Dodany: 28.01.2016 13:25|Autor: koczowniczka

Książka: Zając
Dygasiński Adolf

1 osoba poleca ten tekst.

Lisy i zające


Akcja „Zająca” Adolfa Dygasińskiego toczy się pod koniec dziewiętnastego wieku we wsiach Morzelany oraz Malwicze i w okolicznych borach, a bohaterami są zagonowi szlachcice oraz zwierzęta – zając i lis. Najważniejsza postać ludzka to nadworny strzelec Jakub Malwa. Jest on najłagodniejszym i najuczciwszym człowiekiem we wsi, a jednak nikt go nie szanuje. Dorośli uważają go za głupca i traktują jak popychadło, dzieci wyszydzają. Malwa każdemu wybacza, a pocieszenia szuka w religii. Próbuje też nawiązać serdeczne więzi ze swoim przyrodnim bratem Teterą i jego rodziną, ale nadaremnie – krewniak wykorzystuje go, okrada i kłusuje w dworskich lasach, za które on odpowiada.

Nietrudno zauważyć analogie pomiędzy postaciami zwierząt i ludzi. Malwa ze swoją tchórzliwością, bezbronnością i łagodnością jest jakby odpowiednikiem zająca, a w zachowaniu Tetery można zauważyć wiele cech lisich: chytrość, kłamliwość, bezwzględność, zamiłowanie do zabijania. Poza tym, podobnie jak lis, ma on słabość do swojego potomstwa i jest przez nie lekceważony. Wyniosła żona oraz trzy piękne, egoistyczne córki pogardzają nim. Ma jeszcze syna Franka, ale go nie lubi. Dygasiński uwypukla wady i śmiesznostki swoich postaci. Podkreślona zostaje głupota kucharza-analfabety, interesowność Franka, wstydliwość Malwy, obojętność dworskiego felczera na los chorych i umierających, alkoholizm szafarza. Autor wspomina, że ten ostatni stracił zdrowie w klimacie północy, można więc domniemywać, iż przebywał jako zesłaniec na Syberii. To zresztą jedyna aluzja do sytuacji politycznej Polski, która w czasach opisanych w powieści znajdowała się pod zaborami.

W „Zającu” Dygasiński wykazał się doskonałą znajomością praw przyrody i obyczajów zwierzęcych. Świat pokazany z punktu widzenia zająca oraz opisy walk o przetrwanie wydają się bardzo wiarygodne. W utworze nie znajdziemy ani śladu sentymentalizmu czy też optymizmu, czasami tylko pojawia się delikatny humor. Autor opisuje tak okrutne wydarzenia, jak przykładanie rozpalonego żelaza do nogi dziewczyny, katowanie piętnastolatka, tratowanie psa, strzelanie do psów, nie mówiąc już o licznych scenach polowań i zajadłych walk pomiędzy zwierzętami. Przedstawiony przez niego świat pełen jest przemocy, nieżyczliwy dla istot łagodnych. Silniejszy zawsze zwycięża, słabi nie mają siły przebicia, przemykają po okolicy chyłkiem jak zające. Nie można liczyć na litość i wdzięczność, co zresztą doskonale podkreśla bajka zamieszczona na końcu książki.

Ta zapomniana przez czytelników powieść wydała mi się bardzo interesująca. Podobały mi się piękne, plastyczne opisy krajobrazów, doceniłam wiedzę przyrodniczą Dygasińskiego, oryginalny pomysł i łatwość, z jaką narracja z perspektywy ludzkiej przechodzi w narrację „zwierzęcą”. „Zająca” poleciłabym osobom, które nie uganiają się za czytadłami i których nie przerażają naturalistyczne opisy.


[Recenzja znajduje się też na moim blogu]


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 454
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: