Dodany: 12.01.2015 00:40|Autor: knigi_carewny

Książka: Maskarada
Lermontow Michaił

3 osoby polecają ten tekst.

Niewinna pomyłka i wielka strata


„Cóż życie? Dawno znana tajemnica,
Szarada, co dla dzieci jest ćwiczeniem;
Gdzie pierwsze – narodziny, wtóre – jest skupieniem
Straszliwym trosk i ran ukrytych męką,
Trzecie, ostatnie – śmiercią, całość zaś – złudzeniem!”[1]

Oczarowana „Maskaradą”, którą miałam okazję obejrzeć 28 grudnia 2014 na scenie Teatru im. J. Słowackiego w Krakowie, zapragnęłam zapoznać się z dramatem Michaiła Lermontowa. Przenosi nas on w świat arystokratycznego środowiska carskiej Rosji. Akcja rozgrywa się w czasie karnawału i w kolejnych aktach wprowadza w misternie uknutą intrygę.

„Rozerwać nam się nie zaszkodzi.
A przecież święta, pewnie maskarada dziś
U Engelhardta...”[2]

„U Engelhardta – mowa o salach balowych, które mieściły się w domu przy Newskim Prospekcie wybudowanym w 1828 r. przez przyjaciela Puszkina, milionera Wasilija Engelhardta (1785-1837).
Maskarady karnawałowe »u Engelhardta«, jak zgodnie stwierdzają pamiętnikarze, cieszyły się za czasów Lermontowa niezwykłym powodzeniem”[3].

Michaił Jurjewicz Lermontow, wybitny poeta, prozaik i dramatopisarz, urodził się 2 października 1814 roku w Moskwie. Jego ojciec, kapitan piechoty w stanie spoczynku, właściciel niewielkiej posiadłości ziemskiej, wywodził się ze starożytnego rodu szkockiego pochodzenia. Matka, młodziutka Maria Michajłowna, pochodziła z zamożnej i arystokratycznej rodziny Arsenjewów, która była przeciwna jej małżeństwu, uważając je za mezalians. Gdy w 1817 Maria Michajłowna zmarła na gruźlicę, ojciec, nie mając środków na wychowanie syna, zdecydował się na pozostawienie trzyletniego chłopca u babki, pochodzącej ze znakomitego rodu Stołypinów Elżbiety Aleksiejewny Arsenjewej, która była w stanie zapewnić ukochanemu wnukowi odpowiednie wykształcenie. W jej towarzystwie Michaił odbył również kilka wycieczek na Kaukaz – tło jego wielu późniejszych dzieł. W 1827 roku przeprowadził się z babką do Moskwy i wstąpił do Szlacheckiego Pensjonatu Uniwersyteckiego. Po przekształceniu przez cara Mikołaja I tej uczelni w zwykłe gimnazjum rozpoczął studia na Uniwersytecie Moskiewskim. W 1832 roku wyjechał na dwa lata do Sankt Petersburga, gdzie uczęszczał do szkoły podchorążych gwardii. W 1834 roku został, dzięki stosunkom babki, przyjęty w szarży korneta do najbardziej arystokratycznej jednostki wojskowej w Rosji, stacjonującego w Carskim Siole pułku huzarów gwardii. Regulamin służby pozwalał mu na niemal codzienne wyjazdy do Petersburga, gdzie brał udział w stołecznych uciechach, stał się bywalcem arystokratycznych salonów, nie stronił od miłosnych intryg.

Lermontow tworzył głównie pod wpływem romantyków angielskich (Byrona i Shelleya), a także Schillera i Puszkina. Dopiero na rok 1835 przypada powstanie pierwszego dzieła Lermontowa zakrojonego na miarę jego talentu i zapowiadającego wspaniały rozkwit jego twórczości, jest nim dramat „Maskarada”. Porównuje się nawet intrygę dramatyczną „Maskarady” do „Otella” Szekspira (tu zgubiona przez bohaterkę bransoletka, tam chusteczka Desdemony). Lata 1838 – 1840 to najwspanialszy okres rozwoju jego geniuszu. Wkrótce stał się znanym poetą, powszechnie uważanym za następcę Puszkina. W tym okresie powstało wreszcie arcydzieło prozy Lermontowowskiej, realistyczna powieść „Bohater naszych czasów”. Mikołaj I uznał ją za utwór paczący obyczaje i charaktery.

Poeta zmarł 15 lipca 1841 roku w Piatigorsku, zastrzelony w pojedynku zainicjowanym przez kolegę ze szkoły podchorążych majora Martynowa. Wiele okoliczności związanych ze śmiercią Lermontowa pozostaje niewyjaśnionych. Mówiono, iż przyczyniły się do niej również intrygi wrogiego mu otoczenia cara Mikołaja I i tym samym podzielił tragiczny los Puszkina. Pochowano go w Piatigorsku, a w kwietniu 1842 r., wskutek starań K. Arsenjewnej, jego zwłoki przewieziono do grobowca rodzinnego w Tarchanach.

Tłem akcji „Maskarady” jest petersburski „wielki świat”, dramat odzwierciedla stan moralny rosyjskiej arystokracji z czasów młodości Lermontowa. Autor świadomie użył motywu balu maskowego, by ukazać ulubiony typ zabawy z tamtego okresu. Cechą maskarad jest to, iż możemy zespolić się z tłumem, a pod przykrywką pięknej maski udawać kogoś innego, pozwolić sobie na większą swobodę, trywialność, nawet poszukiwać przyjemności nie ponosząc konsekwencji.

„KSIĄŻĘ
Tak, i tam
Pod maską rozpoznałem kilka naszych dam.
No cóż, wy często się przebierać chcecie.

śmieje się

BARONOWA
gorzko

Powinna bym oświadczyć księciu z żalem,
Że to oszczerstwo nie jest śmieszne wcale.
Jak mogłoby do głowy godnej przyjść kobiecie
Pójść tam, gdzie bawi się hołota,
Gdzie wietrznik, śmiejąc się, zniewagi miota;
Narazić na poznanie? – Pan powinien przecie
Wstydzić się, wyrzec się słów owych.

KSIĄŻĘ
Wyrzec się trudno; wstydzić – jam gotowy.”[4]

W „Maskaradzie” wiodącym uczuciem jest zazdrość, a drobny epizod staje się tragedią Jewgienija Arbienina, głównego bohatera. Bransoletka upuszczona przez nieznajomą maskę, podniesiona przez inną, również nieznajomą, trafia w ręce księcia Zwiezdicza – i tak rozwija się tragiczna w skutkach intryga.

Arbienin zauważa brak bransoletki u swojej żony Niny i zgodnie z jej sugestią rozkazuje przeszukać karetę. Bransoletki jednak nie ma.

„NINA
Proszę spytać ludzi;
Powiedzą panu wszystko, a nawet dodadzą.
Na pewno się nie wstrzyma żaden
Wyjaśnić, kto tam był, z kim rozmawiałam
I komu bransoletkę na pamiątkę dałam.
I wszystko będzie lepiej wiedział pan, z okładem,
Niż gdyby pan pojechał sam na maskaradę.

śmieje się

To śmieszne, śmieszne, słowo daję!
Czy to nie wstyd, nie grzech,
Że taki alarm z głupstw powstaje!”[5]

Jednocześnie narasta salonowa plotka i scena po scenie akcja zmierza ku katastrofie. Arbienin zaślepiony zazdrosną miłością do żony dochodzi do skraju rozpaczy. On, który sam zdradzał Ninę wielokrotnie, uświadamia sobie obecnie, jak bardzo ją kocha oraz że zawsze ją kochał.
Jest jednak za późno, ta nacechowana głębokim tragizmem miłość prowadzi go do zbrodni.
W wyniku obsesyjnej zazdrości dochodzi do dramatu, tym większego, iż ofiara jest całkowicie niewinna.

„NINA
Nie ma bez grzechu dusz...

ARBIENIN
Tak, nie ma. Może będzie
Jedna, myślałem, i też byłem w błędzie.

NINA
Co mówisz?

ARBIENIN
Mówię, że na całym
Świecie jedyną taką wyszukałem.
...Ciebie.”[6]

W październiku 1835 r. Lermontow złożył w cenzurze teatralnej rękopis „Maskarady”. Cenzor wypowiedział się przeciwko dopuszczeniu dramatu na scenę, wyrażając mimochodem – ciekawy szczegół – przypuszczenie, że treść mogła być oparta na jakimś rzeczywistym wydarzeniu z życia stolicy. Kolejny poważny zarzut dotyczył drastyczności sztuki. Marząc o tym, by jego dzieło jednak zaistniało na deskach scenicznych, Lermontow kilkakrotnie poprawiał tekst, dostosowując go do cenzorskich wymagań, ale i tak nie doczekał się prapremiery „Maskarady”, wydanej drukiem dopiero w 1842 roku.

Dziś jestem nadal pod wrażeniem zarówno samego dramatu Michaiła Lermontowa, jak i nowocześnie przedstawionej sztuki reżyserowanej przez znanego Nikołaja Koladę. Na scenie arystokracja rosyjska doskonale paraduje w takt „Poloneza” znanego japońskiego kompozytora Shigeru Umebayashi oraz bawi nas tańcem w dyskotekowych rytmach. W tej nowoczesności odnajdujemy jednak przesłanie dzieła literackiego: niewinną pomyłkę, wielką miłość, zemstę, śmierć i utratę zmysłów.


---
[1] Michaił Lermontow, „Maskarada”, przeł. Jerzy Zagórski, wyd. Ossolineum, 1963, str. 263.
[2] Tamże, s. 164.
[3] Tamże, s. 164, przypisy.
[4] Tamże, s. 198.
[5] Tamże, s. 189.
[6] Tamże, s. 257-258.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 5523
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: