Dodany: 30.01.2014 00:56|Autor: LeoniMa

Książka: Śpiewaj ogrody
Huelle Paweł

3 osoby polecają ten tekst.

Śpiewaj, Huelle!


Za każdym razem, kiedy kończę czytać jakąś książkę Pawła Huellego, utwierdzam się w przekonaniu, że to jeden z najlepszych żyjących polskich pisarzy. Za tworzoną przez niego literaturą stoi znakomity warsztat – tu wszystko jest doskonale przemyślane, przestudiowane, precyzyjne. Mało komu chce się jeszcze dzisiaj tak pisać, w duchu tradycji realistycznej. Nie inaczej jest z najnowszą powieścią. „Śpiewaj ogrody” zaczynają się w miejscu, w którym kończyło się jego opowiadanie – „Przeprowadzka” (wierni czytelnicy na pewno je pamiętają). Młody chłopiec postanawia poznać historię życia starej niemieckiej gdańszczanki, w której domu mieszkał tuż po zakończeniu II wojny światowej razem z rodzicami. To pretekstowe spotkanie młodości ze starością zaprasza ducha opowieści i wciąga w wir historii wojennego Wolnego Miasta Gdańska, podróży transatlantyckiej, pobytu w obozie koncentracyjnym, kryminalnej intrygi. Trudno zliczyć wątki i bohaterów, które przewijają się na kartach tej powieści. Po skończonej lekturze ma się ochotę na więcej. Śpiewaj nam tak, Pawle Huelle, jak najdłużej i jak najczęściej.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1714
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: Monika.W 30.01.2014 09:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Za każdym razem, kiedy ko... | LeoniMa
Wysłuchałam długiej rozmowy w radiowej Dwójce z autorem, okraszonej sporymi fragmentami książki. I od razu zakupiłam. Choć właściwie nie kupuję nowości. Ale ta wydała mi się godna uwagi. Dobrze, że takie książki jeszcze powstają.
Użytkownik: Jagusia 13.03.2014 10:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Za każdym razem, kiedy ko... | LeoniMa
Kończę właśnie powieść "Śpiewaj ogrody".Chciałam Ci podziękować za zdanie: "Mało komu chce się jeszcze dzisiaj pisać w duchu tradycji realistycznej". Brakowało mi bardzo takiej właśnie frazy, która zdefiniowałaby to, co najbardziej urzeka mnie w pisarstwie w ogóle, a co w pisarstwie współczesnym polskim, jest rzadkim zjawiskiem, niestety. Czytam sporo, nie tracąc nadziei, że nie zaginął jeszcze elegancki język, niebagatelne tematy, nietuzinkowe postaci i warsztat pisarza bogaty, misterny, przemyślany, który zbiera różne czasy, miejsca w jednej soczewce, potem je rozprasza i znów zbiera. Ogromnie to lubię. Pusta noc babci Bieszk jest jedyna w swoim rodzaju, obrazy, które tlą się w jej pośmiertnych bucikach - niezapomniane, a opisy koncertowania na świeżym powietrzu czwórki zapaleńców (i w ogóle stworzenie takiej sceny, zapragnięcie, by się w powieści pojawiła)wiele mówi o samym pisarzu. Uwielbiam czytać o czymś, czego sama nie doświadczam. Nie lubię prozy, która jest odbiciem najbliższej rzeczywistości. Huelle zaspokaja moje czytelnicze oczekiwania. (Jestem też fanką Odojewskiego, Myśliwskiego, Dehnela, zachwycona "Madame" Libery czy Pióropuszem" Mariana Pilota.)Pozdrawiam, przyłączam się do Twojej oceny książki.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: