego żona Katrin oraz wdowa Lif. Towarzyszy im piesek Putti. Przypływają oni do opuszczonej osady na wyspie niedaleko portu Isafjördur. Mają zamiar otworzyć tutaj pensjonat w niedawno kupionym domu, w którym najpierw należy przeprowadzić remont. Na wyspie są zupełnie sami. Jednak, jak się okazuje, nie do końca. Zaczynają widzieć i słyszeć dziwnego chłopca…

Drugie miejsce wydarzeń to miasto, szpital, przedszkole, a więc już pełno tam ludzi. A jak wiadomo, ludzie potrafią czynić zło…

Freyer – lekarz psychiatra pomaga policji w rozwiązaniu kilku zagadek, często współpracuje z funkcjonariuszką Dagny, która podoba mu się jako kobieta. Okazuje się, że ktoś zdemolował przedszkole, pozostawił dziwne napisy. Bohaterowie rozwiązują w końcu tę zagadkę, jednak żeby dojść do sprawcy, muszą najpierw odnaleźć ciało zaginionego przed laty synka Freyera. Przy okazji wyda się jeszcze kilka ukrywanych przez lata kłamstw i niedomówień.

Autorka przeplata wydarzenia z wyspy i z miasta. Dzięki temu stopniuje emocje, wzmagając ciekawość czytelnika, a tym samym budując napięcie. Podczas lektury wystarczy jakiś szmer w mieszkaniu, by na ciele czytającego pojawiła się gęsia skórka. Ciekawie skonstruowane są również postaci, a relacje między nimi nie należą do prostych. Na pewno nie sprawiały wrażenia banalnych. Dzięki temu być może dałam się uwieść pisarce.

Jedyne moje zastrzeżenie dotyczy języka powieści, którego niepoprawność czasami mnie nieco dziwiła. Nie wiem, czy to wina tłumacza, redaktora czy autorki (wyd. Muza, 2012).

Trudno uwierzyć, że Yrsa Sigurðardóttir pisała wcześniej książki dla dzieci. „Pamiętam cię” jest dość ciekawie skonstruowanym kryminałem w konwencji horroru. Trzyma w napięciu od początku do końca. Podobno autorkę już okrzyknięto „królową skandynawskiego kryminału”.


[tekst recenzji został również zamieszczony na moim blogu]


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 657
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: