Na forum pojawiły się dwa tematy o autorach/krajach do których nie chcemy wracać.
A czy macie swoich sprawdzonych autorów?
W tym wątku chodzi mi o pisarzy, których nie czytacie nałogowo, raczej trafiacie/wybieracie kolejną pozycję co kilka miesięcy/lat. Nie gnacie do księgarni po nową pozycję, czasem dowiadujecie się o niej tylko przypadkowo. Nie musicie jej mieć, możecie zaczekać, aż ktoś pożyczy.
Za to każde spotkanie jest udane i na poziomie. I w hipotetycznej sytuacji, gdyby trzeba było wybrać książkę w ciemno - na nich można liczyć.
Ja nie liczę tych autorów, których przeczytane książki należą tylko do jednego cyklu, bo wiadomo, że jak jedna się podoba, to sięgniemy po kolejną. Moje spojrzenie jest więc tylko na niezależne książki. Nie liczę też ukochanych autorów, po których biegnę do księgarni i wracam do pozycji i czytam grupowo. Ani tych, na których miałam tak zwaną "fazę" i przeczytałam w krótkich odstępach czasu
Dla mnie to na pewno
Atwood Margaret. Często zabieram się jak pies do jeża, bo to nie są łatwe pozycje. I prawie zawsze daję się wciągnąć i oczarować. Po lekturze mam wrażenie, że trafiłam z tą pozycją w dziesiątkę, a przecież było to oczywiste od początku. Czytam ją już dekadę.
Pozycji przeczytanych: 10
Zaczęłam od:
Opowieść podręcznej (
Atwood Margaret)
2 rok studiów?
Ostatnie spotkanie:
Kocie oko (
Atwood Margaret)
styczeń 2014
Vonnegut Kurt (Vonnegut Kurt Jr) Na Vonneguta muszę mieć nastrój. I prawdę mówiąc nie rozumiem nadal, czemu gdy w rozmowie z Amerykanami pada to nazwisko, od razu wchodzimy w tony "ambitnej literatury", a kto go czyta to wykształcony, mądry i inteligencja. W życiu go tak nie odbierałam, ale zaczęłam znajomość w liceum i trwa ona do dzisiaj.
Pozycji przeczytanych: 9
Zaczęłam od:
Kocia kołyska (
Vonnegut Kurt (Vonnegut Kurt Jr))
początek 3 klasy liceum (2004)
Ostatnie spotkanie:
Trzęsienie czasu (
Vonnegut Kurt (Vonnegut Kurt Jr))
sierpień 2014
Krawczuk Aleksander Na podstawie Książkowych Wspomnień od razu widać, że nie jest to najpoczytniejszy autor historyczny - przynajmniej wśród aktywnych czytelników. Nie liczę
Poczet cesarzy rzymskich (
Krawczuk Aleksander)
(prawie 300 głosów, bo to bardziej szkolna pozycja)
Pozycji przeczytanych: 17
Zaczęłam od:
Wojna trojańska: Mit i historia (
Krawczuk Aleksander) (6) w liceum
Ostatnie spotkanie:
Siedmiu przeciw Tebom (
Krawczuk Aleksander) (4,5) marzec 2015
García Márquez Gabriel Zawsze wspaniały, często magiczny, dla mnie to wysoki poziom i początek mojej przygody z literaturą iberoamerykańską.
Pozycji przeczytanych: 22
Zaczęłam od:
Sto lat samotności (
García Márquez Gabriel)
na WOSie i matematyce, pewnie w II albo prawdopodobniej III liceum.
Ostatnie spotkanie:
Opowieść rozbitka (
García Márquez Gabriel)
? 2011 albo 2012
Murakami Haruki W sumie dawno nie czytałam, zaczęłam przed boomem, dzięki mojemu towarzystwu japonistycznemu. A ostatnio nie miałam okazji, zniechęciła mnie też trochę ta gadka o Noblu, bo moim zdaniem to nie ten poziom (mam na myśli wyidealizowany poziom Noblowski, nie ten, który aktualnie prezentuje)
Pozycji przeczytanych: 11
Zaczęłam od:
Na południe od granicy, na zachód od słońca (
Murakami Haruki)
albo
Sputnik Sweetheart (
Murakami Haruki)
bo pamiętam, że je razem wypożyczałam z biblioteki przed składaniem papierów na studia.
Ostatnie spotkanie:
Ślepa wierzba i śpiąca kobieta (
Murakami Haruki)
albo
Po zmierzchu (
Murakami Haruki)
(chyba to) początek wakacji po sesji na 3 roku.
Allende Isabel Zawsze pięknie opowiada, najbardziej lubię jej historie oparte na historycznych postaciach - "Inez" na zawsze! Ale inne też się kończą dla mnie sukcesem.
Pozycji przeczytanych: 15
Zaczęłam od:
Dom duchów (
Allende Isabel)
2 rok studiów
Ostatnie spotkanie:
Suma naszych dni (
Allende Isabel)
lipiec 2013
Durrell Gerald bo miło i o zwierzętach.
Pozycji przeczytanych: 10
Zaczęłam od:
Różowe gołębie i złote nietoperze (
Durrell Gerald)
któreś wakacje, na pewno studia
Ostatnie spotkanie:
Ogród bogów (
Durrell Gerald)
czerwiec 2015
King Stephen (pseud. Bachman Richard, Evans Beryl) To dziwne, bo w sumie to nawet nie lubię, ale sięgam dalej.
Pozycji przeczytanych: 14
Zaczęłam od:
Cujo (
King Stephen (pseud. Bachman Richard, Evans Beryl))
Wakacje w Funce, czyli po pierwszej gimnazjum
Ostatnie spotkanie:
Serca Atlantydów (
King Stephen (pseud. Bachman Richard, Evans Beryl))
kwiecień 2015
Tak wyglądają moi autorzy, na których mogę polegać. A Wasi? Oczywiście warunki, które sobie postawiłam przy wyborze nazwisk nie muszą być dla Was takie same.