Dodany: 25.07.2009 07:17|Autor: librarian

Ucieszyć jeża


Książeczka ta, jak wskazuje jej tytuł, jest niewątpliwie poświęcona urządzaniu ogrodu. Autorki w sposób bardzo przystępny, łagodny a zarazem stanowczy uczą nas jak posługiwać się estetyką, czy też filozofią, o egzotycznie brzmiącej nazwie – fengshui. Wydana ładnie i starannie, ta niewielka rozmiarowo i objętościowo książeczka, obok rad i opisów, zawiera również wiele pięknych kolorowych fotografii przedstawiających urocze ogródki i zakątki, w których można zakochać się z miejsca i które wywołują pragnienie natychmiastowego wejścia w zdjęcie, aby znaleźć się w przedstawianym pejzażu.

Gdyby tylko było to możliwe natychmiast usiadłabym na fotelu wyściełanym cudowną różową tkanina, malowniczo ustawionym pod kwitnącą na różowo jabłonką lub też schroniła do cienistej altanki i usiadła w wiklinowym fotelu, po czym kontemplowała bez końca cudowny, impresjonistyczny, wielokwiatowy ogród otaczający altanę.

Uwielbiam książki o urządzaniu domu, mieszkania czy ogrodu, i choć wiele przedstawianych w nich projektów znajduje się poza zasięgiem moich możliwości, uruchamiają one wyobraźnię i pozwalają oddawać się kontemplacji piękna, choćby w taki niebezpośredni sposób. Niejednokrotnie też inspirują mnie do wprowadzania zmian na podstawie podpatrywanych pomysłów wykorzystywania przedmiotów w nowy sposób czy dobierania kolorów.

Książeczka ta jest jeszcze czymś więcej niż tylko przepisem na najlepsze urządzenie ogrodu. Oto czytając o harmonijnym urządzeniu ogrodu, zaczynamy zdawać sobie sprawę, że fengshui to także sposób na harmonijne życie. Ogród może tu spełniać dwoistą rolę – urządzony odpowiednio według podanych zasad wywołać może nastrój spokoju, równowagi i szczęścia, lub też, nasz ogród może być wyrazem już istniejącej w nas harmonii, spokoju i szczęścia albo braku tych elementów w naszym życiu.

Zauważyliście na pewno jak wielokrotnie bezpośrednie otoczenie – mieszkanie, pokój, ogród – odzwierciedlają wnętrze właściciela. Człowiek uporządkowany zwykle kreuje wokół siebie porządek, jego otoczenie jest zadbane, czyste i harmonijne. Człowiek niepozbierany, z wieloma problemami, wielokrotnie kreuje wokół siebie chaos i nieporządek, ginie w nadmiarze przedmiotów. Oczywiście zdarza się też, że osoba obsesyjnie porządnicka stać się może niewolnikiem takiego wręcz sterylnego i nienaturalnego otoczenia, w którym strach stąpać po podłogach czy ścieżkach aby czegoś nie uszkodzić i nie zakłócić.

Może też być odwrotnie, gdy otaczający nas chaos, nieład, brak proporcji, brzydota, wpływać może na nasze samopoczucie, wywoływać niepokój i stres. Fengshui pomaga nam w uświadomieniu sobie pewnych elementów dotyczących nie tylko urządzenia naszego ogrodu, ale również urządzenia naszego życia.

“Kto żyje fengshui, nie żyje przeszłością, lecz teraźniejszością“ [1] a zatem ogród nasz zmienia się wraz z nowymi potrzebami, sposobem spędzania w nim czasu i nie ma co sztywno trzymać się tego, co mieliśmy w przeszłości. Czy nie podobnie jest w życiu? Kurczowe trzymanie się przeszłości, rozpamiętywanie tego co było, nie pozwala nam na to aby cieszyć się chwilą.

Ważne jest zachowanie proporcji pomiędzy ogrodem, roślinami i drzewami, które w nim sadzimy, a domem. Duże kamienie nie nadają się do ogrodu przed domem. Według opinii fengsui kamień leżący na drodze oznacza bowiem trudności i przeszkody jakie pojawić się mogą na drodze naszego życia. “Fengshui naucza również, że każda przestrzeń powinna mieć wolny środek“ [2], jest on niezbędny. Bowiem takie puste miejsce w środku promieniuje pustką a zatem spokojem i równowagą [3]. Czasem nie zdajemy sobie sprawy z tego jak nadmiar rzeczy, zabierając przestrzeń życiową, dosłownie nas poddusza. Zasada pustego środka przypomina o potrzebie oddechu, rozmachu, wolności od zbyt dużej ilości przedmiotów, mebli, zbiorów.

Zakątki i miejsca w których można schować się w ogrodzie, służą wycofaniu się i schronieniu przed spojrzeniami innych, kiedy jest nam to potrzebne, z drugiej strony wysokie mury czy żywopłot otaczający szczelnie dom, wywołuje uczucie odcięcia i izolacji. Najlepiej jest gdy ogrodzenie spełnia dwoistą rolę - ochrony i jednocześnie kontaktu z otoczeniem, a zatem bardzo ważne jest zachowanie proporcji oraz zróżnicowanie ogrodzenia. Ogrodzenie, rozumiane tu jako bariera, odpowiada w naszym życiu, potrzebie kontaktów z ludźmi, których chcemy mieć blisko, ale z możliwością schronienia się przed nimi aby zaznać samotności.

“Ogród ze zdrową roślinnością ma wysoki potencjał chi, promieniujący na całą okolicę. Ogród nie pielęgnowany działa przeciwnie (...) Musimy regularnie usuwać wszystko, co obumarło lub uschło” [4], ale nie oznacza to, że należy wyrwać wszystkie chwasty i stworzyć zupełnie sterylny i zbytnio uporządkowany teren. Taki ogród nie będzie naturalny i trudno będzie w nim osiągnąć prawdziwy spokój i relaks. W naszym harmonijnym ogrodzie jest czas i miejsce na wszelkie przejawy natury.

“Miejsca gdzie gromadzi się kurz, stare listowie i pleśń mają niewiele chi. Nie znaczy to w żadnym razie, że powinnyśmy usuwać z ogrodu wszelkie liście. Góra liści stanowi w końcu świetną przestrzeń życiową dla wielu zwierząt, które są potrzebne dla zachowania ekologicznej równowagi. Należy jednak zwrócić uwagę, żeby nie znajdowała się ona tuż przy miejscu do siedzenia lub koło wejścia, gdzie stale mielibyśmy ją na widoku. Sterta liści lub suchych gałęzi w odległym krańcu ogrodu natomiast nie będzie nam w niczym przeszkadzać. A ucieszy się z niej jeż” [5].

W ogrodzie fengshui drogi i ścieżki nigdy nie biegną w linii prostej, bo sprzyja to złym duchom – negatywnej energii "sha". Mądrość życiowa nakazuje wybierać drogi wijące się i kręte, które pozwalają na kontemplację, refleksję, które otwierają przed nami nowe perspektywy zamiast dróg prostych, po których szybko i bezpardonowo zmierza się do celu.

Polecam tę książkę wszystkim miłośnikom ogrodów i ogródków, ale nie tylko.

---

[1] Elisabeth Kislinger, Helga Hofmann, "Fengshui: Najlepsza metoda urządzania ogrodu", przełożyła Aniela Maria Konopacka, wyd. Klub Świat Książki, Warszawa 1999, s. 41.

[2] Tamże, str. 35

[3] Tamże, str. 35

[4] Tamże, str. 82

[5] Tamże, str. 83

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2599
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 4
Użytkownik: Nulka 26.07.2009 04:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Książeczka ta, jak wskazu... | librarian
Ja też chcę do tego ogrodu! Chcę usiaść z tą ksiażką na ławeczce w harmonijnie zaprojektowanym ogródku i poczuć te wszystkie pozytywne energie, mmmmm....
Użytkownik: janmamut 26.07.2009 14:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Książeczka ta, jak wskazu... | librarian
Miła ta wizja ogrodu pod kobiecą ręką! I tylko jeża... ucieszyć się nie da.
Użytkownik: joanna.syrenka 26.07.2009 14:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Miła ta wizja ogrodu pod ... | janmamut
:-)))))))
Użytkownik: Czajka 26.07.2009 17:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Miła ta wizja ogrodu pod ... | janmamut
Może jednak się dałoby w otoczeniu ogrodu i wśród kwiatów i ziół kojących?
Och, Mamucie, dzięki za Twoją dobrą pamięć. :D
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: