Dodany: 21.02.2015 20:46|Autor: naufraga
Książki Wiśniewskiego z brzytwą w pakiecie.
Tak wypadałoby powiedzieć trawestując cytat jednego z opowiadań( "do każdej płyty Cohena powinni dodawać darmowe brzytwy"). Zastanawia mnie, dlaczego pisarz(który raczej nigdy nie był zbyt humorystycznie nastawiony do świata- wyjątkiem tu może być "Z moim synem na fejsie"), tak bardzo stara się wprowadzić dekadenckie nastroje u swych czytelników. Ja wiem,że życie jest czasami trudne i brutalne, składa się z upadków i porażek..ale na Boga ,nie tylko! Z tomu opowiadań "Kulminacje" wynika jednak,że lepiej to już było, jak kochać to z upadkiem, załamaniem, samobójstwem w tle,a już w najlepszym razie z nerwicami lub anoreksją . A gdzie nadzieja?..gdzie wiara w ludzi?
Nie, nie chcę ckliwości i lukrowania, nieustannego happy endu, ale nie chciałbym mieć tylko w alternatywie "przychodzenia z góry do bruku"...lub brzytwy. Jako uzupełnienie tomu dodane są do każdego z opowiadań Wiśniewskiego ''wersje'', inspiracje młodych polskich pisarek, dziennikarek. Czasem pobrzmiewa w nich inna nuta, może niejaki optymizm, może przewrotność. Smutna to książka, trudno się z niej otrząsnąć, nie pozwala do siebie wracać. W podtytule powinna mieć napis:"Zakaz czytania w stanach depresyjnych lub ogólnym zasmuceniu". Ja już na jakiś czas dam "spokój" autorowi...na długi raczej czas.