Autor: J. K. Rowling
Tytuł: Trafny wybór
Wydawnictwo: Znak
Liczba stron: 512
Przeczytana przeze mnie: Styczeń 2014
Oceniona przeze mnie na: 2
Trafny wybór (Rowling Joanne (pseud. Rowling J. K., Skamander Newt, Whisp Kennilworthy, Galbraith Robert))

Na „Trafny wybór” J. K. Rowling czekałam z zapartym tchem, podobnie jak na jej wcześniejszą serię o młodym czarodzieju Harrym Potterze.
W wyżej wspomnianej serii zaczytywałam się do utraty tchu, dobrze wiedziałam, jakiego stylu mogę się spodziewać po tej autorce. Lecz gdy wzięłam „Trafny wybór” do ręki i przeczytałam kilkanaście stron, mój zawód był ogromny.
Rowling stworzyła wielowątkową i długą powieść, przez którą przebrnęłam z mozołem i trudem.
Cała historia rozgrywa się w Pakfort, małym miasteczku o brukowanych uliczkach, gdzie każdy każdego zna i wydawać by się mogło, że odnosi się do siebie z sympatią.
Autorka przedstawiła każdą osobę niewątpliwie w oryginalny sposób, każda rodzina ma jakieś problemy i tajemnice, a w spokojnym na pozór mieście, za zamkniętymi drzwiami domów rozgrywają się czasem rodzinne dramaty. I właśnie ta wielowątkowość oraz ilość postaci, których myśli rozpatruje Rowling, spowodowała moje zagubienie się w tej książce.
Poprzez ilość postaci powstaje chaos, przyznać muszę, że musiałam wiele razy wracać do wątków, aby przypomnieć sobie status społeczny czy choćby imię któregoś z bohaterów.
Zamieszanie w miasteczku wywołuje śmierć Barryego, która jest nieoczekiwana. Jak się później okazuje wywołuje w mieszkańcach skrajne emocje. Od radości, do rozpaczy. Wszystko to dlatego, że po Barrym zostaje wolne miejsce w urzędzie miasta, które ktoś musi przecież zająć.
Nie jest jednak tak, że czytając „Trafny wybór” nie potrafiłam odnaleźć choćby jednej zalety w tej książce. Niewątpliwą zaletą jest narracja i styl w jakiej została napisana.
Styl jest przystępny, jest napisana prostym językiem, dzięki czemu łatwiej się ją czyta.
Narrator wnika w myśli każdej osoby. Poznajemy przeszłość bohaterów w krótki, acz treściwy sposób.
Powieść zawiera wiele przemocy, wulgaryzmów i dość plastyczne opisy, które niewątpliwie mogą oddziałowywać na wyobraźnię.
Momentami stawało się to irytujące, jest to może kolejny powód, przez który czuję się zniechęcona tą powieścią. Nie chodzi o to, że nie czytuję książek z elementami przemocy, uważam tylko, że jest jej za dużo i w niektórych fragmentach jest zupełnie niepotrzebna.
Zpośród wszystkich bohaterów ujęła mnie jedynie historia Crystal Weedon - dziewczyny z biednej dzielnicy, której wspomniany, nieżyjący Barry starał się pomóc i jako jedyny dostrzegał w niej kogoś więcej niż tylko brudną i głupią istotę. Tragiczna śmierć Crystal oraz jej małego braciszka, a także ich pogrzeb jest zakończeniem „Trafnego wyboru”.
Podczas tej smutnej ceremonii zarówno my, ale także bohaterowie mogą Pomyśleć nad swoim wcześniejszym zachowaniem względem rodzin niewątpliwie patologicznych, ale także zastanowić się nad tym, jak kruche bywa ludzkie życie.
I chociaż zakończenie jest dramatyczne, to w efekcie doprowadza do zgody pomiędzy małżonkami, rodzicami a dziećmi, nauczycielami i uczniami.
Uważam, że być może przed rozpoczęciem czytania tej książki powinnam zapomnieć o „Harrym Potterze” i skupić się na tym, że to zupełnie inny styl, choć autorka ta sama.
Nie żałuję sięgnięcia po „Trafny wybór”, jednak wiem na pewno, że już nie wrócę do tej książki.
Być może polecę ją znajomym, bo przecież to czy książka się podoba, to jedynie kwestia gustu.
Jednak sądzę, że jeśli chodzi o Fantazy J. K. Rowling jest niezła, ale moim zdaniem, wbrew internetowym opiniom, które przeczytałam, nie podołała książce dla dorosłych.