Dodany: 17.01.2005 09:42|Autor: kot

Wszystko o jego matce


Pięknie napisana książka, takim trochę niedzisiejszym, kulturalnym i wysmakowanym stylem. Jednocześnie pełna szczerości, humoru i dystansu. Dla mnie to nie tylko opowieść o uczuciu matki i syna, ale także historia o kreowaniu życia, o tym, jak ładunek miłości może przytłaczać, a jednocześnie mobilizować, popychać do działania. "Wiara czyni cuda", chciałoby się rzec. Bohaterowie są nietuzinkowi, czasami śmieszni, czasami wzruszający, dużo smacznych anegdot (jak chociażby ta, w której matka wysyła autora, by... dokonał zamachu na Hitlera). Wszystko tak barwne, że aż czasami można zwątpić, czy zdarzyło się naprawdę, ale ja wierzę w każde słowo.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 8005
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 4
Użytkownik: kate_a 15.02.2006 17:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Pięknie napisana książka,... | kot
Matka była dla Romaina Gary'iego środkiem mobilizującym, to dzięki niej wspiął się na wyżyny i chociaż jego dzieciństwo było trudne, to nigdy nie stracił naiwności dziecięcej.

Przez całe swoje życie matka była jego ostoją, stała tuż obok niego i kiedy jej zabrakło pozostał samotnikiem. "Kochał" wiele kobiet, ale cały szacunek i miłość przenosił na rodzicielkę, tak jakby nie potrafił egzystować bez niej.

Czytając książkę czułam dumę matki do syna i nieograniczoną niczym miłość. Natomiast, jeśli chodzi o Gary'iego potrafił mnie zainspirować swoimi ideałami, a także niezmordowaną walką z przeciwnościami losu.

Najzabawniejszą dla mnie sytuacją był moment, kiedy Gary zjadał pantofelki i różne przeciwne przedmioty by pokazać jako mały chłopiec miłość do koleżanki. Jest w tej książce wiele sytuacji, które nie pozwalały mi wierzyć do końca, że jest to autobiografią i nie ma w niej zmyślonych sytuacji. Jednak Romain Gary udowodnił niejednokrotnie, że jest człowiekiem, który ma wyjątkowe i zaskakujące życie. Przecież sama jego śmierć była czymś, co wywołało szok w Francji.
Użytkownik: Agis 09.10.2006 13:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Matka była dla Romaina Ga... | kate_a
Nie da się zaprzeczyć, że go mobilizowała, jednak takie odbijanie sobie własnych niepowodzeń za pomocą dzieci jest niezdrowe. Zastanawiam się czy on naprawdę czuł się kochany. Przecież ona na tyle miała o nim dobre zdanie, na ile coś osiągnął, bądź mógł coś osiągnąć. Nie wiem czy w ogóle ciekawił ją jako człowiek sam w sobie.
Użytkownik: reniferze 15.02.2006 19:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Pięknie napisana książka,... | kot
Rewelacyjna książka, czyta się, a raczej połyka, w kilka godzin :).
Użytkownik: SiostraDarka 17.01.2015 11:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Pięknie napisana książka,... | kot
Ładnie to ujęłaś.
Matka poświęciła życie, by w synu znaleźć i wykształcić to, co najlepsze. Mimo to, nie doczytałam, by wypominała mu kiedykolwiek swoje wyrzeczenia. Ciężko pracowała, nie dojadała (smutna scena, kiedy zorientował się, że ona cicho w kuchni wybiera chlebem z patelni tłuszcz, po smażeniu dla niego mięsa), wystawiała się na upokorzenia i śmieszność, by wspinając się po jej grzbiecie zaszedł wyżej. To dla dziecka było obciążające, ale i stymulujące. Jednocześnie podziwiać można to, że kochał ją i bardzo chciał wynagrodzić jej wysiłki. W podobnych warunkach, dość często, wyrastają egoiści uważający, że to co otrzymali, po prostu należało się im.
Rozczulił mnie koniec opowieści. Nawet będąc bliską śmierci, zadbała o syna. Myślę, że jej listy pomogły mu przeżyć wojnę.
Książka godna jest polecania.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: